Felietony

Mogła być piękna ofensywa, a skończyło się na zapowiedziach

Maciej Sikorski
Mogła być piękna ofensywa, a skończyło się na zapowiedziach
2

Na początku bieżącego roku sporo mówiło się o "ofensywie" japońskich firm na globalnym rynku smartfonów. Korporacje Sharp, Panasonic, Fujitsu czy NEC wypuszczają ciekawy sprzęt w Japonii, ale w końcu doszły do wniosku, że zrobiło się tam trochę za ciasno dla kilku dużych graczy (zwłaszcza, gdy do Ja...

Na początku bieżącego roku sporo mówiło się o "ofensywie" japońskich firm na globalnym rynku smartfonów. Korporacje Sharp, Panasonic, Fujitsu czy NEC wypuszczają ciekawy sprzęt w Japonii, ale w końcu doszły do wniosku, że zrobiło się tam trochę za ciasno dla kilku dużych graczy (zwłaszcza, gdy do Japonii wtargnęły ze swoją ofertą zagraniczne korporacje). Aby się utrzymać w sektorze mobilnym trzeba zdobywać nowe rynki i przyciągać miliony klientów. Na razie z owej ekspansji niewiele wynika i powinniśmy tego żałować, bo producenci z Kraju Kwitnącej Wiśni mogliby rozruszać branżę. Za przykład niech posłużą nowe słuchawki Sharpa.

Przyznam szczerze, iż po MWC 2012 wiązałem spore nadzieje ze wspomnianymi firmami – narobiły wokół siebie sporo szumu, ale niestety potwierdziła się w tym przypadku mądrość ludowa, że krowa, która dużo ryczy, mało mleka daje. Z drugiej strony być może nie należy wymagać zbyt wiele od korporacji notujących olbrzymie straty i szukających cięć, gdzie się tylko da (a tak wygląda sytuacja np. w firmach Sharp i Panasonic). Wkroczenie do Europy czy USA i walka o klienta to poważna impreza i mogą o niej myśleć tylko gracze z grubymi portfelami. Ewentualnie ryzykanci, którzy nie mają wiele do stracenia i stawiają wszystko na jedną kartę.

Skończyło się zatem na małym deszczu z dużej chmury (jeszcze jedno porzekadło i ktoś pomyśli, że dostałem w prezencie słownik przysłów) i wspomniani producenci nadal działają na lokalnym rynku. Ale trzeba im przyznać, że działają z przytupem. Na przestrzeni kilkudziesięciu godzin zobaczyłem dwa telefony Sharpa, o które z pewnością mogą być zazdrośni ludzie stawiający na "mocne" smartfony. W tym przypadku są to dwie prawdziwe torpedy z bardzo dobrymi podzespołami.

Pierwszy model - Aquos Phone Xx 203SH został stworzony dla operatora Softbank i trafi na rynek wiosną 2013 roku. Na pokładzie znajdziemy czterordzeniowy procesor o taktowaniu 1,5 GHz, 2 GB pamięci operacyjnej, 4,9-calowy wyświetlacz o rozdzielczości 720x1280 pikseli, a także 32 GB pamięci wbudowanej (plus czytnik kart MicroSD). Warto wspomnieć o dwóch kamerach (w tym główna 16 Mpix), modułach Wi-Fi, GPS, Bluetooth oraz NFC, a także tunerze telewizyjnym. Całość ma współpracować z platformą Android 4.1. Ciekawszy wydaje się jednak drugi smartfon.

Sharp Aquos Phone Xx 203SH

Aquos Phone Zeta SH-02E ma się pojawić w ofercie operatora NTT DoCoMo. Dlaczego jest ciekawszy? Ponieważ to pierwsza na świecie słuchawka z wyświetlaczem wykonanym w technologii IGZO (Indium Gallium Zinc Oxide). Jego główną zaletą jest to, że przy zachowaniu dobrej jakości obrazu (sam producent twierdzi, iż jest lepsza, niż w przypadku standardowych ekranów) poważnie obniżono energochłonność tego modułu. O jakich liczbach mówimy? W tym przypadku również zastosowano 4,9-calowy ekran o rozdzielczości 720x1280 pikseli i według zapewnień producenta, w stanie oczekiwania pobiera on cztery razy mniej energii niż tradycyjne ekrany. Podczas pracy oszczędność energii wynosi ponoć 25%. Jeżeli faktycznie tak jest, to należy pogratulować – to spore osiągnięcie.

Sharp Aquos Zeta SH-02E

Pozostałe parametry urządzenia są takie same lub podobne, jak w przypadku wcześniej opisywanego sprzętu (choć w tym przypadku zdecydowano się np. na Androida 4.0). Ta słuchawka powinna się pojawić w sprzedaży jeszcze w tym roku. Pewnie wiele osób zadaje sobie pytanie: po co takie podzespoły w smartfonie? To słuszna uwaga i można śmiało powiedzieć, że część z nich to czysty marketing i podkręcanie specyfikacji dla samego podkręcania (czyli zróbmy to, bo ładnie wygląda na papierze). Nie ulega jednak wątpliwości, że wspomniane firmy raczej nie wprowadzają do sprzedaży totalnych bubli i w parze z mocnymi parametrami idą płynna praca oraz dobra jakość produktu.

Gdyby wspomniane firmy wyszły poza japoński rynek, to oprócz wyścigu na wielkość ekranu oraz ilość rdzeni w procesorze, producenci być może zaczęliby także skupiać swą uwagę na bardziej istotnych, z punktu widzenia klienta, aspektach. Przykładem może być wspomniana energochłonność ekranu. Pozostaje nam czekać i mieć nadzieję, że prędzej czy później przynajmniej jedna ze wspomnianych we wstępie firm dotrze do nas z ciekawą ofertą i trochę namiesza w sektorze.

Źródła zdjęć: tokyofox, Compulenta, Compulenta

Partner sekcji mobilnej:


Alternatywna zawartość w przypadku braku flash-a

Patronem sekcji Mobile jest Sony Mobile, producent Xperia™ T – smartfona sprawdzonego przez Jamesa Bonda. Xperia T wyposażona została w najlepszy ekran HD o przekątnej 4,6 cala z technologią Mobile BRAVIA® Engine oraz doskonały aparat fotograficzny o rozdzielczości 13 MP z funkcją fast capture.

Smartfon napędza dwurdzeniowy procesor najnowszej generacji o taktowaniu 1,5 GHz, zapewniający dłuższe życie baterii, szybkie działanie i ultra-ostrą grafikę.


Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

japoniaMobileSharp