Jakiś czas temu pisałem o kampanii reklamowej polskiego oddziału Samsunga, który postanowił wykorzystać popularność pani Krystyny Loski (zwłaszcza wśr...
Jakiś czas temu pisałem o kampanii reklamowej polskiego oddziału Samsunga, który postanowił wykorzystać popularność pani Krystyny Loski (zwłaszcza wśród seniorów) i wypromować z jej pomocą swój telewizor. Ma to związek z cyfryzacją telewizji, na której koreański koncern chce zarobić (co nie powinno dziwić). Nie były to jedyne działania Samsunga na tym obszarze – wcześniej firma postawiła na babcię Lodzię. Pomysł wydawał się dobry, ale teraz firmie przyjdzie za niego zapłacić sporą karę.
Na wstępie wypada chyba wyjaśnić, kim jest babcia Lodzia. To postać z kampanii informacyjnej, która miała uświadomić Polaków o zmianach, jakie niesie ze sobą cyfryzacja telewizji. W tym przypadku mowa o oficjalnej kampanii zorganizowanej przez Ministerstwo Administracji Cyfryzacji. Poniżej umieszczam próbkę całej kampanii – sprawa powinna stać się bardziej klarowna. Co ma do tego Samsung? Otóż Koreańczycy postanowili zatrudnić aktorkę grającą babcie Lodzię i upodobnić swoje reklamy do spotów „oficjalnych”. Tu już pojawia się spory problem, ponieważ część klientów mogła połączyć dwie kampanie w jedną i dojść do wniosku, że potrzebny jest im sprzęt konkretnego producenta – Samsunga.
Ministerstwo sterowane przez Michała Boni postanowiło zareagować na poczynania Samsung Electronics Polska. Sprawą zajął się Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który teraz ukarał Azjatów za ich pomysł. Kara do niskich nie należy (blisko 2,3 mln złotych), choć mogła być znacznie wyższa – urzędnicy wzięli ponoć pod uwagę "okoliczności łagodzące" (Samsung współpracował w trakcie postępowania i wycofał się z kontrowersyjnej kampanii stosunkowo szybko). Przed karą finansową nie udało się jednak uciec. UOKiK motywuje swoją decyzję w następujący sposób:
Przeprowadzone postępowanie wykazało, że kampania reklamowa telewizorów Samsung naśladując rządowe przekazy informacyjne dotyczące cyfryzacji wprowadzała konsumentów w błąd. Wykorzystanie elementów charakterystycznych dla akcji Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji mogło sugerować konsumentom, że komercyjna oferta Samsung jest częścią rządowej kampanii informacyjnej. W efekcie konsumenci - mogli zdecydować się na zakup, którego nie zrobiliby, gdyby nie uzyskali mylącej informacji.
Warto wspomnieć, że decyzja nie jest ostateczna, a Samsung może się od niej odwołać. Z oficjalnego stanowiska firmy, które wyraził jej rzecznik prasowy, wynika, iż koncern przyjął decyzję UOKiK z "żalem i niezrozumieniem". Póki co nie pojawiły się jednak informacje na temat ewentualnego odwołania. Może zatem producent przełknie gorzką pigułkę i zapłaci? Ewentualne odwołanie raczej nie zmniejszy wymiaru kary, a już na pewno jej nie anuluje.
Kara nałożona na Samsunga jest stosunkowo wysoka i wiele osób stwierdzi zapewne, że UOKiK przesadził. Warto mieć jednak na uwadze, iż w przypadku cyfryzacji telewizji azjatycka korporacja nie patyczkuje się i decyduje się na zagrywki, które czasem są już nagięciem pewnych reguł. Można oczywiście stwierdzić, że na tym polega biznes i Samsung korzysta z takich kart, jakie są dostępne, ale po wpadce z babcią Lodzią widać, iż czasem lepiej zachować umiar, żeby się nie przejechać.
Jaka jest różnica między tą akcją, a zatrudnieniem do reklamy Krystyny Loski? W tym drugim przypadku mamy do czynienia z chytrym zagraniem, ale zachowano w nim jeszcze umiar - to wpisuje się w konwencję innych reklam ze znanymi osobami ze świata filmu, sportu czy muzyki. Numer z babcią Lodzią to już jawne podpinanie się pod działania państwa i próba przekonania ludzi, że sprzęt Samsunga jest rekomendowany w procesie przechodzenia na telewizję cyfrową. Gdyby kampania nie została zatrzymana i ludzie kupowaliby sprzęt Samsunga (często niepotrzebnie), to potem mogliby mieć pretensje do urzędników. Powody do narzekań i pretensje mogłaby mieć także konkurencja. Dla eliminacji późniejszych niedomówień chyba lepiej było zareagować.
Źródło grafiki: tvn24.pl
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu