Zakup nowego laptopa może przyprawiać o niemały zawrót głowy, zwłaszcza jeśli mamy mocno ograniczony budżet. Sprzęt Apple nie jest na każdą kieszeń, a tanie laptopy z Windowsem mogą nieco rozczarowywać. Jest jednak trzecia opcja - Chromebook 2-w-1 Lenovo IdeaPad Duet.
Recenzja Chromebooka 2-w-1 Lenovo IdeaPad Duet - tani i dobry czy dobry, bo tani?
Specyfikacja techniczna Lenovo IdeaPada Duet:
- Wyświetlacz: ekran dotykowy typu IPS LCD o proporcjach 16:10, przekątnej 10,1” i rozdzielczości 1920x1200, co przekłada się na zagęszczenie pikseli na poziomie 224 PPI (pikseli na cal). Jasność maksymalna wynosi 400 nitów. Odświeżanie ekranu wynosi 60 Hz,
- Procesor: 8-rdzeniowy Mediatek P60T (wyposażony w 4 wydajne rdzenie Cortex-A73 oraz 4 oszczędne rdzenie A-53),
- Procesor graficzny: ARM Mali G72 MP3 o taktowaniu 800 MHz,
- Pamięć wbudowana: 128 GB typu eMMC,
- Pamięć RAM: 4GB LPDDR4X,
- System: ChomeOS,
- Aparat główny: 8 MPx,
- Kamerka przednia: 2 MPx + dioda wskazująca, że kamerka jest aktywna,
- Łączność: Wi-Fi 5 (2,4 i 5 GHz), Bluetooth 4.2,
- Porty: USB-C,
- Audio: 2 głośniki w układzie stereo,
- Bateria: 27.6 Wh o pojemności 7180 mAh,
- Wymiary (tabletu): 239.8 x 159.8 x 7.35 mm,
- Wymiary (z klawiaturą): 244.9 x 169.3 x 18.2 mm,
- Waga: 450g (bez klawiatury), 920g (z klawiaturą),
- Cena w dniu publikacji: 299 Euro.
Wybór tego modelu to nie przypadek
Nie jestem zwolennikiem laptopów, zamiast których preferuję urządzenia 2-w-1 łączące w sobie cechy tabletu oraz laptopa. Takie połączenie zapewnia mi większą wygodę oraz uniwersalność, bowiem w czasie pisania tekstów, przygotowywania notatek, czy oglądania filmów i seriali taki sprzęt sprawdza się jako laptop, a podczas przeglądania po sieci, czy czytania mangi i manhwy godnie prezentuje się jako tablet.
Zatem produkt Lenovo wpisuje się w moje preferencje, a także spełnia kilka innych kryteriów. Choć - w sumie nie ma sensu temu zaprzeczać - decydującym czynnikiem przemawiającym za wyborem IdeaPada Duet była cena. W końcu producent oferuje wiele, za stosunkowo niewiele.
Rozpakowanie i pierwsze wrażenia
Urządzenie jest zapakowane w standardowe, białe opakowanie z logo producenta na wieku. Po jego podniesieniu użytkownikowi ukazuje się IdeaPad Duet oraz estetycznie zapakowany zestaw akcesoriów. W jego skład wchodzi:
- etui ze stopką o regulowanym kącie nachylenia,
- Klawiatura z płytką dotykową,
- 10-Watowa ładowarka ze złączem USB-A,
- Przewód USB-A na USB-C służący do ładowania urządzenia oraz przesyłania danych,
- Przejściówka z USB-C na złącze audio 3,5 mm.
W tym miejscu Lenovo zasługuje na niemałą pochwałę, bowiem obecność tego typu dodatków nie jest standardem w branży. Dla kontrastu Apple oraz Microsoft nie dołączają do zestawu klawiatury, którą należy zakupić osobno.
Pierwszy kontakt z urządzeniem jest umiarkowanie pozytywny, jednak adekwatny do ceny. Obudowa jest wykonana głównie z cienkiego plastiku, jednak konstrukcja jest zwarta i sztywna oraz mało podatna na wyginanie się (co jest problemem nawet w przypadku droższych urządzeń, jak iPad Pro 2018/20). Miłym akcentem jest nierówna powierzchnia przycisku do usypiania/wybudzania i włączania/wyłączania urządzenia, dzięki czemu łatwo wyczuć go pod palcem. Całość nie zalatuje tandetą, a pozostałe negatywne wrażenia pryskają po założeniu magnetycznego etui.
Etui prezentuje się elegancko i nowocześnie, a także stabilnie trzyma się urządzenia, więc nie ma obaw o to, że gdzieś się zapodzieje.
Ekran
Chromebook Lenovo to przystępna cenowo propozycja kierowana do mało wymagających użytkowników, zatem wykazuje liczne kompromisy w zakresie podzespołów i wyposażenia. Na szczęście jednym z nich nie jest wyświetlacz wykorzystujący panel IPS LCD cechujący się rozdzielczością 1920x1200 pikseli i pokryciem przestrzeni barwnej NTSC wynoszącym 70%, a sRGB powyżej 90%.
Obraz jest wyraźny, a kolory nasycone i przyjemne dla oka - w sam raz do szeroko pojętej konsumpcji treści. Kąty widzenia są świetne, a sam panel równomiernie podświetlony. Komfort dodatkowo podnosi pełna laminacja ekranu potęgująca wrażenie dotykania samego ekranu, zamiast ekranu ukrytego za warstwą szkła. Niestety samo szkło jest podatne na zbieranie odcisków palców, co nie prezentuje się zbyt estetyczne.
Jest to dość istotnie, ponieważ wiele czynności łatwiej wykonać przesuwając palcem po ekranie, niż korzystając z dołączonej do zestawu klawiatury. Oprócz dotyku, Chromebook wspiera również urządzenia wskazujące typu USI (Universal Stylus Initiative).
Zastosowane proporcje 16:10 sprawdzają się podczas oglądania filmów i seriali oraz wyświetlania zdjęć, a także w czasie przeglądania plików PDF, czy buszowania w sieci (w końcu wiele stron jest przygotowywanych przede wszystkim z myślą o urządzeniach mobilnych, tudzież smartfonach).
Ogólnie rzecz ujmując, ekran jest zdecydowaną zaletą produktu Lenovo.
Audio
Na system audio składa się zestaw dwóch głośniczków w układzie stereo, które znajdują się na jednym z boków urządzenia (jeśli klawiatura jest podłączona to znajdują się na górnej ramce).
W sprzęcie tej klasy spodziewałem się płaskiego brzmienia, które niczym nie będzie mnie w stanie zaskoczyć i obyło się bez zaskoczeń. Wydobywający się z urządzenia dźwięk jest płaski i pozbawiony głębi, a moje uszy dodatkowo podrażniało brzmienie pełne trzasków i „charczenia”. Bas jest całkowicie nieobecny, co zupełnie przekreśla pozytywny odbiór i niszczy charakter wielu utworów i piosenek. W sytuacji, gdzie iPad Pro „produkuje” delikatny, acz miły dla ucha bas, jednocześnie przyjemnie drżąc w dłoni, IdeaPad Duet pozostaje płaski niczym stół, a zarazem stabilny i niewzruszony niczym skała. Wątpliwe jest również umiejscowienie głośniczków, ponieważ ma niekorzystny wpływ na wrażenie przestrzenności i kierunkowości dźwięku stereo.
Aparaty
Producent zdecydował się na skromny - choć w mojej opinii wystarczający - zestaw aparatów. Jednostka na tyle urządzenia ma rozdzielczość 8 MPix, a przedni 2 MPix. Oba są na swoim miejscu, jednak jakość obrazu pozostawia sporo do życzenia. Niemniej jednak powinny być wytaczające do wideorozmów oraz okazjonalnego „skanowania” notatek i dokumentów.
Przykładowe zdjęcia:
Czas pracy
Urządzenie jest wyposażone w ogniwo o pojemności 7180 mAh zapewniające solidny czas pracy z dala od ładowarki. Producent deklaruje do 10 godzin działania, lecz wg moich doświadczeń wynik ten - co dość nietypowe - jest nieco zaniżony.
W mojej subiektywnej ocenie, Chromebook Lenovo osiąga równie dobry czas pracy, jak iPad Pro 2020. Przy włączonym Wi-Fi, jasności ekranu ustawionej na około 50% oraz zapętlonym wideo na YouTube tablet wytrzymuje około 11 godzin. Przy innych zastosowaniach osiągałem średnio 8-10 godzin na jednym ładowaniu. Jest więc relatywnie dobrze, choć kilka dodatkowych godzin zdecydowanie by nie zaszkodziło.
Dołączona do zestawu 10-Watowa ładowarka pozwala na naładowanie urządzenia od 2 do 40% w godzinę 20 minut, do 75% w 2 godziny 20 minut, a do 100% w 3 godziny 30 minut.
Kultura i płynność działania
Zastosowane w IdeaPadzie Duet podzespoły nie napawają optymizmem, jednak są wystarczające dla systemu autorstwa Google - ChromeOS.
ChromeOS to system nastawiony na łatwość i wygodę obsługi, cechujący się lekkością i wysoką wydajnością. Jego głównym zastosowaniem jest korzystanie z aplikacji webowych, lecz nic nie stoi na przeszkodzie by sięgnąć po oprogramowanie napisane z myślą o Androidzie.
Efekt takiego połączenia potrafi zaskoczyć. Aplikacje webowe działają wydajnie i bezproblemowo, podobnie jak większość aplikacji z repozytorium Play Store (większość, ponieważ niektóre aplikacje wyświetlają błędy uniemożliwiające korzystanie z części funkcji lub wręcz z całej aplikacji. Jedną z takich problematycznych pozycji są Zdjęcia Google, które wielokrotnie odmówiły mi posłuszeństwa). Chromebook sprawnie radzi sobie z mało zasobożernymi grami oraz z emulacją gier ze starszych konsol i handheldów, jak PSP.
Dla osób zainteresowanych wynikami w poszczególnych testach syntetycznych poniżej zamieszczam wyniki z:
- Androbench
- Geekbench
- 3DMark
Nie ma jednak rzeczy bez wad i IdeaPad Duet nie jest wyjątkiem. Po dodaniu konta nowego użytkownika wielokrotnie doświadczyłem czarnego ekranu, a wylogowaniu i zalogowaniu się na drugie konto towarzyszy dłuższa chwila (od 10 do 16 sekund) zamyślenia.
Zabezpieczenia dostępu
Producent nie zdecydował się na zastosowanie biometrycznych zabezpieczeń dostępu do urządzenia, zamiast tego wykorzystywany jest 6-cyfrowy kod PIN lub hasło.
Bezpieczeństwo takiego rozwiązania jest raczej umowne i nie może się równać z wysokiej jakości czytnikami linii papilarnych, czy stosowanym przez Apple Face ID.
Klawiatura i płytka dotykowa
W tym miejscu Lenovo zasługuje na pochwałę, a zarazem na krytykę. Zacznijmy jednak od dobrych wieści. Klawiatura łączy się z tabletem za pomocą 5-pinowego złącza, a dzięki zastosowaniu magnesów trzyma się obudowy w sposób pewny i stabilny.
Sama klawiatura średnio nadaje się do pisania dłuższych tekstów, jednak do okazjonalnych notatek i przeglądania sieci powinna być jak znalazł. Klawisze mają niewielki, lecz w mojej ocenie wystarczający skok (nie jest to co prawda komfort pisania, jak na klawiaturze mechanicznej, jednak wrażenia są znacznie lepsze niż w przypadku korzystania z klawiatur motylkowych lub podróżnych, np. Logitech Keys-To-Go).
Niestety na tym kończą się zalety, a zaczynają wady. Klawiatura jest stosunkowo niewielkich, kompaktowych wręcz rozmiarów pociągających za sobą za sobą liczne kompromisy. Przede wszystkim powierzchnia części klawiszy jest znacznie mniejsza niż innych, a same klawisze ciasno upchnięte, co prowadzi do dość częstych pomyłek. Problem stanowi również brak podświetlenia klawiszy oraz aspekty estetyczne - ta klawiatura to prawdziwy magnes na wszelkiej maści zabrudzenia i odciski palców.
Pod klawiaturą znajduje się niewielkich rozmiarów płytka dotykowa. Nie daje większych powodów do narzekań - jest mała, lecz precyzyjna i responsywna - jednak traci na użyteczności przez wzgląd na niedoskonałości systemu w zakresie wsparcia dla gestów. Tych jest stosunkowo niewiele, przez co często wygodniej jest mi sięgnąć do ekranu niż korzystać z klawiatury.
Niezły laptop, kiepski tablet
IdeaPad Duet łączy w sobie cechy laptopa oraz tabletu, jednak nie zastępuje w pełni żadnego z nich. W ten sposób po podłączeniu do urządzenia klawiatury uzyskujemy ciekawą alternatywę dla laptopa z Windowsem (choć wyłącznie do podstawowych zastosowań), jednak po jej odłączeniu uzyskujemy coś, co ciężko jest mi z czystym sumieniem określić mianem alternatywy dla iPada.
Winę za taki stan rzeczy ponosi w dużej mierze Google, które nieco po macoszemu potraktowało kwestię korzystania z ChromeOS-a na tabletach. Nieco szerzej opisałem to w osobnym tekście poświęconym systemowi od giganta z Mountain View, więc pozwolę sobie tutaj zacytować właściwy fragment.
„O ile korzystanie z ChromeOS-a na laptopie można uznać za pozytywne doświadczenie, tak cały czar pryska po przejściu na tablet. Główny grzech systemu z Mountain View to liczne niedoskonałości w zakresie gestów – co jest problemem również w laptopach – prowadzące do licznych utrudnień i irytacji. Na co dzień korzystam z iPada Pro 2020 i – rozpieszczony przez rewelacyjny system gestów w wykonaniu Apple – zauważam ogromną przepaść dzielącą oba systemy.
Przełączanie się pomiędzy ostatnio używanymi aplikacjami na iPadzie jest błyskawiczne i ogranicza się do przesunięcia palcem po belce widniejącej w dolnej części ekranu, ChromeOS podobnego rozwiązania nie oferuje. Niby drobnostka, jednak ma ogromny wpływ na komfort i wygodę korzystania z urządzenia. Podobny scenariusz zachodzi w kwestii korzystania z biurek – iPadOS oraz macOS pozwalają na szybkie i wygodne przechodzenie z jednego wirtualnego pulpitu na drugi za pomocą gestu, podczas gdy system z Mountain View ponownie nie dowozi.
W trybie pełnoekranowym klawiatura ekranowa zajmuje istotną część przestrzeni roboczej (praktycznie połowę), lecz z pomocą przychodzi tryb pisania jedną ręką. I tutaj pojawia się kolejny mankament – klawiatura jest zbyt szeroka, by móc wygodnie korzystać z niej wyłącznie jedną dłonią, więc praktyczna użyteczność tego rozwiązania jest mocno dyskusyjna. Dyskusyjny jest również sposób wyświetlania interfejsu – raz widok nie różni się zbytnio od korzystania z laptopa, lecz pojawia się dodatkowa ikonka służąca do otwierania widoku wielozadaniowości. Innym razem system wyświetla się w sposób widoczny poniżej.
Całościowo rzecz ujmując – ChromeOS na tabletach wykazuje liczne miejsca do poprawy.”
ChromeOS doczekał się osobnego tekstu na łamach naszego serwisu, więc osoby zainteresowane zachęcam do sprawdzenia tego wpisu.
Chromebook wart zakupu?
Odpowiadając na tytułowe pytanie - IdeaPad Duet jest dobry, bo tani. Lenovo opracowało atrakcyjnie wycenione urządzenie 2-w-1 w sam raz do usług webowych oraz aplikacji z Androida. W ogólnym rozrachunku jest to warta uwagi propozycja dla osób poszukujących taniego sprzętu do podstawowych zastosowań.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu