Walka o nasze domy zaczyna się rozkręcać. Włączają się do niej kolejne firmy z sektora IT i powoli staje się jasne, że w przyszłości ten segment branż...
Walka o nasze domy zaczyna się rozkręcać. Włączają się do niej kolejne firmy z sektora IT i powoli staje się jasne, że w przyszłości ten segment branży nowych technologii będzie areną naprawdę poważnych starć. Trudno się jednak dziwić – stawką są olbrzymie pieniądze. Na dobrą sprawę, tego biznesu nikt jeszcze nie okiełznał, więc zaczyna się wyścig niczym po ziemię na Dzikim Zachodzie. Swój ruch może niedługo wykonać Samsung – Koreańczycy sypną groszem, ale to w pełni uzasadniona inwestycja.
Jednym z najciekawszych przejęć, jakich w ostatnich latach dokonało Google, było kupienie firmy Nest Labs. Korporacja z Mountain view wyłożyła na ten cel kilka miliardów dolarów, niektórzy pukali się w głowę i zastanawiali, dlaczego internetowy gigant inwestuje tak duże środki w firmę kojarzoną przede wszystkim z termostatami. Zaskoczenie szybko minęło, a zakup zaczął być postrzegany jako celne posunięcie. Produkty dostarczane przez Nest to naszpikowany elektroniką sprzęt zbierający dane. To także część (istotna) inteligentnego domu, czyli pojęcia, które w ostatnich latach zyskuje na popularności i znaczeniu.
Rynek smartfonów, tabletów i komputerów w krajach wysokorozwiniętych zaczyna być nasycony, o klientów w Afryce, Ameryce Łacińskiej czy ubogich państwach azjatyckich trzeba będzie stoczyć bój, pozostaje zatem szukać innych źródeł zysków, obszarów gwarantujących dynamiczne wzrosty. Pojawiła się branża urządzeń ubieralnych, ale firmy nie chcą skupiać się wyłącznie na tym zagadnieniu – coraz mocniej wchodzą w sektor motoryzacyjny, zaglądają też do naszych domostw. Pod tym katem wspomniałem już o Google, ale parzcież ta korporacja nie jest wyjątkiem. To samo robi np. Apple. I szereg innych firm z różnych sektorów. Działa tu również Samsung, który postanowił zwiększyć swoje szanse na ostateczny sukces.
Samsung to globalny gigant działający chyba we wszystkich sferach gospodarki. W tym przypadku interesuje nas jednak przede wszystkim jego obecność w segmentach sprzętu mobilnego, RTV oraz AGD. Koreańczycy od pewnego czasu próbują spiąć te działki, by z jednej strony zwiększyć sprzedaż, a z drugiej zamknąć klientów w swoim ekosystemie. Niejednokrotnie pojawiała się teza, iż swoistym spoiwem ma być w tym przypadku platforma Tizen, którą korporacja zaimplementuje w swoich produktach. Dzięki temu uniezależniłaby się od Google i stworzyłaby prawdziwe imperium. Gdyby oczywiście wszystko wypaliło i potoczyło się zgodnie z nakreślonym scenariuszem.
Teraz w Sieci pojawiły się informacje, z których wynika, że koreański gigant zamierza za 200 mln dolarów przejąć firmę SmartThings. Ta ostatnia zajmuje się tworzeniem inteligentnego domu, rozbudowuje platformę, dzięki której zarządzanie oświetleniem czy systemem bezpieczeństwa będzie proste i możliwe z poziomu urządzenia mobilnego. System jest ponoć dopracowany i stwarza spore możliwości rozwoju. Czego brakuje? Marketingu, wsparcia ze strony dużego gracza, który pozwoli startupowi pokonać kolejne szczeble biznesowej drabiny. Wedle plotek, taki gracz właśnie zapukał do drzwi SmartThings.
Jeśli plotki zostaną potwierdzone i okaże się, że Samsung faktycznie wyłoży wspomniane środki na zakup SmartThings, to stanie się jasne, iż Koreańczycy poważnie podchodzą do zagadnienia inteligentnego domu. Nie chcą pozwolić, by Google zaanektowało kolejną sferę naszego życia i są gotowi otworzyć portfel, by nie stracić konkurencji z pola widzenia. Zakładam, że to dopiero początek dużych inwestycji na tej arenie i niedługo usłyszymy o kolejnych dużych pieniądzach wyłożonych na stół inteligentnego domu.
https://www.youtube.com/watch?v=KJywkk7SxH0
Źródło grafiki: SmartThings
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu