Matt Mastracci - programista i haker, przeglądał kod Google+ w celu odblokowania funkcji udostępniania kręgów(pisał o niej wczoraj Grzegorz Marczak), ...
Matt Mastracci - programista i haker, przeglądał kod Google+ w celu odblokowania funkcji udostępniania kręgów(pisał o niej wczoraj Grzegorz Marczak), przed jej oficjalnym uruchomieniem. Przy okazji odkrył kilka innych, niedostępnych jeszcze funkcji, które być może w niedługim czasie zostaną nam zaprezentowane. Wśród nich są zmiany dotyczące ustawień prywatności, sposobu pisania prywatnych wiadomości, filtrowania zdjęć oraz integracja Google Voice. Google+ najprawdopodobniej zyska również funkcjonalność zbliżona do serwisu Quora.
Pierwsza ukryta funkcja będzie umożliwiała pisanie w cudzym strumieniu. Zasadniczo ma być to odpowiednik prywatnej wiadomości, którą obecnie można osiągnąć pisząc posta w naszym strumieniu i udostępniając go tylko jednej osobie. Dotychczasowy sposób nie był do końca intuicyjny i spotkałem się z opinią, że Google+ w ogóle prywatnych wiadomości nie posiada. Warto podkreślić, że pisanie w cudzym strumieniu nie ma wiele wspólnego z tym sposobem, jaki znamy z Facebooka. Spamowanie cudzych strumieni w dalszym ciągu nie będzie łatwiejsze, niż jest obecnie.
Druga umożliwia publiczne zadawanie pytań skierowanych do ekspertów i zbieranie odpowiedzi. W założeniach przypomina inny serwis dostępny w internecie - Quora. Sam mechanizm zadawania pytań jest zbliżony do tego, co znamy obecnie, to znaczy można powiadamiać określone osoby wspominając o nich z "+" lub "@" przed ich imieniem. Nie do końca rozumiem, na czym będzie polegała różnica między pytaniami a obecnie umieszczanymi "zwykłymi" postami.
Kolejne odkrycie dotyczy nowych ustawień prywatności. Nie wykraczają one poza obecnie dostępne ustawienia osiągalne za pomocą kręgów i zaawansowanych opcji, ale są zebrane w jednym miejscu i jednym kliknięciem pozwalają nowemu użytkownikowi G+ określić jaki charakter ma jego konto i jakie informacje chce udostępniać. Możliwe jest całkowite upublicznienie wszystkich informacji, upublicznienie głównie niektórych informacji biograficznych, podczas gdy większość informacji takich jak zdjęcia i kontakt itp. pozataja widoczne dla przyjaciół i rodziny, udostępnienie wszystkich informacji tylko dla swoich kontaktów, oraz chwilowe ukrycie całego profilu, pozostawiając tylko zdjęcie, imię i nazwisko właściciela konta. Po zaimplementowaniu okno wyboru może wyglądać następująco:
Do końca nie wiadomo kiedy i czy w ogóle te funkcje zostaną udostępnione użytkownikom. Jest jednak na to duża szansa. W końcu nie znalazły się w kodzie bez powodu.
Po więcej informacji, w tym fragmenty kodu, na podstawie których Matt Mastracci wywnioskował istnienie nowych funkcji, zapraszam na portal PlusHeadlines, blog Matta, oraz jego profil G+.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu