Smartfony

Koreański prawie-flagowiec bez notcha. Samsung Galaxy A90 nadchodzi

Albert Lewandowski
Koreański prawie-flagowiec bez notcha. Samsung Galaxy A90 nadchodzi
7

Samsung Galaxy A90 będzie najwyżej pozycjonowanym modelem w tegorocznej rodzinie smartfonów Galaxy A. W pewnym sensie będzie to następca dla A9 2018 z czterema aparatami, ale możemy się spodziewać w nim sporo nowości.

Wcięcie? Nie w tym przypadku

W 2019 roku na dobre pożegnamy się z dużymi notchami, które zdominowały wręcz cały rynek smartfonów, a wszystko na dobrą sprawę zaczęło się od debiutu iPhone'a X. Teraz prym będą wiodły wcięcia w kształcie kropli wody lub wysepki z aparatami, choć część firm postanowiło na dobre pożegnać się z takimi udziwnieniami. Warto tu na przykład wspomnieć o sliderach, takich jak Xiaomi Mi Mix 3, czy też urządzeniach z wysuwanymi aparatami, jak np. Vivo Nex.

Okazuje się, że koncepcje chińskich graczy wykorzystać u siebie także Samsung. Ostatnie wiadomości wskazują na to, że Samsung Galaxy A90 będzie mógł pochwalić się właśnie wysuwaną przednią kamerką, dzięki czemu z przodu nie zobaczymy żadnych wcięć, a jedynie ekran Super AMOLED o rozdzielczości Full HD+. Moim zdaniem takie rozwiązanie pozwoliłoby się wyróżnić temu modelowi i jednocześnie pokazać, że Koreańczycy nadal nadążają za wszystkimi trendami rynkowymi.

Naturalnie takie systemy będą pojawiały się też w innych telefonach. Na razie liderem w tej kwestii pozostaje Vivo z Oppo, czyli w sumie koncern BBK Electronics, a wkrótce mamy doczekać się Oppo R19, R19 pro i Vivo X25 z tak sprytnie ukrytymi przednimi kamerkami. To również pokazuje nieco, czego możemy spodziewać się w OnePlus 7. Myślę, że taka nowość byłaby ciepło przyjęta przez fanów i mogłaby stanowić silny punkt konstrukcji.

Samsung Galaxy A90 - tani flagowiec?

Rodzina Galaxy S10 będzie składała się z trzech modeli, ale nawet ten najtańszy będzie droższy od atrakcyjniej wycenionych flagowców, m.in. Honora. Z tego względu Galaxy A90 może stać się naprawdę ważnym modelem. Pewne jest, że w sprzedaży pojawią się warianty z 6 lub 8 GB RAM, a na dane będzie dostępne co najmniej 128 GB pamięci wbudowanej. Nie zabraknie też skanera linii papilarnych w ekranie.

Podobnie jak w poprzedniku, możemy też liczyć na poczwórny moduł aparatu. Liczę jednak, że doczeka się on wielu modernizacji, ponieważ jakość zdjęć z A9 2018 pozostawiała sporo do życzenia, mając na uwadze wysoką cenę urządzenia. Myślę, że tym razem Koreańczycy wezmą do serca uwagi klientów i dopracują ten element, czyniąc z A90 świetny podręczny aparat.

Obudowa dalej będzie wykonana ze szkła i aluminium, nie ma co oczekiwać rewolucji stylistycznych. Nie powinno też zabraknąć mocniejszego układu Qualcomma, pokroju Snapdragona 710, ale największą zagadką dalej pozostaje cena. Tu po cichu liczę, że firma dostrzegła szybką utratę wartości w poprzedniej generacji i tym razem rozsądniej ustali ceny na początek.

O ile na debiut Samsunga Galaxy A90 będziemy musieli poczekać do drugiego kwartału tego roku, o tyle wcześniej powinniśmy poznać tańsze i przez to dla wielu osób ciekawsze, Galaxy A40 i A50.

źródło: Gizmochina

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu