Mobile

Europa gorsza od Azji? Tym razem w oczach Sony

Albert Lewandowski
Europa gorsza od Azji? Tym razem w oczach Sony
Reklama

Często dochodzi do takiej sytuacji, że dany model jest oferowany w kilku wersjach. Mogą się różnić względem siebie wieloma detalami, ale najczęściej różnice ograniczają się do ilości pamięci operacyjnej i wbudowanej. Niestety, Europa często jest gorzej traktowana niż Azja. Teraz mamy na to kolejny dowód - dostępność Sony Xperia XZ2 6 GB RAM zostanie ograniczona początkowo tylko do największego kontynentu świata.

Lepsze nie dla nas

Niestety, problem z ograniczaniem dostępności wyższych wariantów do wybranych rynków nie jest niczym nowym. Najlepszym przykładem pozostaje chyba LG z G6, którego warianty na poszczególnych kontynentach różniły się między sobą wyposażeniem, a ostatecznie producent zdecydował się połączyć wyróżniki wszystkich w wersji Plus. Słaba decyzja, która nie zdołała uratować porażki sprzedażowej tego high-enda.

Reklama

Tymczasem Sony uznało, że klienci spokojnie wytrzymają z 4 GB pamięci operacyjnej. Jedynie osoby z wybranych regionów Azji będą mogły nabyć Xperie XZ2 z 6 GB RAM, co może wzbudzać mieszane uczucia. W końcu mówimy tu o najnowszych topowych modelach, więc każdy wariant powinien oferować wszystko to, co najlepsze. Tymczasem tu firma chce sprzedawać coś gorszego.

Drugie dno

Zapewne zastanawiasz się, czemu akurat na wschód od nas japoński producent chce dawać więcej. Jest to spowodowane prozaicznym czynnikiem - w Azji panuje większe przywiązanie do jak najlepszej specyfikacji. Lepszy wynik w Antutu, więcej wszystkiego - właśnie to się tam docenia. Sony uznało najwyraźniej, że 4 GB wystarczą do płynnej i szybkiej pracy. Jestem w stanie się z tym zgodzić, bo przy dobrym oprogramowaniu to ilość w zupełności wystarczająca, ale z drugiej czekam na debiut wyższej wersji również w Polsce. W końcu może przełożyć się to również na lepszą wielozadaniowość, a od drogich smartfonów należy wymagać sporo.

źródło: Xperia Blog

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama