Sony

Sony nie idzie ze smartfonami, to robi… konkurencję Uberowi

Kamil Świtalski
Sony nie idzie ze smartfonami, to robi… konkurencję Uberowi
5

Sony to ogromna korporacja, która ma w swoim portfolio cały wachlarz produktów i usług. Teraz dołącza do nich kolejna — aplikacja do zamawiania taksówek. Z naszej perspektywy, niestety, to jedynie ciekawostka.

Sony to gigant, który w swoim portfolio ma cały zestaw produktów i usług. I od wielu lat obserwujemy wzloty i upadki to tu, to tam. Rynkowa konkurencja rośnie w siłę z każdym kwartałem i jak to w biznesie — niczego nie można brać za pewnik, bo rozkład sił zmienia się jak w kalejdoskopie. Jak prawdopodobnie większość z Was wie — mimo że ostatnie smartfony Sony to naprawdę udane urządzenia, to konkurencja radzi sobie o wieeele lepiej. Sony więc zabiera się do pracy i próbuje czegoś nowego. Ich ostatnią nowością jest aplikacja do... zmawiania taksówek!

Zobacz też: Sony chce, żebym przestał chodzić do kina. Najciekawsze nowości w TV na 2019

Aplikacja Sony do zamawiania taksówek: S.Ride

O planach związanych ze stworzeniem usługi do zamawiania taksówek Sony wspominało już dobrych kilkanaście miesięcy temu. Teraz S.Ride zadebiutowała na rynku i pozwala zamawiać przejazdy. Usługa powstała przy współpracy Sony i pięciu korporacji taksówkarskich — i na tę chwilę dostępna jest wyłącznie w Tokio. Pozwala wezwać kierowców wyłącznie licencjonowanych taksówek. Co ją wyróżnia? Sztuczna inteligencja ma pozwolić na sprawne działanie usługi i niezawodność. Pozwoli też zapłacić za przejazdy bezgotówkowo.

Nie są na tym rynku jedyni i nie są pierwsi. Ale na starcie mają w swojej bazie 10 tysięcy pojazdów w samym Tokio — ich największy konkurent (JapanTaxi) oferuje klientom 50 tysięcy pojazdów... ale na terenie całego kraju. Poza tym jest jeszcze Line, no i oczywiście Uber. Czy S.Ride okaże się dla Sony żyłą złota? Zobaczymy. Znajomi którzy mieli okazje zamawiać przejazd za pośrednictwem wspominanego JapanTaxi bardzo sobie chwalili, a rachunek także uregulowali bezgotówkowo — podpiętą do platformy kartą. No nic, przy najbliższej okazji prawdopodobnie skorzystam — ale czas pomyśleć o urlopie, bo na ten moment nie ma żadnych planów związanych z wprowadzeniem  S.Ride na inne rynki niż japoński.

Źródło

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu