Serwisy streamingowe rozpoczęły walkę o klienta na poważnie. Każdy ma swoich faworytów — i choć sam dałem szansę większości popularnych usług, to z kilku powodów zdecydowałem się zostać przy Spotify. Ich oficjalne aplikacje są naprawdę nienagannie wykonane, ale oto kilka sztuczek których możecie jeszcze nie znać. A uwierzcie, że uczynią korzystanie z usługi jeszcze przyjemniejszym niż dotychczas!
Wyszukiwarka w Spotify standardowo działami wyświetla wyniki, które odpowiadają naszemu zapytaniu. A jak to usprawnić? Wystarczy wpisać dział, którego przeszukiwanie nas interesuje. I tak oto dodając przed wpisaniem artist:[nazwa zespołu/wykonawcy] — będziemy szukać wśród nazw wykonawców. year: [xxxx] pozwoli zawęzić wyszukiwania do wskazanego roku. album: [nazwa albumu] zaś pozwoli łatwo przeczesywać się przez albumy. Możemy też łączyć ze sobą reguły, aby odnaleźć np. utworu zespołu Radiohead wydane w 1997 roku wpisujemy: Radiohead year:1997. Istnieje także opcja wykluczenia danego kryterium, analogicznie dajmy tutaj wszystkie kawałki Radiohead oprócz tych, które wydano w 1997 roku: Radiohead NOT year:1997. Aha, możesz też rozszerzyć swoje wyniki wyszukiwania o kilka lat. Przykład? Radiohead year:1997-2007 pozwoli nam w mgnieniu oka dotrzeć do dekady utworów z biblioteki Radiohead!
Chcielibyście, aby kolejne piosenki na liście odtwarzania delikatnie się przenikały, a usługa po skończeniu jednej nie przechodziła od razu do kolejnej? Zajrzyjcie do ustawień aplikacji, na samym dole skorzystajcie z opcji "Pokaż ustawienie zaawansowane", a w zakładce Odtwarzanie zaznacz opcję "Płynne przechodzenie między utworami". Teraz za pośrednictwem suwaka możesz ustalić czas, jaki ma trwać efekt.
Jeżeli przez przypadek przy okazji porządków skasowaliście o kilka list odtwarzania za dużo, to spokojnie — jeszcze nie wszystko stracone. Wystarczy zajrzeć na stronę Spotify.com, zalogować, przejść do zakładki KONTO, a tam do sekcji Odzyskaj Playlisty. Czekać tam będą listy z ostatnich kilkunastu miesięcy, które możemy odzyskać za pomocą tamtejszego polecenia Przywróć.
Zastanawialiście się kiedyś jak skutecznie zrobić porządek w całym pakiecie waszych list odtwarzania? Nie jest to tak trudne, jak mogłoby się wydawać. Spotify pozwala tworzyć foldery z playlistami, dzięki czemu ich posegregowanie jest łatwiejsze, niż mogłoby się wydawać. W miejscu gdzie zgromadzone są wasze listy, wystarczy kliknąć prawym przyciskiem myszy, a następnie skorzystać z polecenia utwórz folder. Od teraz możecie tam poupychać kolejne listy. Aby jeszcze lepiej to wyglądało, można skorzystać z prostej sztuczki jaką jest utworzenie nowej playlisty i polu jej nazwy wpisać po prostu myślnik. Te posłużą jako przerywniki, które pozwolą jeszcze łatwiej to wszystko ogarnąć. Aha, nie bójcie się też tworzyć folderów wewnątrz folderów — te także działają!
O tym, że waszymi listami odtwarzania za pomocą kilku kliknięć możecie podzielić się z przyjaciółmi pewnie już doskonale wiecie. A czy korzystaliście kiedyś z opcji ich współtworzenia? Kliknijcie prawym przyciskiem myszy na playliście i wybierzcie opcję Współtworzona playlista — od tej pory wszyscy którzy mają do niej dostęp będą mogli zarządzać znajdującymi się tam utworami. Jeżeli jednak chcielibyście ukrócić dalsze zmiany, to robicie to dokładnie w ten sam sposób — a sprzed napisu zniknie znaczek, który symbolizuje aktywację współtworzenia listy.
Jeżeli jesteście zmęczeni ciągłą koniecznością przełączania się do karty Spotify by zarządzać muzyką, to uspokajam — w Google Chrome możecie liczyć na rozwiązanie tego problemu. W przeglądarce możecie zainstalować Spotify Web Player Hotkeys — dodatek, który dodaje zestaw skrótów klawiszowych do obsługi streamingu!
Dzięki rozmaitym playlistom i radiom w usłudze mamy szansę odkrywać sporo nowości, ale co jeżeli nie mamy możliwości od razu ich jakoś sensownie oznaczyć? Nic straconego, wystarczy zajrzeć do historii odtwarzania, która gromadzi sto utworów! Aby się do niej dostać, korzystamy z przycisku Kolejka (znajdującego się w aplikacji na komputery tuż obok sterowania głośnością), następnie przechodzimy do zakładki Kolejka. I gotowe!
Usługa The Set Listener to ciekawy pomysł na nowe playlisty z udziałem naszych ulubionych artystów. Wystarczy wpisać nazwę zespołu/wykonawcy, a program wyciągnie z serwisu Setlist.fm dane na temat ich koncertów i odgrywanych tam numerów. Teraz od stworzenia listy odtwarzania z tymi numerami dzieli nas raptem kilka kliknięć!
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu
