Gry są najpopularniejszym typem aplikacji na Facebooku. Z jednej strony to wielogodzinna rozrywka dla wielu zalegaczy biurowych każdego dnia, z drugie...
Gry są najpopularniejszym typem aplikacji na Facebooku. Z jednej strony to wielogodzinna rozrywka dla wielu zalegaczy biurowych każdego dnia, z drugiej zaś szalenie denerwujący spam rozsyłany do wszystkich znajomych zapalonych klikaczy. W FarmVille czy później CityVille odechciało mi się grać z tylko z tego powodu, że dostawałem dziennie kilkanaście zaproszeń/próśb/czegokolwiek, co ostatecznie spowodowało też usunięcie paru osób z listy znajomych. A G+? Tam jest taka błoga cisza i spokój. Do czasu.
Na przypadkiem udostępnionych stronach pomocy można było znaleźć fragment o następującej treści:
Na samym dole możemy znaleźć nie tyle wskazówkę, co dowód, że "strumień gier" zbliża się do G+ i prędzej czy później także w tym serwisie społecznościowym pojawi się możliwość spalania godzin na mało efektywnych czynnościach. Zresztą rzecznik firmy wspominał, że to dopiero początek i kolejne funkcje będą stopniowo dodawane. A gry są obecnie całkiem naturalnym krokiem. Niedawno okazało się zresztą, że Google poczynił pewne inwestycje w Zyngę, która może zaproponować tytuły już znane i lubiane dla raczkującego w temacie G+.
A dlaczego akurat w tym serwisie ma szansę się to sprawdzić i zaoferować coś więcej niż FB? Z dwóch powodów: Android oraz Chromebook. Ekosystem Google jest znacznie większy niż ten Zuckerberga, a próba integracji czy możliwość przenoszenia rozgrywki z telefonów bezpośrednio na komputer czy do przeglądarki to ciekawa opcja, z którą eksperymentuje się obecnie też na konsolach (Hideo Kojima z Konami tworzy Transfarring dla wznowień gier z serii Metal Gear Solid, a PS Vita wraz z PS3 może to oferować nawet ze wsparciem Sony). W świecie graczy mówi się jednak, że sama platforma jest niczym bez odpowiednich gier na nią (ostatni przykład Nintendo 3DS). Tak samo będzie i w tym przypadku - jeśli Google zapewni wsparcie odpowiednich deweloperów, to może liczyć na kolejne, solidne i stałe źródło dochodu. W końcu na mikropłatnościach nikt źle jeszcze nie wyszedł. A jeśli nie, to... Nie, takiej opcji pewnie nie ma.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu