Jakie powinny być dobre słuchawki? Powinny być lekkie, wytrzymałe, wygodne i przede wszystkim - powinny posiadać topowej jakości przetworniki pozwalające dopasować dźwięk do swoich preferencji. PX7 Carbon Edition to urządzenie, które ma wszystkie te cechy i jeszcze dorzuca do tego coś od siebie.
Bowers & Wilkins PX7 Carbon Edition – wszystko, czego możesz wymagać od słuchawek
Kiedy wybieramy sprzęt grający, a szczególnie, gdy kupujemy go przez internet, bardzo ciężko jest określić, jak będzie się sprawował finalnie w przypadku naszego użycia. Oczywiście – mamy specyfikację, ale ona nie powie nam, na ile dane urządzenie produkuje dźwięk taki, jaki nam odpowiada. W końcu każdy ma inny słuch, lubi inaczej zmiksowaną muzykę i szuka innych doznań podczas oglądania filmów. Dlatego też wybór słuchawek to za każdym razem mała loteria. Cóż, dziś chciałbym w tej loterii pokazać wam, na który los warto postawić, żeby mieć pewność, że się wygra.
Bowers & Wilkins PX7 Carbon Edition – słuchawki o olbrzymim potencjale
Aby móc ze słuchawek wydobyć takie brzmienie, jakie nam się podoba, muszą one charakteryzować się bardzo szeroką rozpiętością tonalną. Ponadto, ich brzmienie nie może skłaniać się w kierunku którejkolwiek części spektrum, co jest bardzo trudne do osiągnięcia, biorąc pod uwagę rozmiar urządzenia. PX7 od samego początku zaskakują tym, że żadne pasmo nie jest wypchnięte przed inne, dzięki czemu odtwarzana muzyka brzmi niezwykle naturalnie, a dźwięk pełen jest precyzji. Jest to możliwe dzięki specjalnie opracowanym 43-mm przetwornikom – jednym z największych w swojej klasie i największym, jakie stosuje w swoich produktach Bowers & Wilkins.
Tutaj należy też pochwalić to, że bez względu na to, czy lubimy wysokie czy niskie tony, słuchawki zachowają swoją selektywność, i inne pasma nie zostaną przykryte przez głośniejsze partie. W takich właśnie sytuacjach daje o sobie znać wysoka jakość, która jest efektem lat doświadczeń. Bowers & Wilkins to bowiem producent który tworzy kolumny wykorzystywane chociażby w studiach nagrań, jak sławne Abbey Road Studio, w którym nagrywało Iron Maiden, The Beatles, Pink Floyd, Europe czy Nightwish. I ten sposób projektowania studyjnych monitorów, które muszą być jak najbardziej naturalne brzmieniowo, zdecydowanie w PX7 czuć.
Bowers & Wilkins PX7 Carbon Edition – „carbon” nie znalazł się tu przez przypadek
Jeżeli spojrzymy na PX7 Carbon Edition od razu zobaczymy różnicę względem podstawowego modelu. W mojej wersji czarne wykonanie gąbki chroniącej głowę i nauszników bardzo fajnie współgra z ramionami pałąka, które zostały wykonane właśnie z włókna węglowego. W mojej opinii czyni to słuchawki nie tylko bardziej estetycznymi (i przy okazji – wyróżniającymi się z tysięcy innych modeli) ale też – dużo wytrzymalszymi i lżejszymi. Pamiętajmy, że mamy do czynienia ze sporej wielkości słuchawkami wokółusznymi, które jednak ważą tyle, co niewielki nauszny headset. Niska waga nie oznacza jednak, że urządzenie jest nietrwałe – nic z tych rzeczy. PX7 dzielnie zniosą trudy dnia codziennego w plecaku czy torbie, a dla tych, którzy tak jak ja lubią dbać o sprzęt, producent zapewnia estetyczne, twarde i wytrzymałe etui.
Co więcej, niska waga konstrukcji, pozwoliła w PX7 zamontować naprawdę sporą baterię, pozwalającą nawet na 30 godzin słuchania muzyki (i to z włączonym ANC, o którym za chwilę). Co więcej, producent zadbał, by słuchawki nie tylko były ładowane przez USB-C, ale też – wspierały standard szybkiego ładowania, dzięki czemu zaledwie 15 min podłączenia do prądu pozwoli im na 5 godzin działania. PX7 Carbon Edition to więc kompan, na którym zdecydowanie można polegać
Bowers & Wilkins PX7 Carbon Edition– ANC dostosowane do twoich potrzeb
Czym byłyby dziś wysokiej klasy słuchawki bez aktywnej redukcji hałasu. I muszę przyznać, że w tej kwestii Bowers & Wilkins zdecydowanie nie zawodzi. Przede wszystkim – mamy tutaj bardzo płynną regulację, jeżeli chodzi o poziom redukcji. Możemy mieć ją (oczywiście) wyłączoną, na poziomie niskim, wysokim i moim ulubionym – auto. Oprócz tego – osobno możemy kontrolować to, ile dźwięku z zewnątrz przepuszczają słuchawki. Takie rozwiązanie przydaje się bardzo w momencie wyjścia na dwór, ponieważ PX7 same z siebie charakteryzują się bardzo dobrym tłumieniem i możemy nie usłyszeć chociażby nadjeżdżającego z tyłu pojazdu.
Co do samego ANC – tutaj trzeba przyznać, że Bowers & Wilkins zrobiło naprawdę dobrą robotę. Kiedy piszę te słowa, moja narzeczona bardzo głośno próbuje coś do mnie powiedzieć, znajdując się dosłownie obok mnie, podczas gdy ja widzę ruch jej ust. Jeżeli zależy nam na odcięciu się od otoczenia, PX7 spełnią to zadanie w 100 proc.
Bowers & Wilkins PX7 Carbon Edition – wygoda użytkowania na najwyższym poziomie
Jeżeli używamy na co dzień zwykłych słuchawek, to zazwyczaj nie pozwalają nam one na wiele. Ot, parujemy je z telefonem i tyle. PX7 jednak korzystają w pełni z możliwości, jakie daje im aplikacja Bowers & Wilkins dostępna na smartfony. Pozwala ona zarządzać wszystkimi urządzeniami firmy. W przypadku słuchawek jest to przede wszystkim zarządzanie parowaniem (mogą być sparowane z dwoma urządzeniami w tym samym czasie), poziomami redukcji hałasu oraz dźwięku który przechodzi do nas z otoczenia, a także czułością sensora zbliżeniowego. Tak, PX7 posiadają specjalny czujnik, który sprawia, że kiedy ich nie używamy (zdejmujemy je z uszu lub tylko odchylamy kołpak), te stopują źródło dźwięku, by powrócić do tego samego momentu kiedy tylko założymy je z powrotem. Jeżeli natomiast jesteśmy fanami dźwięków natury, które pomagają nam się zrelaksować czy też efektywnie pracować – tutaj możemy też odpalić jeden z 6 wbudowanych w słuchawki presetów dźwiękowych (soundscapes): plaża o zachodzie słońca, las, ognisko w nocy, góry, deszczowy dzień oraz wodospad.
Jeżeli mówimy o wygodzie, nie możemy nie powiedzieć też o tym, jak te słuchawki się nosi. Osobiście byłem mocno zaskoczony tym, jak długo mogę je używać, nie czując przy tym kompletnie zmęczenia czy jakiegokolwiek ucisku na uszy. Dlatego też, jeżeli ktoś zastanawia się, jakie urządzenie wybrać, to PX7 Carbon Edition z pewnością powinny być ważnym punktem w czasie podejmowania decyzji. Jest to bardzo wszechstronne urządzenie, które umożliwia dostosowanie brzmienia do swoich wymagań, jest lekkie, wytrzymałe, bardzo dobrze wygląda i zapewnia szereg wszystkich niezbędnych funkcji, dorzucając do tego kilka umilających ich użytkowanie dodatków. Co więcej, dystrybutor firmy w Polsce, czyli Top HiFi & Video Design posiada w swoich sklepach specjalne showroomy, w których możemy sprawdzić produkt przed zakupem. Mamy więc pewność, że nie kupujemy kota w worku.
Materiał powstał we współpracy z Top HiFi & Video Design, dystrybutorem Bowers & Wilkins w Polsce
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu