Polska

Połowa Polaków chce się zaszczepić na koronawirusa. Większość twierdzi też, że nosi maseczki… Jakoś tego nie widzę

Grzegorz Ułan
Połowa Polaków chce się zaszczepić na koronawirusa. Większość twierdzi też, że nosi maseczki… Jakoś tego nie widzę
Reklama

Od kilku miesięcy już zmagamy się z pandemią koronawirusa i jej skutkami. Nie wszyscy jednak zdajemy sobie z tego sprawę, że nie tylko sam COVID-19 spędza sen z oczu niektórym z nas, ale i problemy z leczeniem innych chorób, wynikające z panującej epidemii.

Centrum Badawczo-Rozwojowe BioStat opublikował właśnie raport z kolejnego cyklicznego badania, jakie przeprowadza regularnie od wybuchu pandemii, którego wyniki nie napawają optymizmem.

Reklama


Już prawie połowa z nas obawia pogorszenia się swojego stanu zdrowia, nie tyle z uwagi na panującą pandemię, a w wyniku ograniczeń związanych z epidemią koronawirusa. Co może się kryć za tymi obawami? Przede wszystkim utrudniony dostęp do lekarza pierwszego kontaktu, w przypadku stwierdzenia jakichś nieprawidłowości w funkcjonowaniu naszego organizmu czy obowiązek noszenia maseczek w miejscach publicznych, który niektóre osoby mogą źle znosić, zwłaszcza w upalne dni.


Jednocześnie prawie tyle samo Polaków deklaruje, że zaszczepi się przeciwko konoawirusowi, jak tylko szczepionka chroniąca przed zakażeniem COVID-19 będzie już dostępna. To dość zaskakujące, zważywszy na jeszcze znikomą wiedzę w tym zakresie i brak badań skutków czy powikłań. W zasadzie nie wiadomo jeszcze nic o takiej szczepionce. Jakoś nie chce mi się wierzyć, że nagle połowa rodaków zechce w pierwszym rzucie od razu się szczepić przed tym zagrożeniem.

Rafał Piszczek, prezes Centrum Badawczo-Rozwojowego BioStat:

Już prawie co drugi Polak obawia się pogorszenia stanu zdrowia z innego powodu niż zarażenie koronawirusem, a prawie trzy czwarte populacji naszego kraju napotyka na trudności w dostępie do lekarza. Prowadzone do początku pandemii comiesięczne sondaże BioStat sygnalizują, że sytuacja w ochronie zdrowia z perspektywy pacjenta nie wygląda optymistycznie. W lipcu przybyło osób – w sumie odsetek ten wynosi aż 76,5%, które uważają że leczenie chorób niezwiązanych z koronawirusem pogorszyło się. Warto zwrócić uwagę, że więcej niż co drugi Polak deklaruje zamiar zaszczepienia się przeciwko koronawirusowi. To odsetek i tak znacząco wyższy od sezonowo szczepiących się przeciwko grypie.


Reklama

Odpowiedzi na dwa kolejne pytania utwierdzają mnie w przekonaniu, że respondenci w tym badaniu niezbyt świadomie i zgodnie z prawdą składali swoje deklaracje. 73% z badanych twierdzi, że zachowuje dystans społeczny w miejscach publicznych. Może na początku pandemii coś takiego można było zaobserwować, ludzie schodzili sobie z drogi nawet. Teraz jednak tego nie dostrzegam, zwłaszcza w sklepach, aby było to coś, o czym każdy z nas pamięta i ma cały czas z tyłu głowy.


Reklama

A już na pewno nie uwierzę, że 85% z nas zakrywa usta i nos w miejscach publicznych. Był już taki czas, że 85% osób w sklepach nie nosiło maseczek, łącznie z obsługą (moja obserwacja). Teraz może jest więcej osób, które znowu zaczęły je nosić, zwłaszcza od momentu pojawienia się w mediach informacji o planowanych kontrolach ich noszenia, ale nadal nie jest to w tej proporcji, jaka wynika z tego badania.


Wróćmy jeszcze do problemów wynikających z ograniczeń związanych z epidemią. Podstawowa kwestia dostępu do bezpośredniego kontaktu z lekarzami zgłasza już 7 na 10 Polaków i problem ten nie zanika a wręcz pogłębia się. Na początku epidemii zgłaszało go 57% badanych, teraz jest to już 70%.


To oczywiście pociąga za sobą przeświadczenie, że leczenie chorób nie związanych z koronowianinem jest mocno utrudnione. Aż 3/4 z nas uważa, że leczenie innych chorób jest raczej lub zdecydowanie gorsze niż przed wybuchem pandemii.

Reklama


To nie jest dobra wiadomość dla ponad 60% badanych, którzy planują w najbliższym czasie skorzystać z pomocy lekarzy specjalistów.


Najczęściej wymieniani są tu ginekolodzy, okuliści, dermatolodzy, ortopedzi oraz neurolodzy i kardiolodzy.


Na koniec, warto jeszcze zwrócić uwagę, że telemedycyna, która była jakąś formą zastępczą po wybuchu pandemii trochę traci na znaczeniu. O ile jeszcze w maju 41% badanych uważało tę formę za najbezpieczniejszą, o tyle już w lipcu odsetek ten zmalał do 36%. Z kolei z powrotem wzrasta znaczenie i chęć korzystania z opieki zdrowotnej w przychodniach specjalistycznych z 13% w maju do 16% w lipcu, podobnie rośnie chęć skorzystania z pomocy w gabinetach prywatnych.

--
Sondaż „Zachowania konsumentów podczas pandemii SARS-CoV-2” przeprowadziło Centrum Badawczo-Rozwojowym BioStat 18-20 lipca 2020 roku. Badanie zrealizowano metodą CAWI na grupie 1000 Polaków, reprezentatywnej ze względu na płeć i wiek. To kolejny sondaż z cyklu badań opinii Polaków, jakie prowadzi BioStat podczas epidemii koronawirusa.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama