Słyszałem, że wszelkiej maści systemy redukcji szumów/dźwięków otoczenia/hałasu to tylko hasło marketingowe, które ma sprzedać słuchawki. Postanowiłem więc przetestować system eliminacji hałasu w słuchawkach Sony MDR-1000X i pokazać Wam, że to faktycznie działa.
Kiedy poużywa się trochę słuchawek z Noise Cancelling, trudno później przerzucić się na model bez niego. Jak działa ta funkcja w słuchawkach Sony? Specjalnie wbudowany na zewnątrz mikrofon "nasłuchuje" szumu z otoczenia i przekazuje go do wewnętrznego układu, odpowiadającego za wyciszanie. Algorytm ten w odpowiedzi na szum wytwarza przeciwfazę o identycznej do niego amplitudzie i nakłada ją w czasie rzeczywistym na przechwycony wcześniej dźwięk zewnętrzny, neutralizując w ten sposób niepożądane odgłosy tła.
No dobrze, to tyle teorii. A teraz przygotujcie się na vlogową wycieczkę po Warszawie, gdzie sprawdzę ten system w akcji.
Oczywiście pomysł na przetestowanie systemu eliminacji hałasu nie jest idealny, obrazuje jednak mniej więcej jak działa on w praktyce, w dodatku w zwyczajnych warunkach, w których będzie stosowany. Myślę, że niedowiarków udało się przekonać, a innych zainteresować tym systemem, który w miejskiej dżungli sprawdza się naprawdę dobrze.
Prywatnie, od dwóch lat, używam słuchawek Sony MDR-1ABT. Model 1000X to ponownie świetny dźwięk, który charakteryzuje flagowe słuchawki japońskiego producenta. Z materiału wideo dowiedzieliście się więc, że system eliminacji hałasu działa świetnie, ale muszę dodać, że jeśli szukacie klarownego, a zarazem soczystego brzmienia - Sony MDR-1000X będą bardzo dobrym wyborem.
Materiał powstał przy współpracy z Sony Polska.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu