W sieci pojawia się coraz więcej niepokojących informacji na temat jednego z produktów Apple, który płata użytkownikom figle tuż po wygaśnięciu gwarancji. Najwyraźniej firma wie że coś jest nie w porządku, bo... niektórym naprawiła komputer bez dodatkowych opłat.
Produkt Apple z wadą, która ujawnia się po upływie gwarancji. Użytkownicy pokazują dowody
Elektronika się psuje - to fakt. Nie ważne czy chodzi o sprzęty z niskiej półki, średniej półki czy wysokiej półki -- czasami jako użytkownicy trafiamy na problemy, z którymi nie jesteśmy w stanie poradzić sobie bez pomocy serwisu. Zupełnie inną bajką są jednak chwile, w których produkt z którego korzystamy psuje się masowo. Analogiczne problemy nie są dziełem przypadku, a raczej widać jakąś prawidłowość. I tak sprawy mogą się mieć z komputerami iMac z układami Apple Silicon. A dokładniej mówiąc: z ekranami w tych komputerach. Na oficjalnym forum Apple od jakiegoś czasu pojawiają się niepokojące wpisy użytkowników, którzy informują o problemach, które wydają się nie być pojedynczymi przypadkami pechowców, a czymś, co występuje na nieco większą skalę.
iMaki z Apple Silicon mają problem z ekranami, które pojawiają się dopiero po czasie? Wpisy użytkowników są niepokojące
We wspomnianym wpisie na forum pojawiły się informacje, jakoby iMaki z układami M1 po kilku latach trafiała dość smutna przypadłość poziomych pasów, które pojawiają się na ekranie -- czyniąc go właściwie nieużuwalnym. Co najgorsze - nie jest to rzecz, która działa się od początku i można było ją sprawnie załatwić gwarancją. To rzecz, która przytrafiła się już po jej wygaśnięciu, czyli w przypadku Apple: po roku. U nas prawdopodobnie można byłoby powołać się jeszcze na rękojmię, jednak w przypadku użytkowników ze Stanów Zjednoczonych użytkownikom zostają dwie ścieżki: zakup kosztownej gwarancji Apple Care, albo płatność w serwisie. Koszt takiej wymiany jest jednak kosmicznie wysoki i wynosi około połowy ceny komputera (w zależności od konfiguracji) -- czyli nawet 650 dolarów.
Według jednego z użytkowników forum, gdy technik przyjrzał się tematowi -- doszukał się problemu w kablu zasilającym panel LCD. Przez dużą ilość prądu - po jakimś czasie najzwyczajniej w świecie ulega on uszkodzeniu. Niestety, komputer Apple jest tak skonstruowany, że wymiana samego kabla nie jest możliwa - stąd wymiana całego panelu LCD, a to równoznaczne jest z wysokimi kosztami. Dodatkowym "ale" jest jeszcze kwestia tego, że nie wiadomo, na ile taka wymiana wystarczy.
Co ciekawe - na forum pojawiły się głosy, jakoby Apple wzięło na siebie odpowiedzialność -- i nawet po upływie gwarancji, wymieniło ekran na nowy bez dodatkowych kosztów i bez konieczności wykupienia Apple Care. Jeżeli to prawda, to oczywistym wydaje się to, iż gigant z Cupertino doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że coś ewidentnie jest nie tak. Pytanie tylko, czy problemy te zostały naprawione w przypadkuy iMaków z M3 i M4, czy użytkownicy nowszych komputerów Apple wciąż mają powody do obaw?
Jakkolwiek kolorowe i urocze nie są nowe komputery Apple, podchodziłbym do nich ze sporą ostrożnością. Tym bardziej przy fenomenalnych cenach Maków Mini - i dużej dostępności znakomitych monitorów, niekoniecznie tych od Apple.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu