Polska

Polskie miasta i smart cities? Dopiero stawiamy pierwsze kroki

Marcin Hołowacz
Polskie miasta i smart cities? Dopiero stawiamy pierwsze kroki
Reklama

Czasem wspominam o tym, że dzisiaj wszystko musi być smart. Spart skarpety czy smart kurtki, to już produkty, które niemal każdy może sobie sprawić, ale czasem trzeba mierzyć wyżej, dlatego ludzie dążą również do… smart city.

Zanim przejdziemy dalej, warto podkreślić, że jeśli ktoś chciałby przeczytać odrobinę więcej na temat smart skarpet i kurtek, wystarczy przejść do wpisu pod tytułem: Inteligentna kurtka Levi’s już w sprzedaży. Ja widzę w tym ogromny potencjał!

Reklama

Polskie smart cities

Niestety na stronie PAP natknąłem się na nagłówek informujący o tym, że „polskim miastom daleko wciąż do określenia smart cities”, więc miłośnicy inteligentnych miast mogą odczuć lekki zawód. Wszystko w związku z listą najbardziej inteligentnych miast świata oraz faktem, że jedynie dwa polskie miasta zakwalifikowały się do pierwszej setki raportu IESE Cities in Motion Index 2017. Warszawa zdobyła 54 miejce, natomiast Wrocław jest na 95 pozycji. W swojej wypowiedzi dla PAP, dr Dorota Sikora-Fernandez z Katedry Zarządzania Miastem i Regionem Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Łódzkiego, informuje:

W Polsce stawimy pierwsze kroki w dziedzinie inteligentnych miast. W ogóle idea smart cities stała się etykietą, którą - mam wrażenie - że władze publiczne przyklejają do swoich strategii rozwoju po to, żeby sięgnąć po środki unijne. Źródło.

Niestety dalsza wypowiedź ekspertki również nie wiąże się z czymś pozytywnym, bo odnosi się do negatywnego zjawiska. Dr Dorota Sikora-Fernandez zauważa, że w Polsce coraz częściej słyszy się o tym, iż miasta takie jak Kraków czy Warszawa chcą być inteligentne, ale za ich strategią nie idą żadne konkretne działania. Jeżeli natomiast faktycznie dochodzi do jakichś działań, to świadczą one jedynie o tym, iż stawiane są pierwsze kroki.

Smart city

Z wyjaśnień na temat określenia „smart city” możemy się dowiedzieć, że jest to inteligentne miasto, a więc kierunek związany z wykorzystywaniem zaawansowanych technologii na rzecz poprawy jakości życia mieszkańców miasta oraz zmniejszaniu kosztów jego funkcjonowania. Świetnym przykładem może być to o czym kiedyś pisałem w artykule na temat firmy Future Processing:

System SmartFlow w zeszłym roku pozwolił zaoszczędzić pół miliarda litrów wody. Generalnie ukryta awaria w sieci wodociągowej trwa ok. 180 dni, ponieważ jej zlokalizowanie nie jest łatwym zadaniem i wymaga czasu (ukryta awaria to nie tryskająca fontanna wody, ale np. wyciek, który wsiąka w glebę). Dzisiaj, dzięki systemowi SmartFlow ukryte awarie trwają ok. 3 dni. Źródło.

SmartFlow funkcjonuje we Wrocławiu i pomaga w ograniczaniu strat wody oraz skracaniu czasu awarii.

Jakie miasto jest w takim razie jednym z najinteligentniejszych w Europie? Zdaniem ekspertki bardzo dobrym przykładem jest Barcelona, w której realizowanych jest ponad 200 projektów związanych z wdrażaniem zaawansowanych technologii. Jednym z wielu przykładów jest np. oczujnikowanie pojemników na śmieci, dzięki czemu informacja o ich przepełnieniu jest automatycznie wysyłana do firm odpowiedzialnych za odbiór odpadów.

Reklama

Na koniec pani Sikora-Fernandez wspomniała o kierunku, który jest zdaniem jest potrzebny:

Musimy zacząć realizować koncepcję living lab, czyli żywych laboratoriów, w których zaczynamy tworzyć określone rozwiązania dla miasta, gdzie eksperymentujemy na małych grupach ludzi po to, żeby - jeżeli dane rozwiązanie się sprawdzi - można było je wdrożyć do systemu zarządzania miastem. Źródło.

Reklama

Źródło

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama