Wywiady

Pytamy Disney o premiery online w Polsce i wiszącą nad branżą rewolucję

Konrad Kozłowski
Pytamy Disney o premiery online w Polsce i wiszącą nad branżą rewolucję
7

"Co w duszy gra", czyli nowy film Pixara, trafia do kin, ale omija największe multipleksy. To pierwsza taka premiera Disney, na którą wybierzemy się tylko do kin studyjnych, podczas gdy w innych regionach animacja trafiła już do usługi VOD Disney+ i jest dostępna online. Na moje pytania o premiery online w Polsce i wiszącą nad branżą rewolucję odpowiada w specjalnym wywiadzie Dariusz Mączka, dyrektor dystrybucji kinowej The Walt Disney Company w Europie Środkowej i Wschodniej.

"Co w duszy gra" trafia tylko do kin studyjnych. Pierwsza taka premiera Disney w Polsce

Dariusz Mączka, dyrektor dystrybucji kinowej The Walt Disney Company w Europie Środkowej i Wschodniej

To pierwsza tak nietypowa premiera Disney'a w kinach, ale wydaje się, że taka decyzja musiała zostać podjęta. Czy debiut "Co w duszy gra" (recenzja) w kinach studyjnych to konieczność, ze względu na opóźnienie względem debiutu w innych regionach (przede wszystkim tam, gdzie dostępny jest Disney+), czy część strategii powrotu do normalności, w której nowości takiego pokroju oglądamy na dużym ekranie?

Po części i to i to. Film „Co w duszy gra” w reżyserii nagrodzonego Oscarem® Pete’a Doctera („W głowie się nie mieści”, „Odlot”) miał swoją globalną premierę pod koniec ub. roku, ale z uwagi na obowiązujące obostrzenia i zamknięcie kin dotychczas nie byliśmy w stanie zaprezentować go polskim widzom na dużym ekranie. Sytuacja zmieniła się na początku lutego wraz z ogłoszeniem możliwości otwarcia kin. Rozumiemy, że tymczasowość zasad bezpieczeństwa cyklicznie ogłaszanych przez rząd potęguje niepewność wpisaną w decyzje biznesowe w dobie pandemii, przez co duże sieci kinowe cały czas pozostają zamknięte. Niemniej jednak nie możemy przejść obojętnie nad faktem, że ponad 300 polskich kin jest otwartych i obecnie bardziej niż kiedykolwiek potrzebuje nowych premier. Zależy nam również, by Polacy mogli oglądać nasze produkcje na dużym ekranie możliwie jak najbliżej daty premiery światowej. Dlatego zdecydowaliśmy się utrzymać datę premiery filmu „Co w duszy gra” i 5 marca wprowadzić go na ekrany obecnie działających, wyłącznie tradycyjnych kin. Jednocześnie mamy nadzieję, że kina wielosalowe w najbliższym czasie również będą w stanie otworzyć swoje obiekty dla widzów.

Disney w swoim kalendarzu premier na najbliższe trzy miesiące ma 6 dużych premier filmowych. Dwa tygodnie po premierze „Co w duszy gra”, 19 marca wprowadzimy do kin wyprodukowany przez Searchlight Pictures „Nomadland” w reżyserii Chloé Zhao. To absolutnie fantastyczny film ze znakomitą Frances McDormand w roli głównej, który szturmem zdobywa główne nagrody na najważniejszych festiwalach i imprezach filmowych na całym świecie. Wliczając dwie ostatnie – Złoty Glob za Najlepszy Film Dramatyczny oraz Złoty Glob za Najlepszą Reżyserię – zdobył ich już 157! Na swoim koncie ma m.in. Złotego Lwa z Wenecji oraz najwyższy laur polskiego Camerimage – Złota Żaba w Konkursie głównym, jak również nagrodę FIPRESCI za film dla Chloé Zhao z tegoż festiwalu.

W naszej ocenie to bardzo dużo [premier] i zależy nam, aby polscy widzowie wszystkie, bez wyjątku, mogli zobaczyć na dużym ekranie.

9 kwietnia po świętach Wielkanocnych zaprosimy widzów do kin na film „Raya i ostatni smok” – kolejną animację, tym razem ze studia Disney, a już po majówce, 7 maja w kinach pojawi się długo oczekiwana „Czarna Wdowa” ze studia Marvel. Za kolejne dwa tygodnie, na 21 maja planujemy z kolei premierę filmu „Free Guy” produkcji 20th Century. W tytułowej roli Ryan Reynolds, który swoją grą dosłownie „rozwala system” a szeroko pojętą filmową rozrywkę przenosi na nowy poziom. Film „Cruella” ze zjawiskową Emmą Stone w tytułowej roli, to nasza propozycja na 28 maja. Ten osadzony w realiach Londynu i punkowej rewolucji lat siedemdziesiątych ubiegłego stulecia film aktorski studia Disney przedstawi nam historię słynnej postaci, Cruelli De Mon, która jako czarny charakter pojawiła się w filmie „101 dalmatyńczyków”. Dość powiedzieć, że do końca roku kalendarzowego mamy obecnie zaplanowane do wprowadzenia do kin 22 tytuły! W naszej ocenie to bardzo dużo i zależy nam, aby polscy widzowie wszystkie, bez wyjątku, mogli zobaczyć na dużym ekranie.

Nie we wszystkich miastach film "Co w duszy gra" dostępny jest w kinach

Na liście kin, gdzie zobaczymy "Co w duszy gra" widzowie dostrzegają brakujące placówki w swoich miastach - czy coś stanęło na drodze, by film trafił do kin np. w Katowicach lub Bydgoszczy?

Z naszej strony dokładamy wszelkich starań by nasze filmy były prezentowane jak najszerszej publiczności w dacie premiery światowej lub możliwie blisko tej daty. Zrobiliśmy co w naszej mocy by film „Co w duszy gra” już od 5 marca pojawił się w każdym mieście, w którym są otwarte kina, ale to kina podejmują decyzje odnośnie repertuaru jaki będą prezentować swoim widzom. Część kin tradycyjnych nadal pracuje w cyklach miesięcznych i układa repertuar na cały miesiąc z wyprzedzeniem. Są też kina studyjne, dla których filmy familijne pozostają poza sferą ich zainteresowań. Nie wszystko zależy od nas, ale wierzymy, że w najbliższych tygodniach uda się nam rozszerzyć listę miast, w których będzie można obejrzeć na dużym ekranie film „Co w duszy gra”.

Nie wszystko zależy od nas, ale wierzymy, że w najbliższych tygodniach uda się nam rozszerzyć listę miast, w których będzie można obejrzeć na dużym ekranie film „Co w duszy gra”.

A co tu dużo mówić – naprawdę warto! Wcześniej, przy filmie „Nomadland” wspominałem o nagrodach, w tym miejscu dodam jeszcze, że film „Co w duszy gra” także otrzymał dwa Złote Globy, jeden za Najlepszy Film Animowany, drugi za Najlepszą Muzykę. W Polsce spotykamy się z przekonaniem, że filmy animowane są wyłącznie dla dzieci lub rodzin z dziećmi. Film „Co w duszy gra” jest doskonałym przykładem, że animacja oparta na dobrej i oryginalnej historii oraz solidnym scenariuszu potrafi nie tylko bawić dzieci, ale jednocześnie sprawić, że dorośli będą siedzieć na brzegu fotela z wypiekami na twarzy. Najnowsza produkcja ze studia Pixar nie tylko bawi i wzrusza, ten film jest pełen pozytywnej energii, której teraz tak bardzo nam wszystkim brakuje. Osobiście uważam, że jest idealną propozycją na powrót do kina dla wszystkich miłośników „X muzy” bez względu na wiek.

Czy hity Disney'a nie potrzebują multipleksów by odnieść sukces?

To nietypowa sytuacja także w kontekście promocji filmu, ponieważ zazwyczaj duża odpowiedzialność spoczywa na dużych sieciach kin - to multipleksy jak Multikino, Cinema City czy Helios biorą na siebie sporą część ciężaru wypromowania takiej produkcji. Jak wspomniane sieci zareagowały na premierę filmu jeszcze zanim wznowią swoją działalność? Czy taki hit i sieci o tak dużym zasięgu nie potrzebują siebie nawzajem?

W przypadku wysokobudżetowych filmów powstających z myślą o dużym ekranie, zanim do produkcji trafią kosztujące setki milionów dolarów projekty realizowane w naszych studiach, takie jak film „Co w duszy gra”, obierając perspektywę widza zadajemy sobie dwa pytania: Czy muszę zobaczyć ten film w kinie? Czy muszę zobaczyć go teraz? Tylko uzyskanie twierdzących odpowiedzi na każde z tych pytań sprawia, że dany projekt dostaje zielone światło.

Przed pandemią, w rekordowym dla kina 2019 roku Polacy statystycznie odwiedzali kino rzadziej niż dwa razy (1,6) na rok. Jeśli dodamy do tego informację, że w tymże roku do polskich kin wprowadzonych zostało 341 filmów, to zrozumiemy jak ważne dla sukcesu danej premiery jest by widzowie chcieli obejrzeć nasz film nie tylko w kinie, ale też tak szybko jak tylko będzie on dostępny.

Jako dystrybutor filmowy, realizując ogólnopolskie kampanie reklamowe, konkurujemy z innymi dystrybutorami o uwagę widzów próbując wykreować u nich pilną potrzebę obejrzenia naszego filmu. Z kolei kina konkurują między sobą próbując sprawić by widz chciał obejrzeć film w ich kinie i robią to zarówno poprzez jakość obsługi, podnoszenie standardu projekcji, czy realizując swoją unikalną politykę cenową oraz odpowiedni dobór repertuaru. To nie jest do końca tak, że multipleksy biorą na siebie większą część ciężaru wypromowania danej produkcji, to raczej ich skala działania powoduje, że realizowane we współpracy z nimi kampanie są lepiej widoczne. Trade marketing jest ważny, bo z dystrybutorami innych filmów konkurujemy także na poziomie kina. Należy jednak pamiętać, że wprowadzając nasze filmy do kin zawsze ściśle współpracujemy ze wszystkimi kinami starając się zapewnić im wszelkie potrzebne materiały reklamowe pozwalające im wypromować nasz film wśród swoich widzów na ich lokalnym rynku, jakkolwiek byłby on definiowany.

Dystrybutorzy i kina potrzebują siebie nawzajem niezależnie od skali produkcji. (...) Duże sieci kin podobnie jak sklepy wielkopowierzchniowe zapewniają skalę potrzebną, by kosztujące setki milionów dolarów produkcje miały rację bytu.

Dystrybutorzy i kina potrzebują siebie nawzajem niezależnie od skali produkcji. Dystrybutor ma produkt, a kino dysponuje półką, na której można go wystawić do sprzedaży. Duże sieci kin podobnie jak sklepy wielkopowierzchniowe zapewniają skalę potrzebną, by kosztujące setki milionów dolarów produkcje miały rację bytu.

5 lutego br. zostały ogłoszone nowe zasady bezpieczeństwa, w świetle których kina w Polsce dostały warunkową zgodę na ponowne otwarcie w reżimie sanitarnym od 12 lutego -  m.in. zajętych może być maksymalnie 50% miejsc siedzących, obowiązują maseczki oraz zakaz konsumpcji. W momencie ogłoszenia daty ponownego otwarcia kin film „Co w duszy gra” miał już zaplanowaną premierę na 5 marca, tj. trzy tygodnie po możliwym otwarciu kin. Mieliśmy nadzieję, że ten czas wystarczy by duże sieci kin wielosalowych ponownie otworzyły swoje obiekty, przynajmniej częściowo, ale jak wiemy, na razie pozostaną one zamknięte. Zdajemy sobie sprawę, że obowiązujące ograniczenia oraz towarzysząca im niepewność zmusiły multipleksy do podjęcia takiej a nie innej decyzji, jest ona trudna dla każdej ze stron. Cały czas jesteśmy z naszymi partnerami w kontakcie i rozmawiamy o możliwych scenariuszach rozwoju wydarzeń i chcę wierzyć, że nasze kolejne filmy będą trafiały na ekrany multipleksów w terminie swoich ogólnopolskich premier.

"Co w duszy gra" można obejrzeć (nielegalnie) online. Jak wpływa to na debiut w kinach?

Czy istnieje (uzasadniona) obawa, że opóźnienie polskiej premiery filmu będzie miało wpływ na frekwencję w kinach? Nawiązuję oczywiście do obecności w Internecie nielegalnych kopii filmu w świetnej jakości, więc część widzów (świadomie lub nie) mogła zobaczyć "Co w duszy gra" właśnie tam. Jak to rzutuje na przyszłe premiery? Może nadszedł czas na wprowadzenie hybrydowego (lub wymuszonego modelu online) także w Polsce?

Zasady bezpieczeństwa przypisane do bieżącej działalności kin ograniczają maksymalne obłożenie sali kinowej do 50% miejsc siedzących. Wpływ na frekwencję będzie miała również ograniczona liczba otwartych kin. Dostępność nielegalnych kopii filmu w Internecie zazwyczaj negatywnie wpływa na wyniki uzyskiwane w kinach, ale nie zawsze musi tak być. Wszystko zależy od samego filmu oraz lokalnych uwarunkowań. Obecnie mamy do czynienia z sytuacją, w której kina zostały otwarte w Polsce po przeszło trzymiesięcznej przerwie. Część osób czeka na otwarcie swojego ulubionego kina, część na właściwy film. Jest duża grupa osób, która wręcz nie może doczekać się wspólnego doświadczania emocji towarzyszących oglądaniu filmu na dużym ekranie. Ci ludzie tęsknią za pierwotną potrzebą wspólnego dzielenia się historią, wspólnym przeżywaniem. 

Dobry film jest w stanie obronić się sam. Są osoby, którym zdarzyło się obejrzeć film w Internecie z nielegalnego źródła, a potem przyjść do kina by doświadczyć go na dużym ekranie.
Osobiście patrzę na to w ten sposób, że tak jak w dawnych czasach ludzie opowiadali sobie historie przy blasku palonego ogniska, tak teraz dla wielu funkcję tę spełnia film oglądany na ekranie ciemnej sali kinowej. Historia, a w tym wypadku jakość filmu, jest kluczowa. Dobry film jest w stanie obronić się sam. Są osoby, którym zdarzyło się obejrzeć film w Internecie z nielegalnego źródła, a potem przyjść do kina by doświadczyć go na dużym ekranie. Wierzę, że „Co w duszy gra” będzie takim właśnie filmem. Pixar od zawsze wyznaczał nowe granice dla animacji i w przypadku najnowszej produkcji tego studia jest podobnie. Szczegółowość detali w obrazie światów wykreowanych przez twórców filmu rzuca na kolana. Wiele z tych rzeczy widzowie będą w stanie dostrzec tylko w kinie. Nagrodzona Złotym Globem muzyka do filmu, za którą stoją takie nazwiska, jak Trent Reznor i Atticus Ross z Nine Inch Nails, to kolejny argument przemawiający za dużym ekranem. Mało kto się nad tym zastanawia, ale podczas oglądania filmu w ciemnej sali kinowej dźwięk często jest również ważny, a momentami ważniejszy od obrazu. Zatem zapraszam do kin!

 

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu