Niedawno pisaliśmy dla Was o tym, że Slack właśnie musi liczyć się z popłochem, jaki w jego szeregach stworzył... Microsoft. Gigant postanowił otworzyć specjalną, darmową wersję produktu Teams, która bije na głowę bezpłatną ofertę Slacka. Co na to "mniejszy" konkurent? Związał się z Atlassianem i co ciekawe - zręcznie wybrnął z opresji.
Slack zapłaci 5 miliardów dolarów właściwie za "kupienie" Stride'a i Hipchata (choć nie do końca tak to wygląda) Atlassianowi. Tyle, że chodzi głównie o kupienie IP tych usług - pewne jest to, że obydwa produkty przestaną być rozwijane i ostatecznie zostaną zamknięte. Tym samym, Slack pozbywa się z rynku swoich największych konkurentów, poza Microsoftem i jego Teams.
Skoro wiadomo, że do przejęcia nie doszło, warto wspomnieć o partnerstwie między Slackiem a Atlassianem, na mocy którego obydwie firmy razem będą rozwijać najbardziej przyszłościowe produkty w swoich portfolio. Ma pojawić się więcej integracji, zarówno w Jirze, Trello jak i Slacku i można się spodziewać, że workflow między tymi produktami będzie znacznie lepszy.
Inwestorzy dobrze poczytali decyzję Atlassiana
Inwestorzy całkiem dobrze przyjęli tę wiadomość. Po opublikowaniu partnerstwa (na mocy którego Atlassian stał się także udziałowcem w Slacku) akcje Atlassian podskoczyły o 16 procent. Slack natomiast ma pewność, że kolejny cios nie przyjdzie od naprawdę potężnego konkurenta, a i wspólna praca nad integracjami oraz usługami pozwoli na wyrównanie szans z produktem Teams.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu