Gry

W tej grze nie opłaca się być czarnoskórym. Dosłownie

Jakub Szczęsny
W tej grze nie opłaca się być czarnoskórym. Dosłownie
Reklama

Żyjemy w świecie pełnym politycznej poprawności. Językoznawcy dalej potrafią się kłócić o to, jakie określenie dla grup etnicznych jest najwłaściwsze, podnosi się przykłady niepoprawnego zachowania względem niektórych mniejszości, a na świecie panuje trend ku zacieraniu różnic (i dobrze). Aż tu nagle widzisz grę, w której najbardziej "przekichane" mają osoby o nieco ciemniejszej skórze. Co sobie myślisz?

Że to rasizm w najczystszej postaci - to nic dziwnego. Takie samo wrażenie miałem w trakcie zapoznawania się z informacjami o nowej grze, South Park: The Fractured But Whole. W ogóle sam South Park już jest niesamowicie kontrowersyjny - tam nikt nie przejmuje się poprawnością polityczną i otwarcie prezentuje się nawet najbardziej brutalne żarty. Wysokie stężenie przekleństw w tej produkcji to akurat najmniejszy "problem". Między innymi na fali popularności South Parku powstały w Polsce takie produkcje jak "Włatcy móch", czy Kapitan Bomba, gdzie stężenie absurdu jest bardzo podobne.

Reklama


Okazuje się, że w South Park: The Fractured But Whole podniesienie poziomu trudności w trakcie tworzenia własnej postaci skutkuje... zmianą koloru jej skóry. Czym wyższy poziom trudności, tym ciemniejsza jest skóra naszego bohatera. Sami widzicie - brzmi to jak bardzo mocny wstęp do zlinczowania autorów tej gry i uznania ich za permanentnych rasistów.

Problem w tym, że South Park to jedno z niewielu miejsc, w którym bez ogródek mówi się o pewnych problemach

Wiele mówi się obecnie o wyrównywaniu szans, zacieraniu granic. Promuje się szeroko pojętą tolerancję, czasami nawet zbyt mocno podkopując również naturalne mechanizmy obronne w społeczeństwie. Czy autorom South Park zależało na tym, aby dokopać czarnoskórym w tej grze? Niekoniecznie. Z drugiej strony może to być swego rodzaju manifest, wedle którego autorzy tytułu w żartobliwy, ale cały czas mocny sposób sygnalizują, że czarnoskórzy, którzy chcą coś w życiu osiągnąć po prostu mają nieco trudniej ze względu na zaszłości historyczne. Wielu z Was się z tym nie zgodzi i przedstawi na to dobre argumenty. Tak, rzeczywiście przyznaje się w szkołach w USA punkty za pochodzenie, dzięki którym łatwiej jest dostać się na wymarzoną uczelnię. Ale czy to gwarantuje nam lepsze życie w przyszłości?

Z South Park: The Fractured But Whole jest jednak nieco inny problem, na który wskazują dziennikarze growi. Otóż, czarnoskóry człowiek, który będzie chciał zagrać w ten tytuł i wybrać postać, z którą będzie się identyfikował będzie skazany na wyższy poziom trudności. Z drugiej jednak strony, warto zauważyć, że w grze pojawiają się również kobiety, a także postacie o... płci nieokreślonej. To dosyć spora zmiana w porównaniu z poprzednimi produkcjami obracającymi się wokół South Parku.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama