Nikt nie lubi, gdy do poważnej dyskusji wtrąca się troll lub inny idiota próbujący odwrócić uwagę wszystkich od tego, co jest naprawdę istotne. Intern...
Rosyjski wywiad wyłożył 30 milionów rubli na Wielkiego Brata dla (również naszych) mediów społeczniościowych i blogów
Nikt nie lubi, gdy do poważnej dyskusji wtrąca się troll lub inny idiota próbujący odwrócić uwagę wszystkich od tego, co jest naprawdę istotne. Internet nauczył się jakiś czas temu walczyć z tymi upierdliwacami, lecz oto nadchodzi o wiele groźniejszy, bo zasilany milionami rubli "Cыcтѥм Tpoллингy". Będzie on działać nie tylko za naszą wschodnią granicą.
Paweł Śpiewak, polski historyk idei, socjolog, publicysta, powiedział w wywiadzie udzielonym dwa lata temu "Zwierciadłu", że "Władza psuje, gdyż ludzie myślą, że im więcej wolno niż innym. Jest tez narzędziem do zdobywania wszelkich dóbr." Obecnie słowa wypowiedziane przez profesora Uniwersytetu Warszawskiego są niestety jeszcze bardziej aktualne. Rozwój nowych technologii powoduje, że coraz większą wartość zdobywa informacja, którą Internet wręcz kipi w czasach mediów społecznościowych i blogów. Nic, tylko sięgnąć po nią i wykorzystać do własnych, z reguły niezbyt szlachetnych celów. Taki właśnie pomysł wpadł do głowy kilka miesięcy temu głównodowodzących Służby Wywiadu Zewnętrznego Federacji Rosyjskiej.
Rosyjski dziennik Kommiersant donosi o przeprowadzonych w styczniu i lutym bieżącego roku trzech tajnych przetargów o łącznej wartości 30 milionów rubli. Sztorm-12, Monitor-3 i Dysputa - warto zapamiętać te nazwy bowiem są one kryptonimami programów mających służyć w przyszłości do monitorowania w Internecie sieci społecznościowych oraz rozpowszechniania określonych informacji w celu kształtowania opinii. Pierwszymi na celowniku opracowywanych przez Służbę Wywiadu Zewnętrznego mają być regionalne segmenty mediów - tych samych, które już nie raz pokazały na Zachodzie, że dzięki swojej sile potrafią w kluczowych momentach zastąpić tradycyjne media. W jaki sposób będą działać owe programy?
Wyszkoleni w stopniu co najmniej bardzo dobrym Rosjanie będą chcieli wpływać na opinię społeczną na kilka sposobów. Jednym z nich będzie zalewanie nieprzychylnych władzy stron, między innymi blogów i portali społecznościowych niepożądanymi informacjami, negatywnymi komentarzami i ocenami (czy nie taniej wyszłoby im zatrudnienie naszych rodzimych trolli?). Z drugiej strony zobaczyć będzie można wspieranie prawilnych przekazów pochlebnymi Kremlowi wypowiedziami w Sieci. Wszystko po to, by móc kształtować świadomość internautów, lub raczej - dezinformować i uniemożliwić prowadzenie normalnej dyskusji w Internecie.
Z informacji, do których dotarła gazeta, wynika, że nie tylko internauci rosyjscy mogą stać się w przyszłości celem działania Sztormu-12, Monitora-3 i Dysputy, lecz również zagraniczni, zaś każdy z programów będzie miał inne zadanie do wykonania. Sztorm-12 jest z nich najważniejszy i co za tym idzie - najdroższy. Mający pochłonąć 22,8 miliona rubli program ma służyć do umieszczania i promowania w sieci informacji pożądanych przez wywiad. Dwa pozostałe (odpowiednio 4,99 i 4,4 miliona rubli) mają zarządzać "wspólnotą ekspertów" i "opracowywać metody potajemnego zarządzania siecią", oraz monitorować pojawiające się w blogosferze i portalach społecznościowych treści.
Trzy programy składające się na jeden system, dzięki któremu Władza będzie mogła robić ludziom wodę z mózgów (i to bez pomocy telewizji!). Sztorm ma być gotów w przyszłym roku, dwa pozostałe jeszcze w tym. Oznacza to, że mniej więcej za rok będziemy mogli poznać na własnej skórze działanie systemu wykonanego przez firmę „Iteranet”, której dyrektorem jest Igor Mackiewicz, były zastępca szefa Instytutu Kryptografii, Telekomunikacji i Informatyki w Akademii FSB.
Pytanie do miłościwie nam panujących polityków brzmi: czy polskie państwo jest w stanie obronić swoich siedzących w Sieci obywateli przed działaniem Sztormu i spółki?
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu