Nauka

Smartfony wywołują raka... u szczurów. Co z ludźmi?

Jakub Szczęsny
Smartfony wywołują raka... u szczurów. Co z ludźmi?
Reklama

Kiedy zobaczyłem wyniki tego badania, od razu przypomniałem sobie swojego wiekowego dziadka, który widząc mnie z telefonem przy uchu przez kilka godzin nagle wypalił, że "w końcu mi dziurę w czaszce wypali". Odpowiedziałem mu, żeby był spokojny - jeżeli tylko rzeczywiście jestem do niego podobny, to pewnie i moja czaszka oprze się "promieniowaniu", a ja sam pożyję długo.

Amerykański National Toxicology Program przy rządzie federalnym przekazał światu najnowsze informacje na temat swojego badania. Głównym bohaterem rozważań nad szkodliwością promieniowania emitowanego przez urządzeniami mobilnymi był szczur - a raczej ich "cała wataha". Wykazano, że telefony komórkowe mogą wpływać na rozwój guzów u tych zwierząt, natomiast wiele wskazuje na to, że ludzie są bezpieczni. Raport pozostawia też kilka kwestii otwartych: czy emisje pochodzące ze smartfonów mogą być w jakikolwiek sposób szkodliwe oraz niewiadome jest to, dlaczego w ogóle takie promieniowanie doprowadza do powstawania nowotworów.

Reklama

Młodzi głupieją od smartfonów - dosłownie. Sprawdź co badania wykazały w kontekście młodzieży

Badacze z National Toxicology Program wskazują, że istnieją twarde dowody na to, że szczury płci męskiej wystawione na działanie wysoko natężonych emisji elektromagnetycznych (takich jak te wykorzystywane w sieciach 2G oraz 3G) wykazywały większe ryzyko zapadnięcia na nowotwory serca. Tyle, że nie wiadomo dlaczego tak miałoby się dziać - dalsze badania nie wskazały na jakikolwiek konkretny mechanizm działania doprowadzający do wytworzenia się nieprawidłowych komórek.

Przeprowadzając triangulację badawczą nie udało się natomiast jakkolwiek dopasować tych wyników do ludzi, którzy przecież codziennie są wystawieni na promieniowanie pochodzące już nie tylko ze smartfonów, ale i komputerów, routerów, itd. Właściwie cały czas jesteśmy otoczeni promieniowaniem elektromagnetycznym. Dotychczasowe badania dotyczące ludzi nie pozwoliły na postawienie jednoznacznych wniosków.


Są wnioski. Ale istnieje sporo pytań bez odpowiedzi. Co z ludźmi? Czy sieci 4G, 5G mogą wykazać inny wpływ na zwierzęta?

Ciekawe jest to, że szczury płci żeńskiej nie dostarczyły jednoznacznej odpowiedzi na temat wyższego ryzyka zapadnięcia na nowotwór. Jeżeli chodzi o gryzonie-facetów, ci zapadali na tzw. "schwannomę", bliżej znaną jako nerwiak osłonkowy. U ludzi ten nowotwór jest łagodny i wywodzi się on z komórek Schwanna: osłonek nerwów czaszkowych i obwodowych. Wśród szczurów, ten sam typ nowotworu dotyczy głównie nerwów zaopatrujących jak wskazaliśmy wyżej - serce. Doprowadza on do zmian przewodnictwa w obrębie tego organu oraz do późniejszych komplikacji z nim związanych: włącznie z niewydolnością krążeniową lub nagłą śmiercią sercową.

Nie jest to jednak jedyny typ nowotworu, który zidentyfikowano w trakcie badań: jak chodzi o mózgi tych zwierząt, zaobserwowano również wyższe ryzyko zapadnięcia na glejaka. Wśród ludzi najczęściej obserwuje się zachorowania dotyczące glejaka wielopostaciowego - według skali złośliwości histopatologicznej ten jest umiejscawiany na czwartym stopniu agresywności (najbardziej złośliwy) obok rdzeniaka należącego również do rodziny glejaków.

Wykrywanie raka nie musi boleć. Medycyna idzie do przodu - to świetna wiadomość

Reklama

Głównym wnioskiem z tego badania jest taki, który mówi o potrzebie przeprowadzenia dalszych badań pod tym kątem - najlepiej na organizmach bardziej podobnych do ludzkiego. Nie bez znaczenia będą też informacje pochodzące ze szpitali, od lekarzy, ze statystyk służb zdrowia, które bardzo często dostarczają przynajmniej początkowe hipotezy dla dalszych rozważań. Nie wyklucza się natomiast negatywnego wpływu smartfonów, urządzeń mobilnych, promieniowania elektromagnetycznego na ludzi.

Szczury nie zawsze są najlepszym "materiałem badawczym" do oceniania ryzyka zapadnięcia na konkretne choroby

Bardzo często zdarza się, że badania nad nowotworami u szczurów czy też myszy pasują do wzorca ludzkiego. Mało tego, nawet między bohaterami badania National Toxicology Program oraz myszami często wykazuje się spore różnice. A może rzeczywiście jesteśmy bardziej odporni na EM?

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama