Samsung

Bardzo chętnie kupiłbym tego smartfona Samsunga... ale niestety, nie mieszkam w Chinach

Jakub Szczęsny
Bardzo chętnie kupiłbym tego smartfona Samsunga... ale niestety, nie mieszkam w Chinach
Reklama

Nie jest tajemnicą, że na polskim rynku nie mamy tak dużej oferty smartfonów, jak na przykład w Państwie Środka. Pewną metodą (choć nie do końca) jest zawsze AliExpress, ale chyba prościej by było, gdyby naprawdę dobre i ciekawe urządzenia po prostu do nas trafiały. Pozycjonowanie rynków nie jest dla nas łaskawe i producenci sprzętu elektronicznego często pomijają nas przy okazji wypuszczania na rynek ciekawych konstrukcji, które zwyczajnie mogłyby urzec naszych konsumentów.

Do takich urządzeń należy właśnie Samsung Galaxy C9 Pro. Wiadomo było w chińskich mediach, że koreański gigant technologiczny pracuje nad naprawdę mocnym i atrakcyjnym średniakiem. Jedyny problem? W Polsce go nie zobaczymy. Samsung uważa, że na naszym rynku niekoniecznie dobrze przyjąłby się akurat takie urządzenie, ale wystarczy spojrzeć na popularność smartfonów Huawei (w tym Honor) nad Wisłą, by uznać, że C9 Pro mógłby u nas sporo namieszać. Bo przecież Samsung nie kończy się na flagowcach i wariantach smartfonów, w których bardziej trzeba się liczyć z kompromisami, niż z realnymi korzyściami.

Reklama

Samsung Galaxy C9 Pro jak na średniaka, oferuje bardzo ciekawą specyfikację techniczną. Do dyspozycji użytkownikowi oddaje się procesor Qualcomm Snapdragon 653 (8 x 1,95 GHz) pracujący wespół z 6 GB pamięci RAM. Wygląda ciekawie na papierze, prawda? Snapdragony z serii 6XX to mimo wszystko bardzo wydajne układy, a dokoptowanie 6 GB pamięci RAM jedynie pomaga w utrzymaniu odpowiedniej kultury pracy sprzętu. Dołóżmy do tego 64 GB przestrzeni masowej w standardzie (rozszerzalne o karty microSD...) i 6 - calowy ekran Full HD. Prawda, że wygląda to świetnie?


Ale to nie wszystko. Smartfon zawiera w sobie również dwa aparaty 16 MP z tyłu i przodu, głośniki stereo, czytniki linii papilarnych, tryb Dual SIM, łączność NFC i... baterię o solidnej pojemności wynoszącej 4000 mAh z Quick Charge 3.0. Cóż, jak na średniaka, użytkownik otrzymuje naprawdę sporo.

Tego urządzenia jednak nie ma co się spodziewać na naszym rynku. Samsung zdążył już zaakcentować, że tym sprzętem chce powalczyć z lokalnymi (na rynku chińskim) producentami, którzy oferują bardzo ciekawe, aczkolwiek tanie propozycje. I tak oto, w przeliczeniu na złotówki, ten sprzęt kosztowałby około 2000 złotych, co jak za tak dobrą specyfikację sprzętową, nie jest ogromnym majątkiem. Niemniej jednak - C9 Pro nie zobaczymy, chyba, że ktoś zdecyduje się go sprowadzić do naszego kraju. Jak pokazał mi niedawno testowany Honor 7 Lite, mocny średniak jest w stanie spełnić moje potrzeby. Dlatego też o najnowszą produkcję Samsunga byłbym bardzo spokojny. Szczególnie w takich widełkach cenowych i przy takiej specyfikacji technicznej.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama