Wielkimi krokami zbliżamy się do wprowadzenia na polski rynek smartfonu Samsung Galaxy S III (sprzęt oficjalnie dostępny będzie od 29 maja). Niektórzy...
Wielkimi krokami zbliżamy się do wprowadzenia na polski rynek smartfonu Samsung Galaxy S III (sprzęt oficjalnie dostępny będzie od 29 maja). Niektórzy skorzystali już pewnie z przedsprzedaży i odliczają godziny do odpalenia wymarzonego modelu. Wiele wskazuje jednak na to, że nad urządzeniem tym unosi się jakieś fatum i realizacja nie będzie przebiegała tak, jak to widział producent.
Każdy, kto interesował się choć trochę najnowszym flagowcem koreańskiej korporacji, wie doskonale, że rynek już o dawna czeka na Samsunga Galaxy S III. Słuchawki nie zaprezentowano podczas targów MWC 2012, co rozczarowało wielu analityków, dziennikarzy i przede wszystkim klientów i przez kilka kolejnych miesięcy w Sieci krążyły mniej lub bardziej wiarygodne plotki na temat daty premiery, wykorzystanych podzespołów i ceny urządzenia. Praktycznie co kilka dni pojawiały się kolejne grafiki (a czasem nawet zdjęcia) i zapewniano, iż tym razem mamy już do czynienia z właściwym gadżetem. Firma stosowała taktykę Apple i budowała napięcie wokół swojego produktu (zapewne po części wynikało to z marketingu, ale niemałą rolę odegrały opóźnienia w tworzeniu sprzętu). Emocje sięgnęły zenitu na początku maja – gdy w Polsce napawaliśmy się urokami długiego weekendu, w Londynie zaprezentowano jedną z gwiazd sezonu na rynku mobilnym.
Opinie na temat modelu Samsung Galaxy S III są różne – jedni twierdzą, że to prawdziwe cacko wyposażone w masę dobrych modułów i technologii, a inni przyjęli smartfon z dezaprobatą. Ich zdaniem, zwiększanie liczby rdzeni w procesorze i przełamywanie kolejnych granic w benchmarkach to trochę za mało, by podbić rynek. Nie będę się wdawał w roztrząsanie tego sporu i skupię się na innym aspekcie: SGS III już na wstępie ma pecha.
Bardzo prawdopodobne, iż przez pewien czas na rynku dostępna będzie jedynie wersja smartfonu w kolorze białym. Druga opcja (kolor niebieski) pojawi się na sklepowych półkach w późniejszym terminie. Powód? Sprawa nie jest do końca jasna – według niepotwierdzonych źródeł, koreańska korporacja ma problemy z wyprodukowaniem obudowy w tej barwie. Po Sieci krąży nawet plotka, iż Samsung był zmuszony zniszczyć 600 tys. elementów tylnej obudowy w kolorze niebieskim. Niestety, trudno określić, na czym dokładnie polega ów defekt.
Jeżeli doniesienia te zostaną potwierdzone, to Koreańczycy mogą mieć twardy orzech do zgryzienia. Nic się nie stanie, jeśli usterka zostanie prędko usunięta i do sklepów szybko trafi niebieska wersja smartfonu. Gorzej będzie, gdy modyfikacje zajmą więcej czasu. Zapewne znajdzie się wiele osób, które czekały na ten model, ale raczej nie chcą kupować białej słuchawki. Z braku alternatywy stracą w końcu cierpliwość i mogą się zdecydować na propozycję innego producenta. Czas gra w tym przypadku na niekorzyść modelu SGS III, ponieważ niebawem może się rozpocząć szaleństwo związane z premierą kolejnego iPhone’a. A to z pewnością odciągnie wielu potencjalnych klientów od oferty koreańskiego giganta.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu