Zaawansowane narzędzia pozwalają tworzyć jeszcze doskonalsze, jeszcze bardziej wiarygodne i coraz trudniejsze do odróżnienia.
Uwaga, nie daj się nabrać! Takie oszustwa są coraz lepsze i wciąż ich przybywa!
Narzędzia napędzane zaawansowanymi algorytmami sztucznej inteligencji coraz śmielej poczynają sobie w sieci... i poza nią. Prostota obsługi pozwalająca tworzyć niezwykle wiarygodne deepfake'i nawet amatorom skradła serce użytkowników. Niestety, nie tylko tych lubujących się w kulturze memów. Nie brakuje bowiem ludzi, którzy wykorzystują je do wszelkiej maści oszustw i przestępstw.
Wielokrotnie informowaliśmy już o tym, jak technologie pozwalające odtwarzać idealnie głos użytkowników stały się niebezpiecznym narzędziem w rękach przestępców. Deepfake'i — czyli materiały wideo w których nie tylko podrabiany jest głos, ale także wykorzystywany wizerunek, na dobre rozhulały się po sieci i wykorzystywane są przez wszelkiej maści oszustów. Ostatnio ofiarą kradzieży wizerunku stała się popularna amerykańska aktorka — Jennifer Aniston.
Jennifer Aniston i wielkie rozdawnictwo Macbooków. Wystarczy 10 dolarów
Co prawda scam ten pojawił się w sieci już przed kilkoma tygodniami, ale kontrowersje z nim związane ani trochę nie ustępują. Tym bardziej, że materiał ten był szeroko dystrybuowany zarówno na YouTube, jak i Facebooku, gdzie trafił sumarycznie do dziesiątek tysięcy użytkowników na całym świecie. Wielu z nich dało się nabrać, bowiem przygotowany przez przestępców deepfake był niezwykle przekonujący. Zarówno jeżeli chodzi o wizerunek aktorki, jej ruchy, mimikę i głos - wszystko do złudzenia przypominało hollywoodzką gwiazdę i niezwykle łatwo było się dać nabrać.
Nie pierwsze i nie ostatnie takie oszustwo. A będzie ich jeszcze więcej
Niestety - czy nam się to podoba czy nie, dostęp do tego typu narzędzi z każdym dniem staje się coraz łatwiejszy. Stają się one też coraz doskonalsze, dlatego też (nie tylko) na pierwszy rzut oka trudno jest połapać się czy mowa tu o scamie, czy o faktycznym wystąpieniu danego człowieka. W razie jakichkolwiek wątpliwości, czy to specjalnych akcji, czy to wystąpień o które nie podejrzewalibyśmy danego człowieka, warto je weryfikować. I nie mówię tu nawet o jakiś wyrafinowanych narzędziach do sprawdzania czy dane treści wygenerowane zostały przez algorytmy sztucznej inteligencji. Czasem wystarczy użyć Google — bo jeżeli o jakimś deepfake'u robi się głośno, dziesiątki stron zaczynają przed nim przestrzegać, a użytkownicy popularnych forów internetowych dzielą się wątpliwościami i dyskutują na ten temat.
Warto być czujnym i — jak zawsze — nie wierzyć we wszystko co zobaczymy i przeczytamy w internecie. Czasami okazje faktycznie się zdarzają, ale jeżeli coś jest zbyt dobre by było prawdziwe... to niestety, ale w większości przypadków najzwyczajniej w świecie nie jest prawdą.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu