Telekomy

Sprawdzamy czy rzeczywiście w droższych abonamentach możemy kupić tańszego smartfona

Grzegorz Ułan
Sprawdzamy czy rzeczywiście w droższych abonamentach możemy kupić tańszego smartfona
2

Wraz z udostępnioną dziś nową ofertą na abonament w Orange, pojawiła się nowa stała pozycja w dwóch najdroższych abonamentach - obniżka ceny za dobieranego do abonamentu smartfona. Podobny zabieg wprowadziło już jakiś czas temu T-Mobile.

Przy czym zaznaczę od razu, że mam tu pewnego rodzaju déjà vu. Odkąd pamiętam, operatorzy najdroższy abonament nazywali „smartfonowym”, a zachęcając do niego kusili tańszymi smartfonami - droższy abonament, tańszy smartfon.

Teraz to wraca, ale już w konkretnych kwotach. Wcześniej T-Mobile, teraz też już Orange - w abonamentach za 65 zł i 85 zł dają upust na smartfona w wysokości odpowiednio 150 zł i 300 zł. Sprawdźmy jednak, czy są to rzeczywiste obniżki.

U każdego operatora sprawdzamy ceny w abonamentach za smartfona Samsung Galaxy A53 5G 6 GB/128 GB (według Samsunga - najczęściej kupowany w naszym kraju smartfon w II kwartale tego roku). Na stronie Samsunga model ten kosztuje 2 099,00 zł w gotówce lub w 20 ratach 0% po 104,95 zł.

Abonament ze smartfonem w Orange

W abonamencie za 65 zł miesięcznie - pełen no limit na rozmowy i wiadomości SMS/MMS oraz 140 GB transferu danych na rok (później 70 GB), Samsung Galaxy A53 5G 6 GB/128 GB dostępny jest w cenie 0 zł na start i później w 36 ratach po 60 zł miesięcznie.

Razem za sam sprzęt zapłacimy więc 2 160,00 zł, a więc drożej o 61 zł niż jego cena rynkowa. Po uwzględnieniu darmowego miesiąca za abonament wyjdziemy na zero, niemniej nie widać tu tej zniżki 150 zł na smartfona.

W droższym abonamencie za 85 zł - z limitem transferu 300 GB (po roku 150 GB) ostateczna kwota za tego smartfona zamknie się nam w kwocie 1 980,36 zł - prawie 120 zł taniej niż na stronie Samsunga, czyli nadal brak rabatu 300 zł.

Nawet w porównaniu z ceną bez abonamentu w Orange.

Abonament ze smartfonem w Play

W abonamencie Play M za 60 zł (50 zł online - pełen no limit na rozmowy i wiadomości, 120 GB transferu danych na pół roku, później 60 GB) tego smartfona kupimy za 339 zł na start i później w 36 ratach po 40 zł. Razem za sam sprzęt zapłacimy więc 1 779,00 zł, czyli ponad 320 zł taniej niż cena rynkowa.

W droższym abonamencie L za 80 zł miesięcznie (70 zł online - limit 240 GB transferu danych na rok, później 120 GB), na start smartfon ten kosztuje 1 zł, a później w 36 ratach po 46,34 zł. Razem - 1 669,24 zł, a więc 429,76 zł taniej. Z goła odmienna sytuacja niż w Orange.

Abonament ze smartfonem w Plus

Plus z kolei, jako jedyny operator nie warunkuje ceny za smartfona wybranym abonamentem. W abonamencie za 55 zł, tego smartfona kupimy w tej samej cenie, co w przypadku najdroższego abonamentu za 85 zł. Niemniej dla porządku sprawdźmy cenę za Samsunga Galaxy A53 5G 6 GB/128 GB i u tego operatora.

Jego cena na start to 249 zł, a za 36 rat zapłacimy po 58,33 zł miesięcznie. Łączny koszt za sam sprzęt to 2 348,88 zł, a więc drożej o tę opłatę na start niż cena rynkowa.

Abonament ze smartfonem w T-Mobile

Pozostaje jeszcze T-Mobile, w abonamencie za 65 zł (pełen no limit na wszystko, ograniczenie prędkości transferu danych do 30 Mb/s) ten sam model kupimy za 89 zł na start i później w 24 ratach po 65 zł. Za sam sprzętu wyjdzie nas to więc 1 649,00 zł - dokładnie 450 zł taniej niż w sklepie.

W najdroższym abonamencie za 85 zł (pełen no limit na wszystko, bez żadnych ograniczeń również w transferze danych), opłata na start za tego smartfona wynosi 59 zł, a wysokość 24 rat to 60 zł miesięcznie. Razem - 1 499,00 zł, czyli 600 zł taniej niż w sklepie.

Jak widać w T-Mobile mamy najlepsze warunki na zakup tego smartfona, lepsze nawet niż obietnica na stronie z abonamentami, czyli rabat w wysokości do 150 zł i do 300 zł w wymienionych wyżej planach. Również Play daje zniżki w droższych abonamentach w znaczących kwotach porównywalnych z T-Mobile, a zważywszy na to, że mają tańsze o 15 zł abonamenty, łączne koszty u tego operatora powinny wynieść obecnie najmniej.

Stock Image from Depositphotos.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu