Raspberry Pi — malutki komputer jednopłytkowy, którego pierwsza wersja miała premierę 29 lutego 2012, można przemienić w przenośną platformę dla graczy. Fani gier wideo bardzo szybko docenili możliwości, jakie daje im wspomniane urządzenie W ciągu ostatnich kilku lat pojawiło się wiele emulatorów, które obsługują tytuły z kilkunastu starszych platform w tym: GameBoy, SNES, PSX, a nawet Nintendo 64. Kwestią czasu było stworzenie własnej konsoli, która byłaby w stanie uruchomić masę produkcji sprzed 20 lat. W sieci można znaleźć wiele różnych projektów, natomiast ja pokaże Wam pięć najciekawszych, jakie udało mi się wyszukać.
Wspaniała konstrukcja, która jest połączeniem klasycznego Gameboya i pada od konsoli SNES. Całość prezentuje się świetnie. Ten handheld ma wejście USB, mini-jack, a także HDMI, więc nie ma żadnego problemu, aby podłączyć do niego kontroler i przekształcić go w małą, stacjonarną maszynę do grania. Nie zabrakło także głośnika, więc można spokojnie zabrać ten sprzęt w podróż i rozkoszować się setkami genialnych produkcji.
Własny automat wykonany dzięki drukarce 3D? Taki projekt stworzył niejaki "malopezn". Sprzęt na powyższym zdjęciu prezentuje się nieźle, ale niech Was ten obrazek nie zwiedzie. Całość jest całkiem spora. Sądzę, że fani bijatyk 2D zabijaliby się, aby dorwać takie cudo. Niestety, taka platforma do grania nie jest zbyt mobila, ale pomyślcie, jaką furorę mogłaby zrobić w sklepach, bądź barach gamingowych?!
Tutaj macie przykład stacjonarnej konsoli, której wygląd bazuje na produkcie Nintendo — NES. W przeciwieństwie do pozostałych projektów tutaj autorzy postanowili dodać więcej portów USB, aby można było podłączyć kilka kontrolerów. Idealne rozwiązanie dla tych, co uwielbiają kanapowy multiplayer. Jeżeli nowoczesny sprzęt odchodzi od lokalnego co-op'a, to zawsze można pokusić się o coś takiego. Gier raczej nie braknie.
Wyobraźcie sobie, że takiego handhelda stworzył 14-latek. Tak, dobrze widzicie. Młody chłopak bardzo chciał stworzyć własną maszynkę do grania i dopiął swego. Na dodatek, jej design jest naprawdę wspaniały. Na chwilę obecną, to jeden z najładniejszych projektów, jakie widziałem. Takie maleństwo sam bym chciał. Kto wie, może się skuszę i wykonam wszystkie elementy, a potem złoże całość. Crash Bandicoot w tramwaju wydaje się ciekawych rozwiązaniem, dzięki takiej kieszonokonsolce. Najnowsze Raspberry Pi 4 może się nadawać do tego celu jeszcze lepiej.
Idąc o krok dalej, niejaki "w3ace" doszedł do wniosku, że użyje najmniejszego modelu Raspberry Pi (Zero) i włoży go do kontrolera konsoli NES. W taki oto sposób, zwykły pad sam staje się urządzeniem, dzięki któremu możemy grać. Posiada gniazdo mini-HDMI, a także micro-USB. Mały, wygodny i ze wspaniałym wnętrzem. Zmieści się do kieszeni, więc można go zabrać wszędzie. Ludzie tworzą prawdziwe cuda.
Reklama
Szkoda czasu na wojny i płacz, bo nie ma 1080p i 60 klatek. Lepiej powrócić do przeszłości w nowym wydaniu i dobrze się bawić. Oczywiście, wszystkie wymienione we wpisie urządzenia można stworzyć samemu, gdyż ich autorzy udostępniają za darmo schematy, które rzecz jasna trzeba później wydrukować w drukarce 3D i odpowiednio połączyć z Raspberry Pi. To zaledwie kilka przykładów, ale może kogoś to zainspiruje i stworzy własną konsolę?
