Grzegorz Marczak zachwalał już Spoti na łamach Antyweb, ale do niedawna był to dla mnie po prostu jeden z niewielu dobrych serwisów sfinansowanych ze ...
Grzegorz Marczak zachwalał już Spoti na łamach Antyweb, ale do niedawna był to dla mnie po prostu jeden z niewielu dobrych serwisów sfinansowanych ze środków unijnych. Teraz wykonał genialny ruch, tworząc komercyjnego kreatora publikacji na tablety. Genialny bo strategiczny. Może jeszcze nie w tym roku, ale zbiorowy obłęd napędzający sprzedaż iPadów i znajdujące się w finansowym zasięgu Polaków urządzenia na Androidzie, zaczną się w końcu pojawiać na ulicach. Niech będą nawet tanimi, chińskimi podróbkami o których wspomniał dziś Paweł Iwaniuk, ale czymś trzeba będzie wypełnić te 7" ekrany.
Niezależnie od pełzającej jeszcze gdzieniegdzie dyskusji o tym, czy forma ładnego, ale mało "społecznościowego" magazynu jest krokiem naprzód, czy wstecz, tablet lepiej niż jakiekolwiek inne urządzenie nadaje się do prezentowania wysokiej jakości "magazynowych" treści, którzy w erze produkowanych na łapu-capu artykułów zaczynają być towarem deficytowym. Zwłaszcza dla przyzwyczajonych do cyfrowej formy i z lekką irytacją spoglądających na papierowe tygodniki, miesięczniki. Jednak stworzenie własnego systemu publikacji to droga impreza, a Spoti.pl chce kasować stosunkowo rozsądną kwotę 500zł za każdą publikację na Tablety wliczając w to szkolenie z obsługi kreatora.
Publikacje są tworzone przez wydawcę na bazie gotowych szablonów, przygotowanych przez niego lub gotowców Spoti. Choć mocno wykadrowane zrzuty ekranu z samego kreatora nie są dla mnie specjalnie zachęcające, to podejrzewam, że można się spodziewać szybkiej ewolucji niedoszlifowanych elementów. Klucz do potencjalnego sukcesu tkwi w wybranym przez Spoti formacie. Wszystkie publikacje mają być udostępniane czytelnikom w technologii HTML5, co oznacza, że nacieszą się nimi tak posiadacze iPadów, jak i tańszych tabletów z Androidem, które - jak przypuszczam - zdominują nasz rynek.
Wybór szablonu
Edycja podstrony
Edycja struktury dokumentu
Jestem szczerze przekonany, że kreator może się okazać strzałem w dziesiątkę i pociągnąć w górę resztę serwisu, nawet jeśli duzi wydawcy nie zdecydują się na współpracę z serwisem, aby zaznaczyć swoją obecność na tabletach. Tylko że wydawanie ciężkiej forsy na własne, przygotowywane "na kolanie" rozwiązania, będzie kolejnym dowodem na to, że tradycyjne media nie radzą sobie w nowej rzeczywistości.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu