Dziś bardzo smutna wiadomość. Twórca komiksów i legendarnych postaci, w tym uwielbianego od 1962 roku Spider-Mana, zmarł w wieku 95 lat.
Stan Lee, twórca najpotężniejszych superbohaterów, nie żyje. Jego dziedzictwo trwać będzie wiecznie
Smutna wiadomość dla wszystkich fanów komiksów, seriali i filmów w uniwersum Marvela. Jak donoszą zagraniczne media, legendarny twórca zmarł dziś w szpitalu w Los Angeles, do którego został zabrany z samego rana. Urodzony w 1922 roku, w grudniu skończyłby 96 lat, od dłuższego czasu zmagał się z różnymi chorobami, które sprawiały mu trudność z oddychaniem.
#BREAKING: Legendary Comic-Book Writer, Publisher and Film Producer Stan Lee Has Died. R.I.P. https://t.co/SXjlavNILF
— TMZ (@TMZ) November 12, 2018
Stan Lee nie żyje, jednak jego twórczość będzie żyć wiecznie
Stan Lee urodził się 28 grudnia 1922 roku w Nowym Jorku. Swoją przygodę z komiksem i z superbohaterami zaczął już w na początku lat 60-tych ubiegłego wieku. To właśnie wtedy powstał pierwszy zeszyt Fantastycznej Czwórki. Jednak to postać Człowieka Pająka sprawiła, że Stan Lee stał się człowiekiem legendą. Spider-Man po dziś dzień jest jedną z najulubieńszych postaci uniwersum Marvela. A to nie jego jedyne dzieci. Stan Lee jest odpowiedzialny za takich bohaterów, jak Hulk, Doktor Strange, Daredevil, Czarna Pantera, Iron Man, Thor, Ant-Man oraz wiele innych postaci ze świata X-Menów i Avengersów. To dzięki niemu niewielkie Marvel Comics stało się jednym z najpotężniejszych wydawnictw komiksowych na świecie, a filmy powstające na podstawie stworzonych postaci przynoszą ogromne zyski.
Stan Lee pojawiał się także w ekranizacjach komiksów. Nie miał w nich ról znaczących, bardziej na zasadzie easter egg — gdzieś w tle przewijała się jego postać w charakterystycznych okularach, która zawsze wywoływała zachwyt i bicie braw na salach kinowych — z całą pewnością tych amerykańskich i kanadyjskich. Myślę, że i w polskich kinach dało się usłyszeć śmiech widzów, gdy tylko pojawiał się na ekranie, nawet na sekundę.
Źródło zdjęcia: Gage Skidmore @ flickr
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu