Nauka

Maszyna do typowania zgodnych dawców organów została zainspirowana... portalami randkowymi

Jakub Szczęsny
Maszyna do typowania zgodnych dawców organów została zainspirowana... portalami randkowymi
Reklama

Rozwój transplantologii na świecie okazał się ogromną szansą dla chorych, którzy przed jej ekspansją nie mogli liczyć na wyzdrowienie i przez ograniczenia ówczesnej medycyny byli skazani na śmierć. Teraz, gdy zabiegi przeszczepów wykonuje się niemalże rytunowo, walczymy z zupełnie innymi problemami. Wśród nich są kwestie etyczne niektórych zabiegów, a także naturalne przeszkody - w postaci pozyskania organu oraz jego zgodności z organizmem biorcy.

Korzystanie z leków przeciwdziałającym odrzutom (immunosupresantów) to jedynie półśrodek. W dalszym ciągu trzeba liczyć się z możliwym odrzutem. Dlatego też, tak dobiera się dawców, aby uzyskać jak najwyższą zgodność; bardzo ważne są antygeny zgodności tkankowej. Równie ważna jest odpowiednia technika chirurgiczna i sposób transportowania / przechowywanie organu przed jego wszczepieniem. Transplantolodzy codziennie stają więc przed ogromnymi wyzwaniami.

Reklama

Większe szanse na udany przeszczep dzięki sztucznej inteligencji

Tutaj z pomocą może przyjść technologia, a ściślej - sztuczna inteligencja. Skoro taki Facebook dostosowuje sobie do nas reklamy, a Google wybiera nam treści do przeczytania w zakładce Now, to transplantologia również może skorzystać z podobnego dobrodziejstwa. Otóż, Bob Jones, australijski pionier w dziedzinie transplantologii pomógł stworzyć algorytm, który pozwoli na lepsze dostosowanie dawcy do biorcy - tak, aby uzyskać jak najwyższy procent udanych przeszczepów.


Sztuczna inteligencja stojąca za algorytmem doboru dawcy została zainspirowana... portalami randkowymi. To właśnie ich struktura danych o użytkownika stanowiła luźny wzór dla skonstruowania szkieletów charakterystyk dawców oraz biorców. Do maszyny wprowadzono 25 takich informacji wejściowych o dawcach organów, by mogła określić punkty krytyczne w dopasowywaniu biorców i organów, a następnie wypracować lepszy schemat doboru. Oprócz wieku, płci, grupy krwi, zgodności antygenowej i przyczyny śmierci, brano pod uwagę również inne czynniki, które na pozór mogłyby wydawać się błahe.

Po tym, jak już maszyna nauczyła się wyciągać wnioski z charakterystyk, wykonano pierwsze testy. Sztuczna inteligencja miała za zadanie na podstawie wprowadzonych danych o już przeprowadzonych zabiegach wytypować, które z nich zakończą się fiaskiem. Okazało się, że w 84% przypadków miała racje. W porównaniu do 68% skuteczności wszystkich przeszczepów przy obecnych metodach typowania, jest to całkiem spory postęp. Wyniki są zatem obiecujące.

W najbliższym czasie przyjdzie czas na prawdziwe testy z wykorzystaniem danych o pacjentach czekających na przeszczep. Jeżeli tylko zostanie wydana zgoda na eksperyment, część chorych otrzyma możliwość wsparcia się algorytmem w procesie doboru dawcy. Naukowcy już teraz są pełni nadziei, jeżeli chodzi o jego działanie - są zdania, że maszyna będzie w stanie lepiej ocenić szanse na powodzenie przeszczepu, niż mimo wszystko omylny człowiek.

Ale nie tylko - sztuczna inteligencja stojąca za systemem doboru ma być również pomocna w równym podziale organów, a także ich racjonalnym dysponowaniu. Ta kwestia może być już bardzo kontrowersyjna i oby nie okazało się, że to właśnie algorytm orzeknie, czy dany pacjent potrzebuje przeszczepu bardziej, niż inny. Odrobinę niepokojąca wizja.


Niedawno uruchomiliśmy serwis z Pracą w IT! Gorąco zachęcamy do przejrzenia najnowszych ofert pracy oraz profili pracodawców.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama