Dzięki niemu ozdobisz ścianę okładką ulubionego czasopisma.
Plakat z elektronicznego papieru wielości telewizora za 12 tys. zł. Co na nim wyświetlisz?
E-ink – czyli papier elektroniczny – kojarzony jest głównie z czytnikami e-booków, takimi jak inkBOOK czy popularny Kindle. Rozwiązanie to pozwala ograniczyć zużycie energii, nie męczy oczu, a wyświetlany obraz wygląda tak samo niezależnie od kąta obserwacji, dlatego technologia ta świetnie nadaje się do czytania. Nie oznacza to jednak, że e-ink jest zarezerwowane tylko dla małych ekranów czytników e-booków – technologia ta może być wykorzystywana nawet przy bardzo dużych formatach. Na przykład w postaci personalizowanych plakatów, którymi można w oryginalny sposób ozdobić ściany mieszkania.
Od hobbystycznego projektu, do komercyjnego produktu
W 2020 roku Max Braun – inżynier Google – stworzył coś w rodzaju instalacji artystycznej, prezentującej aktualną okładkę magazynu New York Times, wyświetlaną na niespełna 32-calowym wyświetlaczu monochromatycznym. Pomysłem tym zainspirował się Alexander Klöpping, holenderski bloger i dziennikarz technologiczny, tworząc „Project E Ink”, czyli gigantyczny, personalizowany plakat. Główna różnica polega jednak na tym, że zamiast wyświetlacza LCD lub OLED postawił na elektroniczny papier.
Hobbystyczny projekt szybko rozprzestrzenił się po sieci, zbierając entuzjastyczne opinie internautów. To zachęciło Holendra to przemienienia go w produkt komercyjny, stanowiący niejako „żywy” element ozdoby domu.
Gigantyczny czytnik do pierwszych stron gazet
Klöpping nawiązał współpracę ze słoweńską firmą Visionect, tworzącą rozwiązania digital signage (czyli interaktywne ekrany multimedialne do celów reklamowych) dla biur, lotnisk, muzeów i hoteli. Efektem kooperacji są 32-calowe ekrany e-ink, ważące nieco ponad 8 kg i wyposażone w uchwyt VESA, dzięki czemu z łatwością można powiesić je na ścianie. Samo urządzenie łączy się przez WiFi ze stroną internetową New York Times, skąd pobiera okładkę najnowszego numeru i konwertuje ją na PDF. Ten jest następnie wyświetlany na elektronicznym papierze, dostarczając co rano skrót najnowszych wiadomości.
Jedno ładowanie przez sprytnie ukryte złącze USB wystarcza na rok wyświetlania treści. Stalowa rama nie posiada żadnych przycisków, a ekran nie jest dotykowy, przez co przypadnie do gustu entuzjastom minimalizmu, bo na pierwszy rzut oka ciężko odróżnić go od zwykłego obrazu lub oprawionego w ramkę plakatu. Nie jest to jednak ozdoba tania, bo Klöpping wycenił ją na 2300 euro, czyli ponad 12 tys. złotych. To sporo jak na wyświetlacz, prezentujący tylko jeden obraz dziennie.
Zaktualizowana wersja „Project E Ink”, dostępna jako produkt komercyjny, nie jest jednak powiązana z żadną konkretną gazetą. Można go skonfigurować w taki sposób, by zaczytywał dowolny adres URL. Zestaw zawiera dostęp do internetowego portalu, prezentującego instrukcję personalizacji wyświetlanych treści i konfigurowania ekranu.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu