Bezpieczeństwo w sieci

Zapłać 4 tysiące dolarów. Bo jak nie, to przyjdzie hitman i Cię zabije

Jakub Szczęsny
Zapłać 4 tysiące dolarów. Bo jak nie, to przyjdzie hitman i Cię zabije
4

Scamy cyberprzestępców są coraz lepsze i coraz bardziej kreatywne. Najnowsza kampania wycelowana w naprawdę mało zorientowanych bywalców sieci przekracza jednak wszelkie granice. Wyobraź sobie: co robisz, gdy otrzymujesz wiadomość e-mail, w której ktoś grozi Ci "szybką i bezbolesną śmiercią", chyba, że zapłacisz 4 tysiące dolarów w BTC?

Ja bym się głośno i długo śmiał. 4 tysiące dolarów za wyrwanie się z objęć kostuchy? Tylko tyle za powstrzymanie płatnego zabójcy przed tym, by w wymyślny sposób zakończył mój żywot? Serio? To się kupy nie trzyma - ale mniej zorientowani w metodach działania cyberprzestępców mogą się poważnie przerazić. Wygląda jednak na to, że ta kampania zakończyła się potężnym fiaskiem: nikt, naprawdę nikt nie złapał się na to oszustwo.

A zatem, jeżeli otrzymaliście takiego maila - nikt nie czyha na Wasze życie. Jeżeli nie zapłacicie, nikt do Was nie przyjdzie i nie zabije Was z gracją Agenta 47, który jest doskonale znany z niesamowitych zdolności kończenia ludzkich żywotów. I jeżeli zapłacicie 4 tysiące dolarów - zwyczajnie wyrzucicie pieniądze w błoto. No, to wszystko mamy ustalone.

To może brzmi jak głupi żart, ale... to nie jest żart

W ostatnim czasie wielu użytkowników usług mailowych otrzymało groźnie wyglądające (choć usiane błędami ortograficznymi / gramatycznymi) wiadomości, w których nadawca sugerował im możliwość przybycia płatnego zabójcy. Warunkiem powstrzymania tej morderczej karuzeli jest wpłacenie 4 tysięcy dolarów w BTC w określonym terminie - na konkretny adres.

I have got a site that includes all kinds of offerings which I give in dark net. Nearly anything from totally eliminating peoples small business to physical accidental injuries and many others, however pratically nothing serious like eliminating. In more cases it is shit like declined relationship or rivalry where you work. Anyhow i've been got in touch this week by client to place an arrangement and the particular target is obviously you. In a instant and pain-free approach.

The thing is that I only get money just after any completely finished project and so I decided to make contact with you prior, to be able to pay out me just for sitting inactive which i in some cases proffer the victim. However, if i don't receive the things i'm asking, my person will fulfill the request. Yet in case if i will make a deal, apart eliminating the order you're going to receive complete info concerning the customer that i have found. Soon after the purchase is complete, I often remove the hitman as well, therefore i do have a selection, to generate a grand and two hundred coming from you, quite simply with no effort, or to get 4k from the customer, yet to lose my executor.

Nieprawdaż, że bardzo pocieszna wiadomość? Powiem tak - ktoś, kto mało orientuje się w internecie i nie ma głowy na karku, ewentualnie mógłby się przerazić. Przy okazji, szantaże związane z seksem (mamy twoje nagie zdjęcia i opublikujemy je, o ile...) są dużo bardziej skuteczne i na nich cyberprzestępcy potrafią zarobić niemałe pieniądze. Przy okazji, pamiętacie jeden z odcinków Czarnego Lustra? Podobnie, ale... raczej nie w takiej skali jak to zostało przedstawione w serialu.

Cyberprzestępcy w wiadomości przekazali "ofiarom" również adresy transakcyjne: jeden z nich to na pewno 1EzJ4iMPNzZVxgHzD1wz1rcbYiGxAM9RPZ. Nie wiadomo, czy nie użyto jeszcze innych służących do zbierania "haraczu".

Szybka analiza transakcji na tym adresie i... nikt się nie złapał. Ulżyło mi, serio - głównie dlatego, że spodziewałem się choćby kilku nierozważnych internautów, którzy odważyli się zapłacić haracz. A tymczasem - ucieszyłem się, bo kampania sama w sobie jest naprawdę słaba. Widziałem znacznie lepsze, znacznie lepiej przemyślane i co ważne: skuteczne.

Sprawdź również: Złoty pomysł scammerów. Tym razem wykorzystano... Google

Ale to nie wszystko - cyberprzestępcy zaczynają konstruować coraz bardziej niebezpieczne szantaże. W niektórych wiadomościach krążących w sieci grozili oni zdetonowaniem bomb w konkretnych budynkach: chyba, że zostanie wpłacona określona kwota na konkretny adres. Oczywiście, instytucje rozpoczęły zgłaszać te incydenty służbom, narażając budżety na niemałe straty związane z ewakuacją, poszukiwaniem ładunku, itp. Dlaczego dochodzi do takiej eskalacji działań cyberprzestępców? Bo to się zwyczajnie opłaca, choć powyższy przypadek sugeruje co innego.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu