Essential Phone był klapą, ale twórcy się nie zrażają. Oto ich nowy projekt, który ma podbić rynek.
Jestem przekonany, że większość czytelników Antyweb kojarzy, czym był Essential Phone, jeżeli nie z wyglądu, to chociażby ze słuchu. W końcu, pomimo bycia całkowitą porażką finansową smartfon zapisał się w historii branży w co najmniej dwóch ważnych aspektach. Po pierwsze, był to smartfon firmowany nazwiskiem Andy'ego Rubina, czyli "ojca Androida". Miał więc szansę być smartfonem, który pokaże, jak telefony z tym systemem miały tak naprawdę działać. Czy się to udało? Cóż, patrząc po tym, że dziś prawie nikt publicznie o tym smartfonie nie mówi - raczej średnio. Jednak druga, i dużo bardziej rozpowszechniona kwestia, to to, że był to telefon, który miał notcha jeszcze zanim wprowadziło go Apple. Ba, wiele osób uważa, że był to pierwszy smartfon z wcięciem w ekranie. Cóż - nie, bo w tym aspekcie pierwszy był Sharp. Jednak Essentialowi nie można było odmówić pomysłu na design.
Teraz twórcy wracają z kolejną marką i pomysłem - Oto Solana Saga
Solana Saga to pomysł znany wcześniej jako OV1, który właśnie dorobił się swojej witryny internetowej. Dzięki temu wiemy, jak telefon będzie wyglądał i jakie będzie miał podzespoły. Telefon ma więc ceramiczny tył, stalową ramkę i wazy sporo, bo 247 g. Wiemy też, że obudowa będzie wodoszczelna i że będzie posiadała czytnik linii papilarnych na pleckach. Niestety, miejsca na gniazdo jack nie starczyło. Ekran to AMOLED FHD+ z dynamicznym odświeżaniem do 120 Hz. Jak na tak ciężki telefon dziwi fakt, że bateria to nie 5000, a 4110 mAh. Niestety - nie wiemy z jaką prędkością jest ona ładowana.
Za działanie odpowiada tu bez zaskoczenia najnowszy Snapdragon, a więc 8+ Gen1, wsparty 12 GB pamięci RAM i aż 512 GB miejsca na dane. Kamery z tyłu są dwie - 50 Mpix aparat główny, który jest stabilizowany optycznie i 12 Mpix obiektyw szerokokątny.
Cena? Wysoka, szczególnie jak na fakt, że w porównaniu z innymi flagowcami urządzenie to raczej nie wyróżnia się niczym szczególnym. Twórcy bowiem życzą sobie za Solanę Saga okrągłe 1000 dolarów. Jeżeli chcemy się zapisać na preorder, trzeba będzie z góry zapłacić 100 dolarów i 900 po transakcji. Jednocześnie wraz z zakupem telefonu dostajemy bonusy jak chociażby limitowaną kolekcję NFT, jednak patrząc na to, że rynek NFT wyrżnął o ziemię, wątpię, by było to dla kogoś szczególnie zachęcające. W każdym razie - telefon ma być dostępny w sprzedaży na początku 2023 roku.
Gdybym miał powiedzieć, to nie za bardzo widzę, czym w tym wypadku warto się ekscytować. Telefon wygląda raczej przeciętnie - trochę przypomina Fairphone'a 4. Dodatkowo, żadna z jego funkcji nie jest na tyle przełomowa, żeby uzasadnić astronomiczną cenę. Obawiam się, że nawet w erze superdrogich flagowców będzie on dostawał bęcki od każdego w swojej klasie cenowej. Być może twórcy chcieli powtórzyć sukces (bo jakby nie patrzeć, jest to sukces) Nothing Phone'a 1. Jednak tutaj nawet plecki się nie świecą.
Dlaczego mam więc wrażenie, że w kontekście sprzedaży szykuje nam się Essential Phone 2?
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu