Felietony

Piąty rok na Antyweb rozpoczynam na Google I/O

Konrad Kozłowski

Pozytywnie zakręcony gadżeciarz, maniak seriali ro...

Reklama

Zapytany przed czterema laty, gdzie będę spędzał kolejną rocznię pracy w Antyweb zastanawiałbym się w pierwszej kolejności nad tym, czy rzeczywiście blisko 48 miesięcy później będę nadal to robił - dzielił się z Wami swoimi relacjami, komentarzami, opiniami i recenzjami. Prawdę mówiąc, o mało nie przegapiłbym tego małego święta, bo od kilku dni staram się wchłonąć jak najlepiej dobrej, kalifornijskiej energii.

Zainspirowany tekstem Macieja, który znajduje się po drugiej stronie globu, postanowiłem sprawdzić kiedy dokładnie pojawił sie mój pierwszy tekst na Antyweb. Stało się to 22 maja, gdy Grzegorz opublikował mój wpis jeszcze z własnego konta. Dwa dni później posiadałem własny profil i każdy następny tekst każdego kolejnego dnia dołączał do tych liczonych już w tysiącach tekstów.

Reklama

W międzyczasie odwiedziłem wiele świetnych miejsc (całkiem niedawno po raz pierwszy podróżowałem do USA odwiedzając Nowy Jork i uczestnicząc w konferncji next@Acer), poznawałem fantastycznych ludzi, a piąty rok pracy w Antyweb rozpoczynam w Kalifornii, a dokładnie w Mountain View, gdzie po dwóch latach powraca Google I/O. Wydarzenie, które do tej pory śledziłem cudzymi oczami - keynote i sesje oglądałem na YouTube, czytałem teksty obecnych tam dziennikarzy i deweloperów, przeglądałem zdjęcia wykonane w tym wyjątkowym miejscu. Chwila, w której i ja pojawię się w raz z tysiącami ludzi w Shoreline Amphitheatre nadchodzi wielkimi krokami i chyba dopiero wtedy będę w stanie uwierzyć, że jedno z największych moich marzeń właśnie się spełnia.

Zanim jednak trafię na kampus Google staram się skorzystać jak najwięcej uczestnicząc w wydarzeniu, które tak naprawdę jest fundamentem mojej wizyty w San Francisco - GDG Summit. Coroczny zjazd osób działających w społecznościach GDG poprzedzający Google I/O to fantastyczna okazja do poznania innych entuzjastów, pasjonatów, maniaków technologii Google. Właśnie dzięki temu, że znajduję się w takim gronie zawdzięczam możliwość wyjazdu. Wczoraj byłem w biurze Google w San Francisco, dzisiaj znajduję się na sali z blisko 700 osobami z całego świata poznając kulisy całego programu i możliwości rozwoju, a jutro bardzo wcześnie rano wyruszę do Mountain View.

Czego spodziewać się Google I/O? Trudno byłoby uniknąć jakichkolwiek przecieków, całego zestawienia spekulacji i oczekiwań wobec wydarzenia, które przedstawi wizję jednej z najbardziej wpływowych firm na całym świecie. Oczywiście główne punkty już znamy - Android N, Android VR, Android Wear, Cardboard, Projekt Tango i Chrome OS, ale po raz pierwszy od kilku lat pikantne szczegóły pozostają tajemnicą, a emocje sięgają zenitu, ponieważ dowiem się o nich bezpośrednio ze sceny.

W tym miejscu muszę zaznaczyć, że Google I/O nie ograniczy się do jednego czy dwóch keynotów. Podobnie jak kilka lat temu konferencja potrwa aż trzy dni - codziennie od rana do późnego popołudnia zaplanowane są tematyczne sesje, gdzie poznamy detale omawianych podczas głównych prezentacji produktów. Większość z nich jest dostępna do obejrzenia online, do czego Was oczywiście zachęcam.

Pod koniec tej zwariowanej notki chciałbym poprosić Was o bezpośredni kontakt w ciągu nadchodzących kilkudziesięciu godzin, ponieważ nie biorę udziału w Google I/O tylko dla siebie. Dajcie znać o czym chcecie czytać, co chcecie zobaczyć, jakie tematy mam poruszyć w swoich relacjach?

Zaczepcie mnie na Twitterze @tenkonrad lub w komentarzach.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama