Telekomy

Jak można napisać, że ktoś podnosi ceny, bez podniesienia przez niego cen? Rzeczpospolita udowadnia, że się da

Grzegorz Ułan
Jak można napisać, że ktoś podnosi ceny, bez podniesienia przez niego cen? Rzeczpospolita udowadnia, że się da
9

W ubiegłym roku wszyscy operatorzy - Orange, Play i T-Mobile podnieśli ceny swoich usług, ten ostatni nawet dwa razy. Wyjątkiem był tutaj Plus, co w końcu wywołało u jednego z niecierpliwych redaktorów Rzeczpospolitej reakcję w postaci artykułu o tytule - Cyfrowy Polsat podnosi ceny. Kto następny?

Moją pierwszą reakcją na ten artykuł w Rzeczpospolitej było stwierdzenie - ale o co chodzi? Analizuję ceny naszych operatorów od lat, nie umknęło by to mojej uwadze, że któryś z nich podniósłby ceny, więc postanowiłem się temu przyjrzeć bliżej i co się okazało?

Otóż, autorka rzeczonego artykułu dopatrzyła się tej podwyżki w fakcie usunięcia przez Plus z oferty dla dwóch lub więcej kart SIM, najtańszego nielimitowanego na rozmowy i wiadomości planu za 30 zł z 2 GB transferu danych.

Teraz zacytuję z tego artykułu fragment, który może wprowadzić w błąd niezaznajomionego z ofertami czytelnika:

Obecnie w najtańszej wersji za jedną kartę SIM trzeba zapłacić 37,5 zł (na każdą przypada 12 GB internetu). Poprzednio było to 22,5 zł na kartę z 2 GB internetu. Analiza zestawienia, które zaprezentowało biuro, wskazuje, że za tą zmianą poszły też inne. Najtańszy zestaw trzech kart SIM w Plusie to koszt 33,3 zł za kartę. Wcześniejszej było to 20 zł na kartę.

Już porównanie ceny oferty z 12 GB na kartę SIM z 2 GB na kartę jest kuriozalne i wprowadzające w błąd, bo najtańszą wersją na jeden numer jest nadal oferta za 30 zł (nie 37,50 zł), dokładnie ta z 2 GB transferu danych - można przecież kupić dwa osobne numery po 30 zł.

No, ale poszukajmy tej podwyżki i zobaczmy teraz, jak to wygląda w przełożeniu na wcześniejszą i obecną ofertę. Zerknijmy najpierw na oferty Plusa z ubiegłego roku dla 1,2,3 i 4 kart SIM.

Jak jest teraz? Zwyczajnie usunięto z oferty dla dwóch lub więcej kart najtańszy plan, a pozostałe kosztują tyle samo. Nie ma tu żadnej podwyżki.

Co najciekawsze w tym wszystkim, że tej podwyżki Rzeczpospolita doszukuje się w dodatkowej usłudze, która obniża koszt abonamentu, i do tego w Plusie najbardziej ze wszystkich operatorów, bo za drugi numer płacimy połowę ceny numeru głównego, przynajmniej w tym głównym abonamencie za 50 zł, a w Orange, Play, T-Mobile, którzy już rzeczywiście podnieśli ceny abonamentów, o 10 zł mniej na numerze, czyli maksymalnie 20 zł.

Co więcej, Plus nadal ma najtańszy nielimitowany plan za 30 zł, więc nawet przy dwóch numerach, nawet bez tej zniżki będą najtańsi z „wielkiej czwórki”. Ponieważ Orange również nie obniża ceny przy dwóch numerach przy najtańszej opcji za 35 zł, Play obniża z 35 zł do 30 zł, ale oba plany mają płatne wiadomości, z kolei T-Mobile obniża przy dwóch numerach ten najtańszy plan z 39 zł do 34 zł.

Reasumując - nie, Plus nie podwyższył jeszcze cen (nazwałbym to raczej racjonalną korektą oferty, już nie samych abonamentów, bo te pozostają bez zmian, a dodatkowej usługi, po której i tak pozostają najtańsi), co nie oznacza, że tego nie zrobi. Uważam, że zrobi to na pewno w najbliższym czasie i sam napiszę o tym artykuł, mam już nawet tytuł - No to mamy komplet, ostatni z operatorów podnosi ceny swoich abonamentów.

PS. I nie, nie jest to artykuł sponsorowany.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu