Nokia nie miała łatwo w ostatnich dwóch latach. Przeoczywszy boom na smartfony i nowoczesne systemy mobilne, firma próbowała wrócić do gry zawierając ...
Nokia nie miała łatwo w ostatnich dwóch latach. Przeoczywszy boom na smartfony i nowoczesne systemy mobilne, firma próbowała wrócić do gry zawierając sojusz (tudzież wpadając w śmiertelny uścisk – jak kto woli) z Microsoftem i promując linię Lumia z Windowsem Phone na pokładzie. Początki nie należały do najlepszych, ale pojawienie się nowych urządzeń z tej serii nieco poprawiło wyniki Nokii. Czy wystarczająco?
Według ostatnich szacunków Nokia w 4 kwartale wysłała do sprzedaży aż 4,4 miliona urządzeń opatrzonych logiem Lumii. Porównując ten wynik do 3 kwartału, kiedy to Nokii udało się „sprzedać” zaledwie 2,9 miliona Lumii, przeskok jest spory. Bez wątpienia w osiągnięciu tego rezultatu pomógł firmie okres świąteczny oraz nowa wersja systemu od Microsoftu sprzęgnięta z najnowszymi telefonami, które zastąpiły modele sprzed roku. Pojawił się dawno niewidziany promyczek nadziei na to, że postawienie na współpracę z Microsoftem jednak może pomóc.
Ale czy 4,4 miliona telefonów w 3 miesiące to dużo? Tylko w 3 kwartale 2012 roku Samsung posłał na rynek blisko 18 milionów Galaxy
S3, a w tym samym czasie Apple miało na koncie ponad 16 milionów sztuk iPhone’a 4S, o najnowszej 5 na razie wspominać nawet nie będę.
Oczywiście, porównywanie tych wyników do wyników Nokii mija się nieco z celem, bo nie jest to obecnie walka równych. Samsung i Apple budowały swoją pozycję w tym segmencie rynku przez lata, Nokia dopiero od niedawna stara się w niego wbić klinem. Dane te jednak pokazują, że przed firmą tą jeszcze niewiarygodnie dużo pracy, jeżeli chce rzeczywiście konkurować z najlepszymi, a nie pozostawać w tyle tego wyścigu, co może doprowadzić ją do porażki.
Nie znaczy to jednak, że wynik Nokii za 4 kwartał jest zły, wręcz przeciwnie. Widać, że intensywna reklama oraz wsparcie Microsoftu powoli przynoszą rezultaty. Ale o tym, że zmiana jest na lepsze przekonać będziemy mogli dopiero po 1 kwartale tego roku. Dobra sprzedaż mogła być podyktowana okresem świątecznym, a po nim zwykle przychodzi zakupowe uspokojenie wśród konsumentów. Jeżeli sprzedaż Lumii będzie rosnąć, nawet wolno (byle nie za wolno), to Nokia ma szansę na wybicie się i dalszy rozwój na tym rynku. Osobiście trzymam za nich kciuki, Samsungowo-Applowska dominacja zaczyna być męcząca.
Foto: WSJ, Komorkomania
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu