Polska

Przez działania Hulu chce mi się płakać, a HBO Now zaczyna prawdziwą walkę o widza

Konrad Kozłowski
Przez działania Hulu chce mi się płakać, a HBO Now zaczyna prawdziwą walkę o widza
Reklama

Dobiega końca ekskluzywny okres dla użytkowników urządzeń Apple, którzy jako pierwsi mogli sięgnąć po nową-starą usługę wideo na żądanie od HBO. Już t...

Dobiega końca ekskluzywny okres dla użytkowników urządzeń Apple, którzy jako pierwsi mogli sięgnąć po nową-starą usługę wideo na żądanie od HBO. Już teraz HBO Now staje się dostępne dla posiadaczy przeróżnych gadżetów z Androidem oraz przystawkami do telewizorów i tak naprawdę dopiero teraz zaczyna się "chwila prawdy" dla HBO.

Reklama

HBO Now jest niedostępne dla mieszkańców Polski. Zero niespodzianki. Nadal musimy zadowolić sie HBO Go, w większości ofert usługą sprzężoną z abonamentem telewizyjnym, czasem internetowym. Nie zmienia to faktu, braku możliwości zamówienia dostępu do wideo na życzenie bezpośrednio od HBO, czego tak naprawdę nie zmieniło nawet HBO Now w Stanach Zjednoczonych. Jednak HBO Now cieszy się sporą popularnością o czym świadczy momentalny skok w statystykach App Store zaraz po starcie usługi. Jak VOD od HBO poradzi sobie teraz, w chwili gdy grupa potencjalnych widzów wielokrotnie się zwiększy? Popyt na hity HBO jest spory, a pokolenie "nie-TV" bez wątpienia przyczyni się do wzrostu każdego dobrego serwisu z filmami na życzenie. Co ciekawe, HBO Now zablokowało działanie swojej aplikacji na urządzeniach z Androidem po tak zwanym "roocie".

Nie mogę się za to nadziwić jak ambitne i zmotywowane jest Hulu. Usługa, która do niedawna była raczej w cieniu Netfliksa, który nie przerywa programów reklamami i teoretycznie dysponuje większą ofertą, nie tylko staje na nogi, ale otwarcie rzuca wyzwanie rozpoznawalnemu na całym świecie gigantowi VOD. Porzucenie dopisku "Plus" w przypadku płatnej opcji nie było przypadkowe, bo szykowane są naprawdę solidne zmiany. Najpierw ogłoszone zostało partnerstwo z Showtime, które choć posiadało własny serwis VOD Showtime Anytime, po prostu musiało związać się z jednym z liderów rynku, to kolejną fantastyczną informacją, która ukazała się przed kilkoma godzinami jest doniesienie o prawdopodobnym pojawieniu się oferty Hulu pozbawionej reklam, lecz wyższej miesięcznej opłacie.


Wybaczcie, ale dosłownie chce mi się płakać, gdy patrze na takie ruchy za oceanem, podczas gdy na naszym polskim podwórku VOD nie dzieje się niemal nic godnego uwagi. Polacy uwielbiają seriale i filmy, o czym świadczy ogromna popularność każdego z mniej-legalnych serwisów, o czym pisałem nieco wcześniej. Żaden z istniejących graczy na naszym rynku nie potrafi lub nie chce wykonać kilku niezbędnych ruchów, byśmy mogli wreszcie powiedzieć, że Netflix nie jest nam wcale potrzebny. Ale zgrzytanie zębami i nerwowe działania rozpoczną się zapewne dopiero wtedy, gdy potentat i globalna marka VOD zapowie wkroczenie nad Wisłę. Wtedy będzie za późno. Jeszcze macie trochę czasu. Wykorzystajcie to.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama