Co rok Samsung prezentuje dwa flagowce: przedstawiciela lub przedstawicieli linii Galaxy S oraz jednego reprezentanta serii Galaxy Note. Pod koniec lutego poznaliśmy oficjalnie Galaxy S9 oraz S9+, zatem teraz przyszła naturalnie kolej na doniesienia na temat nadchodzącego high-enda z rysikiem. Co już o nim wiemy?
Superflagowiec z Korei
Linia Galaxy Note zdobyła rzesze wiernych fanów i moim zdaniem niewiele produktów może poszczycić się takim gronem oddanych użytkowników. Zresztą sam mogę się zaliczyć do tego grona. Nie da się ukryć, że to właśnie ta linia pozostaje najlepiej dopracowaną, a ponadto wyróżnia się funkcjonalnym rysikiem S-Pen, choć nie sposób zapomnieć o tym, że niektórzy uznawać go będą za zbędny dodatek. Znam kilka osób, które w życiu go nie używały, mimo że nadal korzystają ze swoich Note’ów.
Pewne jest, że stylus pojawi się w nowym flagowcu. Samsung Galaxy Note 9 wprowadzi zapewne do niego kolejne zmiany i uczyni go jeszcze bardziej praktycznym, co wydaje się być już koniecznym krokiem, jeżeli Apple zamierza w dłuższej perspektywie umożliwić swoim iPhone’om obsługę Apple Pencil. Myślę, że tu zacznie się dopiero prawdziwa walka na rysiki. Zabawne, że Steve Jobs przez cały czas wyśmiewał się z nich, ale zważywszy na jakość aktualnych długopisów można zrozumieć zmianę strategii firmy z Cupertino.
Więcej, lepiej, szybciej
Na pewno w jego wnętrzu znajdziemy procesor Exynos 9810, znany już z Galaxy S9 i S9+. Uzupełni go 6 GB RAM oraz 64 GB pamięci wbudowanej UFS 2.1, którą będzie można rozbudować za pomocą kart microSD. Pod tym względem będzie to po prostu solidna propozycja z najwyższej półki. W jego przypadku warto jednak wspomnieć, że zaoferuje dodatkowo asystenta głosowego w nowej wersji – Bixby 2.0 ma przede wszystkim lepiej rozumieć kontekst wypowiedzi. Zastanawiam się, jak szykowane poprawki przełożą się na czystą przyjemność z używania tej funkcji. W końcu Koreańczycy starają się ją bardzo mocno promować.
Reszta elementów powinna zostać przeniesiona już prosto z „eS-dziewiątek”. Na pewno liczyć możemy na poprawiony podwójny aparat główny – w końcu superflagowiec musi oferować najlepszą jakość zdjęć oraz filmów. Na ten temat dowiemy się jednak więcej bliżej premiery. Ta ma odbyć się w sierpniu i wtedy też Samsung Galaxy Note 9 miałby trafić do sprzedaży, aby wyprzedzić tu swoich najpoważniejszych rywali w postaci nowej generacji iPhone.
Mnie osobiście najbardziej cieszą wiadomości na temat pojemności baterii. Wszystko wskazuje na to, że Note 9 zostanie wyposażony w akumulator o pojemności 3850 mAh – dla porównania poprzednik miał skromne 3300. Widać, że wreszcie po wybuchowym Galaxy Note 7, Samsung już nie boi się większych baterii i zapewne przetestował je w wymagających warunkach. Oczywiście pojawi się obsługa ładowarek z szybkim ładowaniem.
Skaner z tyłu czy z przodu?
Samsung Galaxy Note 9 może stać się pierwszym high-endem marki z wbudowanym w ekran, ultradźwiękowym skanerem linii papilarnych. Aktualnie producent rozważa trzy lub cztery gotowe rozwiązania i sprawdza, czy i które będzie najskuteczniejsze. Co ciekawe, prace trwają już kilka lat, ale wciąż nie przyniosły oczekiwanych efektów. W tym przypadku ostateczna decyzja odnośnie czytnika w Note ma zapaść ma koniec tego miesiąca – mam nadzieję, że pojawi się tu już ta nowinka technologiczna.
Jeżeli chodzi o cenę, to będzie to na pewno drogi model z ceną powyżej 4 tysięcy złotych. Cóż, w zamian otrzymamy znakomity sprzęt, ale z werdyktem trzeba się wstrzymać do prezentacji w lecie – jest na co czekać!
źródło: Android Headlines; Tech Spot
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu