Felietony

Prosty i jakże efektowny sposób na dodanie do zdjęcia obiektów 3D

Jan Rybczyński
Prosty i jakże efektowny sposób na dodanie do zdjęcia obiektów 3D
11

Jeżeli jesteście zainteresowani dodaniem obiektu trójwymiarowego do zdjęcia, tak aby wyglądał jak jego element i był niemal nie do odróżnienia od otoczenia, co więcej, chcielibyście zrobić to w prosty sposób, bez miesięcy czy lat nauki, to jest na to sposób. Przyzwoite efekty można uzyskać już po 10...

Jeżeli jesteście zainteresowani dodaniem obiektu trójwymiarowego do zdjęcia, tak aby wyglądał jak jego element i był niemal nie do odróżnienia od otoczenia, co więcej, chcielibyście zrobić to w prosty sposób, bez miesięcy czy lat nauki, to jest na to sposób. Przyzwoite efekty można uzyskać już po 10 minutowym instruktażu. Jeżeli nie interesujecie się grafiką 3D, to i tak warto zobaczyć na co pozwala dzisiejsza technologia. Prostota i efekty jakie dostarcza rozwiązanie opracowane przez Kevina Karscha i jego współpracowników robi wrażenie!

Co prawda nie jest to gorąca nowość, rozwiązanie zostało zaprezentowane podczas konferencji SIGGRAPH, w tym roku, ale pomimo, że odrobinę interesuje się grafiką 3D, nie trafiłem na ten materiał wcześniej. Zwróciłem na niego uwagę dopiero, gdy Sieciobywatel umieścił w swoim strumieniu na G+ film Kevina Karscha. Osoby które widziały materiał wcześniej, proszę o wyrozumiałość.

Z oszałamiającymi efektami grafiki trójwymiarowej spotykamy się nie od dziś. Wystarczy zobaczyć repertuar kina czy przejrzeć niektóre czasopisma. To co jest naprawdę powalające w przypadku zaprezentowanej technologii, to nie sama jakość renderowanych przedmiotów, lecz to w jak krótkim czasie można osiągnąć fotorealistyczne efekty, korzystając jedynie z informacji zawartych na zdjęciu.

Normalnie do stworzenia wirtualnej sceny, trzeba zaprojektować wszystko od podstaw, geometrię, oświetlenie, tekstury. Cały proces może zająć tygodnie, a nawet miesiące. Jeśli chcemy na fotografii pomieszczenia umieścić jedynie kilka przedmiotów, robienie wszystkiego od zera mija się z celem - więcej pracy będzie kosztowało odtworzenie tego, co już widać, niż dodanie nowych elementów. W tym celu powstały specjalistyczne systemy, mierzące parametry zdjęcia i przeliczające je na wirtualny świat trzech wymiarów, żaden z nich jednak nie działa tak prosto jak ten, który tu prezentuję.

Wystarczy określić przybliżoną geometrię pomieszczenia, obrysować źródła światła, takie jak okna czy lampy, obrysować kluczową geometrię i gotowe! Wszystko można wykonać w kilka pojedynczych minut.

Program sam wykrywa cienie, oraz określa kierunek ich padania dzięki informacjom, które wprowadził użytkownik. Dodane do zdjęcia elementy wyglądają jakby faktycznie były jego częścią, znajdywały się w pomieszczeniu, gdy zdjęcie zostało wykonane.

Przypominam, że na powyższym przykładzie, tylko biały smok jest obiektem trójwymiarowym i został nałożony na zwykłe zdjęcie pustej sali. Podczas wykonywania zdjęcia nie zostały dokonane żadne dodatkowe pomiary w postaci siły oświetlenia, czy wielkości pomieszczenia. Wszystko co potrzebne do uzyskania takiego efektu, to informacja na samym zdjęciu, ta analizowana przez program, oraz ta wskazana przez osobę obsługująca program.

Technologia ma cały zestaw zastosowań, przede wszystkim w przemyśle filmowym ale również w grach komputerowych, dekoracji wnętrz i nie tylko.

Jeśli ktoś ma jeszcze wątpliwości co do piękna i prostoty tego rozwiązania, zapraszam do obejrzenia krótkiego filmu:

Rendering Synthetic Objects into Legacy Photographs from Kevin Karsch on Vimeo.

 

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

grafika 3D