Ciekawostki technologiczne

Statek kosmiczny od projektanta Ferrari. Elegancja na marsjańskie bezdroża

Maciej Sikorski
Statek kosmiczny od projektanta Ferrari. Elegancja na marsjańskie bezdroża
44

Na koniec dnia coś kosmicznego. Dosłownie i w przenośni. Takie są efekty, gdy znany projektant, ważna postać topowego producenta samochodów, jakim jest Ferrari, postanawia podzielić się swoją wizją statków kosmicznych. Takie jednostki szybko nie trafią do produkcji, nie będą eksplorować przestrzeni...

Na koniec dnia coś kosmicznego. Dosłownie i w przenośni. Takie są efekty, gdy znany projektant, ważna postać topowego producenta samochodów, jakim jest Ferrari, postanawia podzielić się swoją wizją statków kosmicznych. Takie jednostki szybko nie trafią do produkcji, nie będą eksplorować przestrzeni kosmicznej za kilka czy nawet kilkanaście lat, ale pobudzają wyobraźnię. Także inżynierów, którzy mogą kiedyś urzeczywistnić projekt.

Autorem projektu jest Flavio Manzoni, Włoch, który pracował dla kilku znanych marek samochodowych, obecnie pełni ważną rolę w firmie Ferrari, projektuje supersamochody. A w wolnych chwilach przenosi na papier wizje z dzieciństwa, czasu, gdy czekał na UFO lądujące na dachu budynku, w którym mieszkał. Chociaż minęło kilka dekad, Manzoni nie przestał spoglądać w niebo i wyobrażać sobie podboju tej niewyobrażalnie rozległej przestrzeni. I bardzo dobrze, bo swoimi pracami może zachęcić innych do działania.

Jak już pisałem, statki kosmiczne z wizji Manzoniego raczej nie pojawią się w hangarach państw biorących udział w wyścigu kosmicznym. Z pewnością nie nastąpi to teraz, trudno stwierdzić, czy projekty kiedykolwiek doczekają się realizacji. Swoją formą pobudzają jednak wyobraźnię, stanowią odskocznię od tego, co dzisiaj pojawia się w kosmosie, a zostało stworzone przez człowieka. Zdecydowanie bardziej nawiązują do filmów SF niż budowanych dzisiaj jednostek. Widać w tym nutę Ferrari, dla którego tworzy projektant, widać i inspirację naturą (chyba, że tylko ja dostrzegam tu płaszczkę).

Co nam po takich projektach? Ano to, że może się nimi zainspirować jakieś dziecko, które za parę dekad wcieli projekt w życie. Na dobrą sprawę nie musi to być dziecko, wizja Manzoniego może podziałać stymulująco na dorosłego inżyniera, któremu brakuje weny, wyzwania czy po prostu polotu. I marzenie stanie się rzeczywistością. A wtedy, nawet ja skakałbym z podniesioną ręką i krzyczał "wybierz mnie, wybierz mnie", gdyby szukali chętnych do lotu ;)

Źródło informacji oraz grafik: formtrends.com

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

projekt