E-commerce

Sklepy internetowe rosną jak grzyby po deszczu, ale wiele równie szybko co się pojawia - kończy działalność

Kamil Świtalski
Sklepy internetowe rosną jak grzyby po deszczu, ale wiele równie szybko co się pojawia - kończy działalność
1

Sklepów internetowych ciągle przybywa, ale nie miejcie złudzeń. Wiele z nich bardzo szybko upada...

Zakupy przez internet dla wielu stały się codziennością. Sam należę do grona, które — poza wizytami w warzywniaku i dyskoncie spożywczym — właściwie wszystko inne zamawia w sieci, najchętniej do okolicznego automatu na paczki. Pandemia pchnęła wielu by zrobili ten pierwszy krok i... spodobało im się, ale szczerze mówiąc - sam w temacie nie zmieniłem przyzwyczajeń. Mimo wszystko czytając najnowszy raport ExpertSender dotyczący sklepów internetowych w Polsce jestem... odrobinę zaskoczony. Wynika z niego, że od trzech lat takich inicjatyw przybywa, ale ponad połowa ma problemy finansowe.

Liczba sklepów internetowych w Polsce od trzech lat rośnie o 25 proc. rocznie, co stawia nas w czołówce najbardziej dynamicznie rozwijających się rynków e-commerce w Europie, jak wynika z danych wywiadowni gospodarczej Dun&Brandstreet. Pod koniec maja w rejestrze KRS zarejestrowanych było 49,3 tys. sklepów internetowych - niemal o 3 tys. więcej niż na koniec 1. kwartału tego roku i o 127 proc. więcej niż na koniec 2013 r. Według danych ExpertSender, polskiej firmy wspierającej marki w automatyzacji marketingu opartego na danych, zakupy online robi już niemal 80 proc. Polaków - blisko ⅕ nawet kilka razy w tygodniu. Trudno się więc dziwić, że wiele firm przenosi ciężar swoich działań do Internetu.

— czytamy we wspomnianym opracowaniu. Przenoszenie handlu do sieci wydaje się naturalnym krokiem, zwłaszcza w czasach szalejącego wirusa i cyklicznie zamykanych sklepów. Która branża radzi sobie słabo? Odzieżowa, co z jednej strony może dziwić — w końcu miejsc oferujących sprzedaż ubrań przez internet stale przybywa, ale z raportu wynika, że nie idzie im najlepiej:

Jednocześnie systematycznie spada liczba sklepów tradycyjnych. Najwięcej ubyło małych sklepów z odzieżą i obuwiem prowadzonych na targowiskach - blisko 10 tys., co stanowi spadek o 19,6 proc. od 2013 r. Niewiele lepiej wygląda sytuacja w branży sprzedaży detalicznej obuwia i wyrobów skórzanych, których liczba od 2013 r. spadła o ponad 17 proc. W tym samym okresie o 4 proc. spadła również liczba sklepów z zegarkami i biżuterią. Połowa sklepów detalicznych odczuwa poważne kłopoty finansowe, w ocenie Dun&Brandstreet w dobrej lub bardzo dobrej kondycji jest zaledwie 48 proc. Najsłabiej wypadają tradycyjne sklepy z odzieżą, z których aż 57 proc. znajduje się w złej lub bardzo złej sytuacji finansowej.

Nowych sklepów lawinowo przybywa, ale polscy przedsiębiorcy od początku roku zawiesili blisko 10% działalności takich przybytków. Do końca maja zawieszono działalność 2,1 tys. sklepów internetowych, a w całym ubiegłym roku - 3,9 tys — czyli ponad 8,5%!

Szczególnie trudna sytuacja sklepów z branży odzieżowej może wynikać z faktu, że wiosna to tradycyjnie czas intensywnych kampanii promocyjnych, szczególnie internetowych, związanych z wprowadzaniem do sprzedaży kolekcji na nowy sezon. Jednak w połowie marca 2020 r. liczba wysyłek maili reklamowych uległa zmniejszeniu, ponieważ kampanie zostały wstrzymane w oczekiwaniu na rozwój sytuacji, jak wynika z raportu ExpertSender. W tym roku sytuacja również nie była łatwa - na luty, marzec i kwiecień przypadła trzecia fala pandemii i zamknięcie galerii handlowych. Liczba wysłanych e-maili pozostała na podobnym poziomie jak w 2020 r., natomiast współczynnik otwarć wzrósł o 3,2-5,1 proc., a kliknięć zawartych w wiadomościach linków o 0,8-0,9 proc.

Dane dość porażające i skłaniające do refleksji. Z drugiej strony - przy obecnym krajobrazie polskiego rynku e-commerce, w którym wielu zaczyna zakupy od przeszukiwania Allegro, może nie powinniśmy być do końca zdziwieni?

Źródło: raport ExpertSender

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu