Spotify

Oto jak wiele o nas mówi to, co słuchamy w Spotify

Jakub Szczęsny
Oto jak wiele o nas mówi to, co słuchamy w Spotify
Reklama

Kiedy jesteśmy radośni, stoimy przed istotnym dla nas wyzwaniem, wolimy bardziej energetyczną, motywującą muzykę. W takich momentach leci u mnie "Killer Queen" lub "Don't stop me now". Ale z drugiej strony - wieczorem, gdy chcemy się wyciszyć, albo dzieje się coś złego wolimy spokojniejsze, czasami nawet smutne kawałki. To żadne odkrycie - ogółem. Ale gdyby zagłębić się w szczegóły, Spotify może podrzucić nam na ten temat naprawdę ciekawe dane.

A co byście powiedzieli na to, że można klasyfikować kultury według prawdopodobnych preferencji muzycznych? Może nam wydawać się to odrobinę karkołomne, ale istnieją takie nacje, które mają nadzwyczaj długi sezon zimowy lub jesienny. Weźmy na przykład takich Islandczyków i zestawmy ich z mieszkańcami np. Hiszpanii. Ogólna konkluzja jest taka: ci pierwsi będą bardziej skłonni do wybierania spokojnych, smutnych kawałków - podczas gdy drudzy charakteryzują się wyższą szansą na to, że wielu mieszkańców będzie słuchać czegoś bardziej energicznego.

Reklama

Doktorantka Uniersytetu Cornella - Minsu Park postanowiła sprawdzić wraz ze swoim zespołem, jak masowe trendy w muzyce mogą ilustrować życie emocjonalne ludzi. Co więcej, wcześniej zakończyła staż w Spotify - tym bardziej jej zainteresowania dotyczyły właśnie utworów muzycznych. Użyto danych z 51 krajów wcześniej upewniwszy się, że próbki pasują do demografii konkretnego państwa. Badacze śledzili coś na wzór "intensywności" muzyki klasyfikując ją od bardzo relaksującej aż do wysoce enegetycznej.

Uzyskano bardzo interesujące dane: wolimy spokojniejsze utwory rano po to, aby nieco "przyspieszyć" w południe - do wieczora intensywność muzyki miała stać na stałym poziomie. Natomiast w weekend, wzorce odnośnie słuchanych utworów zmieniały się głównie w kierunku żwawszych utworów. To akurat stanowi jedynie potwierdzenie wcześniejszych badań oraz postawionych hipotez. Wykazano także pewne różnice kulturowe: o ile Ameryka Łacińska to kraj bardziej energetycznych utworów, tak już w Azji króluje relaks. Warto wskazać także na to, że kobiety na półkuli południowej słuchają mniej intensywnej muzyki niż te, które mieszkają na północnej.


Udało się także powiązać preferencje muzyczne w odniesieniu do pór roku, sezonów. I rzeczywiście - tam, gdzie szybko zaczyna się zima, trwa długo lub warunki atmosferyczne są dalekie od tych wakacyjnych: dominuje parcie ku muzyce spokojniejszej. Natomiast kraje, nacje, które są objęte słoneczniejszą pogodą w kontekście całego roku są bardziej skłonne do wybierania utworów żywszych.

Komu mogą przydać się takie dane?

Artyści, psychologowie, lekarze, Spotify... lista podmiotów, zawodów może być jeszcze dłuższa. Twórcy tego badania jasno wskazują, że analiza preferencji muzycznych w tym kształcie ma jeszcze kilka wad - w toku rozważań korzystano np. jedynie z adresów IP i profili użytkowników, a te mogą zawierać w sobie "szumy" w odniesieniu do danych. Wystarczy, że ktoś skłamie co do informacji demograficznych i skorzysta z VPN-a, pewne dane będą zatem nieścisłe.

Co więcej, duże zbiory danych zawierają w sobie sporo "szumów", które należy wyjaśnić i w miarę możliwości zlikwidować. Zespół Minsu Park będzie mieć więc jeszcze trochę pracy przed sobą: po to, aby dostarczyć jak najdokładniejsze analizy preferencji muzycznych.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama