Polska

Unia Europejska przyjrzała się piractwu w Europie. Polska na samym końcu stawki

Grzegorz Ułan
Unia Europejska przyjrzała się piractwu w Europie. Polska na samym końcu stawki

UE, a dokładniej EUIPO (Urząd Unii Europejskiej ds. Własności Intelektualnej) opublikował raport na temat popularności pirackich serwisów wśród internautów we wszystkich krajach Unii Europejskiej i Wielkiej Brytanii, z którego wyłania się dość optymistyczny obraz, przynajmniej jeśli chodzi o niektóre państwa w tym Polskę.

Z pewnością większość z Was z własnych obserwacji zauważyła, iż pojawienie się dużej liczby legalnych serwisów streamingowych z filmami i serialami czy z muzyką, za dostęp do których płacimy kwoty równe jednemu wypadowi do kina, spowodowała znaczący spadek popularności serwisów pirackich. Chyba każdy z nas dzielił się kiedyś często lub był obdarowany przez znajomych jakimś linkiem do serwisów z torrentami, a osobiście od lat nie spotkałem się już z takimi zdarzeniami. Dostaje w to miejsce raczej linki do ciekawych pozycji do obejrzenia w konkretnych serwisach streamingowych, ewentualnie do Filmwebu z informacją, gdzie taki film czy serial się pojawił właśnie.

Spadek tej popularność pirackich serwisów widać też wyraźnie w przedmiotowym badaniu. Pierwotnie EUIPO przeprowadził analizę popularności i dostępu do stron internetowych udostępniających pirackie filmy, programy telewizyjne i muzykę, we wszystkich państwach członkowskich Unii Europejskiej w latach 2017 i 2018. Badanie to zostało właśnie zaktualizowane o lata 2019 i 2020, a więc objęło też rok pandemiczny.

Tak więc sumarycznie badanie obejmuje dane za okres od stycznia 2017 r. do grudnia 2020 r. i objęte zostało analizą ponad 240 tys. agregatorów pirackich treści w postaci programów telewizyjnych, muzyki i filmów, na podstawie ponad 130 mld wizyt przy wykorzystaniu różnych metod dostępu stacjonarnego i mobilnego, w tym transmisji strumieniowej, pobierania, torrentów i oprogramowania do ripowania. Można więc powiedzieć, że to solidna baza do wyciągania wniosków.

Wnioski są dość optymistyczne, już w 2017 ogólnie (programy telewizyjne, filmy i muzyka) dostęp do pirackich treści spadł o prawie 11% i w kolejnych latach systematycznie malał - w 2018 roku o ponad 20%, w 2019 o ponad 6%, a w roku pandemii aż o prawie 34%.

Średnio każdy internauta z badanych krajów odwiedza pirackie serwisy 5.9 razy w miesiącu. Największy problem dotyczy tu nielegalnych serwisów z dostępem do programów telewizyjnych - średnia 4 razy, dalej mamy filmy - jeden raz i poniżej jednego raza - muzykę.

We wszystkich kategoriach widać jednak wyraźny trend spadkowy od początku 2017 roku z nieznacznymi sezonowymi wzrostami w przypadku programów telewizyjnych, a jeśli chodzi o filmy to niewielkie wzrosty odnotowano na wiosnę 2020 roku. Z kolei dostęp do pirackich serwisów z muzyką to linia prosta zmierzająca do zera.

Jeśli chodzi o muzykę można by powiedzieć, że zasługą takiego trendu jest darmowy dostęp do Spotify, ale według innego badania Międzynarodowej Federacji Przemysłu Fonograficznego (IFPI) „Engaging with Music”, przynajmniej w Polsce więcej użytkowników wykupuje płatne plany w Spotify czy Apple Music. Choć nie bez znaczenia jest tu też darmowy dostęp do muzyki na YouTube czy za pośrednictwem radia - FM i internetowego.

Wracając jeszcze do badania EUIPO, największy problem piractwa jest na Łotwie, gdzie średnio internauta w tym kraju odwiedza serwisy z nielegalnymi treściami blisko 14 razy w miesiącu, niewiele mniej w Estoni - 12,5, Litwie - 11,5 raza oraz na Malcie - 10,4 razy.

Poniżej średniej europejskiej - 5,9, znalazła się Wielka Brytania, Austria, Hiszpania, Włochy, Rumunia, Finlandia, Niemcy, i Polska na ostatnim miejscu ze średnią 3,8.

Na koniec zerknijmy jeszcze na dane w rozbiciu na piracenie w różny sposób filmów, programów telewizyjnych i muzyki.

W przypadku filmów największy problem ma Grecja, Bułgaria i Słowacja, na końcu tej listy ponownie znalazła się Finlandia, Niemcy i Polska.

Jeśli chodzi o programy telewizyjne w czołówce są kraje nadbałtyckie - Łotwa, Estonia i Litwa, a stawkę zamyka Rumunia i znowu Niemcy z Polską.

Natomiast największą popularność w przypadku serwisów z nielegalnym dostępem do muzyki odnotowano w przypadku Łotwy, Bułgarii i Litwy, a najmniejszą we Włoszech, Niemczech i Finlandii. Polska dla odmiany w tym zestawieniu znalazła się jako ostatnia poniżej średniej europejskiej.

Źródło: EUIPO.
Stock Image from Depositphotos.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu