Twitch podjął wreszcie konkretne decyzje w związku z zamieszaniem wokół ubranych w bikini streamerek prowadzących swoje transmisje z dmuchanych basenów i jacuzzi. Zbanował? Nie - utworzył osobną kategorię dla takich materiałów.
Koniec kontrowersji. Półnagie streamerki w dmuchanych basenach dostaną własną kategorię na Twitchu
Twitch odniósł się oficjalnie do całej sprawy i podjął wreszcie jakieś konkretne decyzje. Czy zażegna tym całe zamieszanie? Nie sądzę, ale przynajmniej ucichnie część głosów, że normalne streamy z gier mieszają się z transmisjami z dmuchanych basenów. Serwis postanowił utworzyć dla nich nową kategorię i nazwał ją "Baseny, wanny z hydromasażem i plaże". Wątpię żeby po takiej decyzji ktoś jeszcze podnosił, że streamerki łamią zasady platformy, choć wygląda na to, że wcześniej też tego nie robiły.
Chociaż mamy wytyczne dotyczące treści o zabarwieniu seksualnym, uznanie ich za seksowne przez innych, nie jest sprzeczne z naszymi zasadami, a Twitch nie podejmie żadnych działań wymuszających zaprzestanie streamowania wobec kobiet, ani nikogo korzystającego z naszej platformy, ze względu na postrzeganą przez widzów atrakcyjność. Zgodnie z naszymi obecnymi zasadami dotyczącymi nagości i ubioru oraz treści o zabarwieniu seksualnym, streamerzy mogą pojawiać się w kostiumach kąpielowych w odpowiednich kontekstowo sytuacjach (na przykład na plaż czy w wannie z hydromasażem), a my zezwalamy na twórczą ekspresję, taką, jak pisanie na ciele, pod warunkiem, że streamer trzyma się zasad dotyczących ubioru.
Pornografia, akty czy usługi seksualne są oczywiście zakazane i jak rozumiem to one stanowią granicę nie do przekroczenia. Natomiast wszystko, co znajduje się przed nią może nie wydawać się do końca jasne i pewnie wiele użytkowniczek usługi będzie balansować na granicy.
Jeszcze kilka dni temu wybuchła kolejna internetowa afera, bowiem jedna z najpopularniejszych stremerek, która prowadziła swoje transmisje siedząc w bikini w wannie, została pozbawiona możliwości wyświetlania reklam w swoich filmach. I na dobrą sprawę Twitch nie odniósł się jasno do tej sytuacji, a z tego co ustalił serwis Kotaku, Kaitlyn "Amouranth"Siragusa nie była jedyną streamerką, której przestały wyświetlać się reklamy. W tym konkretnym przypadku chodziło jednak o jednego konkretnego reklamodawcę. A to właśnie oni decydują o tym, czy treści przy których się pojawiają są "user friendly", więc nie jest wykluczone, że demonetyzacja tego typu materiałów niedługo będzie normalnością. Wynika też z tego, że Twitch pracuje aktualnie nad ulepszeniem swojego systemu reklam, zapewne by dostosować go do zmian, jakie przez tego typu streamy zaszły w serwisie.Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu