Felietony

PC i tablety obsłuży jeden, czy wiele różnych systemów operacyjnych?

Jan Rybczyński
PC i tablety obsłuży jeden, czy wiele różnych systemów operacyjnych?
Reklama

Są dwa zasadnicze podejścia. Pierwsze zakłada, że każdy sprzęt powinien mieć osobny, dostosowany pod siebie system. Jeśli nie napisany całkiem od zera...


Są dwa zasadnicze podejścia. Pierwsze zakłada, że każdy sprzęt powinien mieć osobny, dostosowany pod siebie system. Jeśli nie napisany całkiem od zera, to opierający się na istniejących rozwiązaniach, ale bardzo znacząco zmodyfikowany z myślą o konkretnej platformie. Drugie podejście stawia na jeden zunifikowany system na każdym urządzeniu, bo dziś w końcu wszystko jest komputerem, od PC aż po smartfon. Pierwsze podejście to głównie Android i inne systemy robione specjalnie z myślą o tabletach i telefonach. Drugie podejście to Windows 8 oraz nowa polityka Microsoftu. Która się sprawdzi lepiej? Kto wygra?

Reklama

Każde z wymienionych rozwiązań ma swoje dobre i złe strony, jak to zwykle w życiu bywa. Warto je wymienić, zanim przejdziemy do dalszych rozważań na temat rynku.

Microsoft chce aby na każdym urządzeniu, od komputera stacjonarnego, przez tablety, aż po telefon, był ten sam system operacyjny. Jest to dopiero plan, który nie został zrealizowany i nie do końca wiadomo czy zostanie wdrożony z pełnym rozmachem, to znaczy, czy faktycznie na telefonach będzie ten sam, lub bardzo podobny system co w komputerach. Wszystko jednak wskazuje na to, że właśnie w takim podejściu Microsoft upatruje swoja szansę na zmieniającym się rynku, przez niektórych nazywanym erą post-PC.


Jeden system na wszystkich rodzajach urządzeń niesie bardzo ważną zaletę. Spójność doznań, obsługi i programów. Jeśli ktoś ma w domu komputer i kupi tablet z takim samym systemem, oznacza to, że od razu poczuje się jak w domu. Wygląd i obsługa są dobrze znane, nie trzeba będzie poznawać obsługi od zera. Jest w nas pewna potrzeba spójności i fajnie jest, kiedy wszystkie urządzenia grają w jednej drużynie i świetnie się dogadują. Do tej pory podobną politykę stosował Apple. Co prawda nie wszystkie urządzenia działają pod kontrolą tego samego systemu (Lion ma pewne zapożyczenia z iOS, ale nie są to zmiany daleko idące), ale wgląd, obsługa i komunikacja pomiędzy urządzeniami od jednego producenta jest bez wątpienia spójna.

Dodatkowa zaleta, która akurat do mnie przemawia bardzo mocno, to wspólna baza programów. Jeden system jest kompatybilny z tym samym oprogramowaniem, bez względu na urządzenie, na którym jest uruchamiany. Oczywiście są tu jakieś granice. Ciężkiego, profesjonalnego oprogramowania do obróbki grafiki czy montażu wideo nie odpalimy na tablecie, ani tym bardziej telefonie, a jeśli nawet uruchomimy, to taka praca nie ma żadnego sensu. Jednak komunikator, przeglądarka, odtwarzacz muzyki i wideo, przeglądarka zdjęć i cała masa innego drobnego programowania może pozostać ta sama.

Osobiście bardzo podoba mi się, że niezależnie czy siedzę przy komputerze stacjonarnym, laptopie czy netbooku, używam tego samego, ulubionego i sprawdzonego zestawu oprogramowania. Wszystko bez problemu się ze sobą komunikuje, synchronizuje. Do każdego z tych urządzeń mogę podłączyć ulubioną klawiaturę i myszkę. Dla części oprogramowania którego używam, nie ma odpowiedników na inne systemu, w tym na tablety. Dla reszty musiałbym rozpocząć żmudne poszukiwania godnej alternatywy. Gdybym miał ten sam system na tablecie, być może łatwiej bym się do niego przekonał, a obecnie, jak pisałem w artykule: "Czemu tablety w obecnej formie (cenie) nigdy nie staną się naprawdę popularne" jestem mocno sceptyczny.


Z drugiej strony, uruchomienie tego samego systemu na zupełnie różnych urządzeniach, z rożnym interfejsem i filozofią obsługi pociąga za sobą daleko idące kompromisy. Obsługa myszką i placem, to dwa różne światy. Użytkownicy myszek będą narzekać na zbyt rozstrzelony interfejs, marnowanie przestrzeni. Dodatkowo czy system operacyjny może sprawiać wrażenie równie lekkiego na PCtach i tabletach jednocześnie? Z biegiem czasu prawdopodobnie tak, bo dzisiejsze telefony mają znacznie większa moc obliczeniową niż pierwsze PC, ale niepewność pozostaje.

Reklama


Przeciwieństwem powyższego rozwiązania, jest maksymalne spersonalizowanie systemu pod urządzenie, na którym ma działać. Co prawda nigdy nie będzie daleko posuniętej spójności doznań i na każdym urządzeniu trzeba szukać odpowiedniego zestawu programów spełniającego oczekiwania, jednak mamy gwarancję, że system wyciśnie wszystkie soki z hardware'u. Będzie się go obsługiwać maksymalnie wygodnie, będzie działać szybko i bezproblemowo. Pod warunkiem, że producentowi starczy sił, również tych finansowych, aby dopracować system tylko na jeden rodzaj urządzenia, tak jak Apple dopracowało system iPhona i iPada.

Reklama


Które podejście ma większe szanse powodzenia? Trudno jednoznacznie powiedzieć. Osobne systemy na różne urządzenia obserwujemy od jakiegoś czasu i różnie to wychodziło. Taki Symbian z początku wydawał się bardzo atrakcyjny, jednak obecnie stanowi relikt przeszłości i mocno trąci myszką. Android jest czymś pomiędzy. Z jednej strony raczej nigdy nie będzie celował w rynek komputerów stacjonarnych, z drugiej w świecie mobilnym stara się trafić na taką ilość różnych urządzeń, jak to tylko możliwe. Jest też wiele rodzajów, nie każdą starszą wersje można uaktualnić do nowszej. Momentami wydaje się, że pomiędzy rożnymi urządzeniami jednak trochę tej spójności brakuje.

Bardzo ciekawą rzecz zauważył John Biggs z Tech Crunch. Mianowicie Microsoft próbował już kiedyś wejść na rynek tabletów, jednak bez sukcesu. Standardowy, obsługiwany myszką interfejs okienek wydawał się dziwacznym rozwiązaniem na tabletach. Teraz gigant z Redmond zmienił całkowicie podejście, chcąc odciąć się od porażki z przeszłości, wszystkie urządzenia na których ma działać Windows 8 nazywa PCtami, czyli komputerami personalnymi. Ten śmiały ruch zapobiega swojego rodzaju dysonansowi, Windows kojarzy się z komputerami a nie z tabletami. Dlatego zamiast przekonywać ludzi, że nowy Windows nadaje się lepiej na tablety niż kiedykolwiek wcześniej (co z resztą jest prawdą), lepiej i prościej udawać, że tablety w ogóle nie istnieją i nazwać je po prostu PC.


Czy zatem Microsoftowi może się udać? Myślę, że tak. Na pewno nie przychodzi mi żaden lepszy ruch do głowy, jaki mógłby wykonać gigant z Redmond, w obliczu zmieniającego się rynku i wkraczania coraz większej ilości mobilnych sprzętów elektronicznych z dotykowym interfejsem. Stworzenie czegoś nowego, od zera i tylko na tablety, w momencie kiedy Android na dobre zadomowił się na rynku byłoby ryzykowane i mogłoby skończyć się fiaskiem.

Reklama

Jednak dostosowanie tradycyjnego Windowsa do nowych urządzeń (co wymaga drastycznych zmian, jedną z nich jest Metro w Windows 8) może przynieść sukces. Niemal każdy kto będzie posiadać domowy komputer lub laptop z nowym systemem Microsoftu chętnie wybierze tablet czy telefon z tym samym systemem, tak jak dzisiaj osoby posiadające elektronikę spod znaku nagryzionego jabłka chętniej wybierają inny sprzęt z tej samej firmy. Pod warunkiem, że nowy Windows będzie wystarczająco dobry i odniesie sukces podobny do Windows 7 i nie skończy jak Vista. Dodatkowo zmiany muszą być naprawdę poważne, jeśli nowe okna maja naprawdę być dostosowane do tabletów, a nie tylko udawać.

Po raz pierwszy będziemy świadkami próby ujednolicenia systemu na rożnych urządzeniach, która ma pogodzić komputery stacjonarne i elektronikę naprawdę mobilną na taką skalę, jak proponuje obecny niekwestionowany lider systemów operacyjnych. Może to być jedynie wielki sukces, lub totalna klapa. Które podejście wygra, ujednolicone czy indywidualne, czas pokaże. Osobiście podoba mi się pomysł Microsoftu, jak i jego nowy interfejs Metro i choć nie jestem wielkim fanem tej firmy, uważam, że wykazała się innowacyjnością, o którą mało kto tą firmę podejrzewał. Myślę, że mają spore szanse na sukces. Wielu użytkowników doceni spójne środowisko pracy.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama