Felietony

Ranking absurdalnych aplikacji na Androida

Grzegorz Marczak
Ranking absurdalnych aplikacji na Androida
Reklama

Wpis gościnny – Ranking przygotowany przez studio developerskie Mobile Factory (FanPage) Odkąd zacząłem swoją zabawę ze smartfonami byłem wyznawcą...

Wpis gościnny – Ranking przygotowany przez studio developerskie Mobile Factory (FanPage)
Reklama

Odkąd zacząłem swoją zabawę ze smartfonami byłem wyznawcą „zielonego gościa o topornych kształtach” i znacznym przeciwnikiem topowych rozwiązań Pana w czarnym golfie. Ostatnio zabrałem się za szperanie w AppStore i Android Market celem wyszukania najbardziej APPsurdalnych aplikacji jakie widział ten świat. W zeszłym tygodniu do tablicy wywołałem appki na platformę iOS. Dziś na tapetę wezmę aplikacje przeznaczone na urządzenia z systemem Google Android.
Początkowo miałem pewne wątpliwości czy uda mi się znaleźć 10 aplikacji, które będą tak ciekawe jak te z poprzedniego rankingu. Po pierwszej godzinie miałem 30 aplikacji i nie lada problem jak wybrać te 10 najbardziej appsurdalnych. Poniżej to co przykuło moją uwagę szczególnie.

10. Good Vibration Pro – Zasadniczo nikt nie powiedział, że telefon ma służyć tylko do dzwonienia, bądź wyłącznie do pisania smsów. Już widziałem aplikacje zmieniające telefon w: lusterko, sprawdzacz dojrzałości arbuzów, latarkę, zapalniczkę, świeczkę. No i ktoś w końcu pomyślał, że telefon może być świetnym wibratorem. I nie mam tu na myśli części urządzenia muzycznego, a wibrator czyli potocznie nazywane dildo. Ta aplikacja podobno pomaga i kobietom i mężczyznom (?) w doprowadzeniu się do… sami wiecie do czego. Użytkownik ma do wyboru aż dziesięć różnych urządzeń z czego każde z indywidualnym kolorowym zdjęciem!

9. Skiver – Jeżeli masz syndrom wczorajszego dnia, a jest poniedziałek i trzeba wybrać się do pracy jest to aplikacja dla Ciebie. Skiver to ciekawa appka, która instruuje jakie objawy choroby udawać, jeżeli chcemy mieć dzień wolny od pracy. Dostajemy na talerzu klasyczne objawy choroby w bardzo przystępny i przemyślany sposób. Wystarczy podać jak długo chcemy zostać w domu, a aplikacja podaje „zalecany” problem zdrowotny oraz listę jego objawów. W bonusie aplikacja może napisać maila do naszego przełożonego z informacją dlaczego nie możemy dziś przyjść do pracy. Zalecamy jednak, by posługiwać się nią ostrożnie, gdyż któregoś pięknego dnia możemy stracić pracę.

8. Finger Race App – Problem z tłuszczykiem który pięknie opina kciuka? No to z tą aplikacją nie będzie to już tak duży problem. Bardzo ciekawa propozycja pod warunkiem, że nie masz nic ciekawszego do roboty podczas nudnego wykładu, szkolenia lub kolejnej mega nudnej konferencji. Aplikacja symulująca bieżnię dla palców (jakkolwiek to nie brzmi). Producent sugeruje, że jeżeli mamy problem z nadwagą palców (?) bądź piszemy tylko SMS-y w stylu: ok, tak, nie. Powinniśmy zacząć trenować nasze dłonie, a dokładniej, nasze palce. Po odpaleniu aplikacji mamy możliwość wybrania biegu na czas na dystansie: metra oraz dwóch metrów, dla maratończyków natomiast przygotowano dystans pięciu metrów. Dalej możemy spokojnie sobie pobiegać palcami po wirtualnej palco-bieżni (?). Skusiłbym się na aplikację, która by symulowała np. rower albo wyciskanie sztangi na ławeczce.
7. Bra Scanner – Planujesz zakup ładnego stanika dla swojej żony, dziewczyny lub kochanki, a wstydzisz się zapytać o rozmiar? Teraz możesz uniknąć kłopotliwych pytań, wstydu, że jeszcze tego nie wiesz. Teraz wystarczy odpalić Bra Scanner w swoim Androidowym telefonie, zrobić zdjęcie naszego cel… żony, kochanki albo dziewczyny! W super magiczny sposób aplikacja w mgnieniu oka poda jaki rozmiar powinieneś kupić, ba poda nawet kolor sutków (nawet najstarsi górale nie wiedzą po co?). Działa także, jeżeli chcemy sprawdzić jaki rozmiar biustu ma facet ;)
6. Pooplog – Sama nazwa wiele mówi. Aplikacja służy do śledzenia ruchów naszych jelit (?). Aplikacja korzysta z Bristolskiej skali uformowania stolca. Tak, jest to skala klasyfikująca ludzkie odchody. Jedni lubią robić zdjęcia kwiatkom, inni zdjęcia zwierzątkom, a jeszcze inni sami wiecie czemu. Po odpaleniu aplikacji mamy możliwość wpisania czasu , typu wypróżnienia oraz objętości. Rozumiem ludzi którzy dbają o swój wygląd zapisując w kalendarzu co jedli na śniadanie, obiad i kolację. Rozumiem też liczenie kalorii, robienie sobie zdjęć podczas diety (dla udokumentowania postępów) i dzielenie się tym np. na Facebooku. Rozumiem nawet dodawanie zdjęć na FB z wszelakiej maści imprez. Jednak kompletnie nie rozumiem po co miałby ktoś robić zdjęcie swojej kupki i dzielić się nim na Facebook`u albo na Twitterze, bo oczywiście takową opcję też ta aplikacja posiada. Cena aplikacji: za darmo! (a powinna być płatna, mniej ludzi przeżyłoby tę traumę)

5. Baptizer – Jeżeli odczuwasz potrzebę nawracania zbłąkanych owieczek, a dodatkowo jesteś fanem Google Android, polecam aplikację Baptizer. Dzięki niej każdy użytkownik ma możliwość ochrzczenia siebie, bliskich oraz znajomych. Według zapewnień producenta aplikacja wspiera następujące religie: buddyzm, katolicyzm, prawosławie, hinduizm, islam, judaizm, protestantyzm (ciekaw jestem czy dają jakąś możliwość kontaktu z działem supportu każdej religii np. telefoniczny lub email). Więc jeżeli masz pragnienie ochrzcić swoją/swojego żonę bądź męża, a nawet sąsiada, śmiało możesz pobrać tę aplikację. Pamiętaj jednak, że jest możliwość chrzczenia ludzi oraz zwierząt wbrew ich woli. Więc zaleca się nie nadużywanie „mocy” tej aplikacji (Sick!).

Reklama

4. Pimple Popper – Aplikacja ciekawa. Każdy pamięta problemy z młodości gdy pojawiały się pierwsze pryszcze na twarzy. Raczej nikt nie wspomina tego dobrze. Jest to aplikacja, a raczej gra (?), w której wyciskamy pryszcze z buzi wirtualnej kobiety. Jak developer, a raczej developerka zapewnia gra jest przeznaczona dla ludzi znudzonych, zestresowanych oraz osób które mają problemy ze snem. Z drugiej strony, po obejrzeniu jej sam miałem pewne problemy ze snem, więc nie rozumiem jak może ona pomóc w zaśnięciu? Producentka na swojej stronie podaje, że albo pokochamy albo znienawidzimy tę aplikację. Ja jestem pewien jednego, po odpaleniu appki każdy będzie postrzegał świat w inny sposób (niekoniecznie lepszy).

Wielka trójca APPsurdu

3. Penis Calculator – No tak, widziałem już aplikacje powiększające penisa oraz takie, które leczyły impotencję. Tym razem pora na kalkulator długości. Producent na swojej stronie o aplikacji przywitał mnie bardzo ciekawym pytaniem: „Czy zastanawiałeś się kiedyś co twój przyjaciel lub chłopak ma w spodniach?”. Nad takimi rzeczami nie potrzebuję się zastanawiać, a wręcz nie chcę. Aplikacja jest dosyć ciekawa, żeby nie rzec osobliwa. Zastanawiam się jaka jest grupa docelowa tej aplikacji, chyba są to kobiety, które chciałyby wiedzieć co ich przyszły partner ma w spodniach. Acz nie przekonuje mnie to do końca. Na szczęście producent zamieścił informację, że aplikacja została stworzona dla żartu… oraz w celach edukacyjnych (!). Niestety samej aplikacji nie przetestowałem, z racji tego że pracuję z samymi mężczyznami mogłoby to zakrawać na akt samobójczy. Jeżeli jednak ktoś przetestuje ciekaw jestem wyników i z chęcią je przeczytam.
Reklama

2. The Useless APP – Są aplikacje, które pomagają zajść w ciąże lub ją usunąć, są aplikacje, dzięki którym będziesz mistrzem Kamasutry, są aplikacje, które wygładzają skórę, a nawet zmieniają kolor oczu! A ta aplikacja jest jedną z najfajniejszych, a zarazem najbardziej gadżeciarską jaką widziałem! Po jej odpaleniu widzimy biały ekran, a dalej… nie dzieje się kompletnie nic. Aplikacja nie zawiera gier, porno, nic nie wykrywa, niczego nie pokazuje, po prostu jest. Proste to i nieskomplikowane, a po przeglądnięciu tony różnych osobliwych aplikacji bardzo uspokajające. Polecam każdemu!

1. I just had sex – Czasami na świecie dzieją się piękne rzeczy! Uprawiałeś właśnie seks? Chcesz się tym podzielić z całym światem? Jest to aplikacja dedykowana właśnie dla Ciebie! Osoby, które pragną podzielić się ze wszystkimi (nie tylko z sąsiadami z bloku) swoimi wyczynami w łóżku mają w końcu taką możliwość. Proste to jak budowa cepa, odpalasz aplikację i klikasz “i just had sex!”, a następnie aplikacja zaznacza miejsce na google maps. Dodatkowo mamy podgląd mapy na której możemy zobaczyć gdzie jeszcze ludzie robili cudowne rzeczy! Brakuje tylko spięcia z twitterem i facebookiem, chociaż z drugiej strony nie wiem czy chciałbym widzieć status np. u mojej siostry: „I just had sex”.

PussyTouch – Tłumaczyć nazwy chyba nie muszę. Według zapewnień producenta jest to pierwsza smartfonowa sex-zabawka. Zasadniczo ta pseudo gra ma pomóc mężczyznom w podniesieniu umiejętności zadowalania kobiet lub pokazaniu znajomym że się je ma (sick!). A wisienką na torcie jest fakt, iż producent zapewnia, że aplikacja działa także, jeżeli się używa języka ;)

Zastanawia mnie jedno: co biorą osoby które wymyślają takie rzeczy i dlaczego tej substancji nie sprzedają jeszcze w Polsce?


Wpis gościnny - Ranking przygotowany przez studio developerskie Mobile Factory S.A (facebook)
Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama