Jeśli głównym powodem, dla którego wybraliście Grand Theft Auto V w wersji na PC była możliwość korzystania z modów, to niestety nie mam dla Was dobry...
Jeśli głównym powodem, dla którego wybraliście Grand Theft Auto V w wersji na PC była możliwość korzystania z modów, to niestety nie mam dla Was dobrych wiadomości. W najnowszej aktualizacji Rockstar nie dość, że zablokował możliwość ich używania, to w dodatku banuje graczy, którzy z nich korzystali.
Z jednej strony jestem ten stan rzeczy w stanie zrozumieć. GTA V ma tryb sieciowy i niestety gracze od razu postanowili zaburzyć balans rozgrywki. Właśnie za pomocą modów. Nieśmiertelność, lewitowanie w powietrzu, strzelanie workami pieniędzy - chcielibyście spotkać kogoś z takimi mocami w sieci? Ja nie. Rockstar się wkurzył, zablokował wszystkie aktualizacje i przy okazji zaczął banować graczy korzystających z takich udogodnień.
Niestety w związku z całą akcją cierpi ambitniejsza część sceny moderskiej, która nie zamierza gwarantować sobie przewagi w starciach sieciowych. Modyfikacje w czwartym GTA sprawiały, że gra potrafiła zmienić się nie do poznania. Pamiętacie mod, który upiększał produkcję Rockstara sprawiając, że produkcja wyglądała bardziej jak technologiczne demo niż faktyczna gra?
Byłem bardzo ciekaw jak zaczną rozwijać się podobne mody do GTA V - gra w wersji na PC jest śliczna, ale amatorzy wielokrotnie pokazywali, że po pewnym czasie są w stanie wyciągnąć z produkcji więcej niż zrobili to autorzy. Przy takim podejściu jakie pokazuje w tej chwili Rockstar niestety wiele wskazuje na to, że nie będą mieli okazji. Istnieje oczywiście możliwość ominięcia aktualizacji lub ręcznego „downgrade’u” już zaktualizowanej gry - ale po pierwsze nie pogracie w sieci, a po drugie nie skorzystacie z usprawnień, które ta sama aktualizacja wprowadza.
Podstawowym błędem, jaki robi w tym wypadku Rockstar jest brak rozgraniczenia rozgrywki dla jednego gracza od trybu sieciowego. Wszyscy używający modów wrzucani są przez firmę do jednego worka niezależnie od tego, gdzie chcą z takiej modyfikacji skorzystać. Społeczność PC-towego GTA V jest podzielona. Jedni pochwalają decyzję, podnosząc że pomoże to w odpowiednim balansie rozgrywek sieciowych. Inni natomiast są oburzeni - nie oszukują w sieci, a chcą mieć dostęp do „dodatkowej” zawartości podczas spokojnej, samotnej zabawy w kampanii.
Jest jednak iskierka nadziei. Jeden z użytkowników NeoGAFa udostępnił bowiem maila od pomocy technicznej Rockstar. Wynika z niego, że twórcy GTA V nie zamierzają karać graczy wykorzystujących modyfikacje wizualne. Karać, czyli banować - pozostaje tylko czekać jak firma rozwiąże kwestię zablokowania wszystkich modyfikacji. Choć mam wrażenie, że prędzej zrobią to gracze, mówi się bowiem że kombinują już jak obejść blokadę.
grafika: 1
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu