Felietony

SkyCash to mój antyprzykład partnerstwa. Nic mnie tak nie zmęczyło, jak ich współpraca z MasterPass

Kamil Świtalski
SkyCash to mój antyprzykład partnerstwa. Nic mnie tak nie zmęczyło, jak ich współpraca z MasterPass
45

Skycash to fantastyczna usługa, z której korzystam regularnie. Ale zagrywki firmy związane z zarządzaniem środkami płatności są, delikatnie mówiąc, rozczarowujące.

Skycash to jedna z aplikacji, bez których nie wyobrażam sobie mojego smartfona. Stosunkowo rzadko korzystam z pociągów, nie jeżdżę też regularnie komunikacją miejską — ale kiedy już mam okazję, to bilety kupuję zawsze za pośrednictwem platformy. Kilka stuknięć w ekran i gotowe — powiedziałbym, że prościej się nie da. Jako że kończyła mi się ważność mojej karty płatniczej, nadszedł czas na zmiany — i dodanie nowej. Jakież było moje zdziwienie kiedy w zakładce "zarządzanie kartami" próbując dodać nową metodę płatności witała mnie taka plansza — nawet sobie nie wyobrażacie.

Nie byłem zainteresowany włączaniem Masterpass dla moich aktualnych kart płatniczych — tym bardziej, że dzień później podpięta do platformy Visa byłaby przeterminowana. Wybrałem więc opcję "Przypomnij później" i... zgłupiałem. Pomyślałem więc, że gdy usunę kartę, sprawy będą łatwiejsze. Żadne gesty mazania w prawo, lewo, górę czy dół — nie otwierały mi opcji pozwalającej tego dokonać. No trudno, zacząłem więc spoglądać w stronę konkurencyjnych aplikacji oferujących podobne funkcje. Ale zanim je zainstalowałem, z ciekawości postanowiłem sprawdzić co by było gdybym spróbował dodać ją z pola... zakupu biletu tramwajowego. Bingo! Tam czekało na mnie pole Dodaj nową kartę — i cała operacja okazała się sukcesem. Komunikat o Masterpass wciąż nęka mnie przy każdym uruchomieniu aplikacji, ale dopiąłem swego. Uf!

Mimo wszystko temat ten nie dawał mi spokoju, postanowiłem więc napisać wiadomość do SkyCash z pytaniem — o co właściwie chodzi. Napisałem że jestem zawiedziony tak nachalną praktyką i chciałem dowiedzieć się, jakie są powody ku takim zagrywkom. Odpowiedź którą od nich otrzymałem... zwaliła mnie z nóg. Mam wrażenie, że kompletnie mnie nie zrozumiano:

Dzień dobry,

dziękujemy za kontakt z zespołem SkyCash!

Szanowny Panie,

informuje,iz masterpass jest od teraz naszym partnerem. Aktualnie każda nowo dodana karta będzie łączona z masterpassem.

W razie dodatkowych pytań, niejasności lub zauważonych nieprawidłowości, prosimy o kontakt zwrotny.

Pozdrawiam serdecznie

(pisownia oryginalna).

Tak naprawdę bowiem nie doczekałem się odpowiedzi na moje pytanie, w którym zapytałem o brak konsekwencji i pozwoliłem sobie skrytykować takie praktyki. Partnerstwo z jakąkolwiek firmą nie jest powodem do tak słabych zagrywek UXowych. Postanowiłem więc drążyć temat dalej — odpowiedziałem na wiadomość, dopytałem. Od pierwszego sierpnia odpowiedź jednak nie nadeszła — i skoro po pierwszym zapytaniu nie musiałem czekać dłużej niż kilkanaście godzin, to zakładam, że już nie nadejdzie. Szkoda.

Świetna usługa i fatalna sprawa — rozumiem promocję, rozumiem łapania się różnych sztuczek by wykazać jak najlepsze wyniki, ale uważam że są pewne granice. Jeżeli sposób za pomocą którego udało mi się podpiąć kartę zostanie w najbliższych miesiącach załatany i kolejnej już nie będę mógł podpiąć, to wybiorę konkurencji dla zasady. No i kto wie, może nareszcie doczekamy się opcji usuwania podpiętych kart — bo póki co nie mogę tego zrobić ani z aktywnymi, ani takimi, których data ważności już wygasła i jedyne co robią, to bałagan.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu