Największa platforma ze streamingiem muzyki na świecie ma powody do świętowania. Liczba płacących użytkowników Spotify właśnie przekroczyła 30 milionów.
Spotify ma już 30 mln płacących użytkowników! Takiej dynamiki wzrostu chyba nikt się nie spodziewał
Premiera Apple Music i pierwsze notowane przez usługę wyniki sprawiły, że wiele osób wróżyło rychły koniec fenomenu Spotify. Sugerowano, że firma z Cupertino ze swoją imponującą dynamiką wzrostu (10 mln użytkowników w 6 miesięcy) szybko prześcignie Szwedów. Nic jednak obecnie na to nie wskazuje, bo Spotify radzi sobie znakomicie.
CEO Spotify, Daniel Ek pochwalił się na Twitterze, że liczba osób płacących za Spotify przekroczyła właśnie 30 mln. To imponujący wynik. Jeszcze większe wrażenie robi jednak fakt, że jeszcze w czerwcu ubiegłego roku było to 20 mln. Zatem potrzeba było zaledwie 9 miesięcy, aby poprawić ten wynik o 10 mln. Dla porównania dodajmy jeszcze, że w maju 2014 roku Spotify miało 10 mln subskrybentów premium. Dynamika wzrostu zatem rośnie i jest jak najbardziej satysfakcjonująca.
Nie poinformowano oficjalnie, ilu użytkowników ogółem ma obecnie Spotify. Wiele źródeł wskazuje jednak na okolice 100 mln. Model freemium, jaki od momentu powstania praktykuje szwedzki serwis jest solą w oku wydawców, wytwórni oraz samych artystów. Ci chcieliby bowiem zarabiać więcej na streamingu i regularnie dają wyraz swego rozczarowania - zarówno w mediach jak i na sądowej wokandzie. Konwersja jednak jest coraz korzystniejsza. Jeżeli założymy, że obecnie Spotify ma ogółem 100 mln użytkowników, to w zestawieniu z 30 mln płacących wyniesie ona 30 proc. Dla porównania w maju 2014 proporcje wynosiły 40 mln do 10 mln (25 proc.), a w czerwcu 2015 - 75 mln do 20 mln (26,7 proc.).
Obraz ten jednak trzeba dopełnić licznymi promocjami. W listopadzie 2015 roku Spotify zaoferowało nowym użytkownikom trzy miesiące subskrypcji premium za 1 dolara (w Polsce było to 99 groszy). Z pewnością przełożyło się to na odpowiedni wzrost użytkowników. Promocja zakończyła się 2 stycznia 2016 roku. Część osób, które z niej skorzystały prawdopodobnie zatem ma jeszcze aktywne konta. Czy będą kontynuowali płacenie, gdy stawki wrócą do normalnego poziomu? Tutaj pojawiają się delikatne wątpliwości. Z drugiej strony w działaniach Spotify widać pewną analogię do strategii Apple'a. Otóż Apple Music przez pierwsze trzy miesiące jest dostępny za darmo, a dopiero potem wymaga od użytkowników płacenia. Być może jest to skuteczniejszy model niż oferowanie ograniczonej usługi (reklamy, brak trybu offfline itp.) bez limitu czasowego.
Abstrahując już od samego Spotify, trzeba przyznać, że streaming muzyki staje się usługą powszechną i popularną. Jeżeli zbierzemy ze sobą wyniki Apple Music i Spotify, otrzymamy 21 mln nowych płacących subskrybentów. Aż tyle osób zdecydowało się płacić za muzykę z sieci. Jaki odsetek tej liczby wcześniej pobierał pliki MP3 z warezów i torrentów? Jestem przekonany, że taka forma walki z piractwem przynosi o wiele większe korzyści niż stosowanie metody kija. A nie zapominajmy, że streaming to również Tidal i Pandora, które również radzą sobie dobrze.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu