Fotografia

Panasonic Lumix S5: bezlusterkowa pełna klatka, która może ostro namieszać na rynku

Paweł Winiarski
Panasonic Lumix S5: bezlusterkowa pełna klatka, która może ostro namieszać na rynku
5

Jeśli robicie zdjęcia i kręcicie filmy czymś innym niż smartfonem, to doskonale wiecie, że na rynku bezlusterkowych aparatów Panasonic ma bardzo mocną pozycję i oferuje kilka świetnych serii. Mam wrażenie, że nowy Lumix S5 może trochę namieszać, bo z rozsądną ceną idą naprawdę dobre możliwości.

Tegoroczne targi IFA w Berlinie wyglądają nieco inaczej niż zazwyczaj. Zamiast przechadzać się po niemieckich halach i oglądać nowe sprzęty z bliska siedzę w domu przed komputerem i oglądam przedpremierowe prezentacje na ekranie własnego monitora. Z jednej strony doskonale rozumiem taką formę, z drugiej szkoda że nie mogę przyjrzeć się urządzeniom bliżej. Bo bardzo chętnie złapałbym w dłonie Panasonic Lumix S5 i sprawdził, co potrafi.

Zasadniczym celem jaki przyświecał firmie przy tworzeniu modelu Lumix S5 to połączenie możliwości fotograficznych i możliwości wideo droższego, ubiegłorocznego modelu S1, w kompaktowej i lekkiej obudowie przypominającej rozmiarami i kompaktowością popularny model Lumix GH5 - warto dodać, że to aparat z systemem micro 4/3, różnica względem pełnej klatki jest wręcz ogromna.

Lumix S5, umożliwia nagrywanie wewnętrzne wideo w 4K 60p / 50p 4:2:0 i 10-bitowe 4K 30p / 25p 4:2:2. Obsługuje również 10-bitowe wyjście HDMI 4K
60p / 50p 4:2:2. W przypadku wewnętrznego nagrywania 4K 30p / 25p 4:2:0 8-bit nie ma ograniczenia czasowego.

Podobnie jak w S1 i S1H, model Lumix S5 otrzymał pełne wsparcie "płaskich" profili V-Log i V-Gamut, wideo HDR w formacie HLG oraz slo-mo w rozdzielczości FullHD sięgające 180fps-ów. Do tego dostęp do dodatkowych funkcji, takich jak Waveform Monitor, czy możliwość wgrywania do aparatu własnych LUT-ów. S5 ma również możliwość obsługi anamorficznych szkieł, ale co ważniejsze, obróbki i stabilizacji zarejestrowanego za ich pomocą obrazu - chodzi o szkła anamorficzne 1.3x, 1.33x, 1.5x, 1.8x i 2x. Ciekawie zapowiada się również nowa funkcja pozwalająca podglądać na żywo zdjęcia z długim czasem naświetlania i w czasie rzeczywistym przyglądać się aktualnemu efektowi - zatrzymując aparat kiedy uznamy, że efekt jest satysfakcjonujący.

Pełnoklatkowa 35mm matryca 24.2Mpix w połączeniu z technologią Dual Native ISO ma pozwolić aparatowi nagrywać w maksymalnym ISO na poziomie 51200 przy zachowaniu odpowiednich detali i braku szumów.

Jestem bardzo ciekawy jak faktycznie nowy Lumix S5 poradzi sobie z temperaturą - podobno obudowa i zastosowany system odprowadzania ciepła pozwala aparatowi bez problemu pracować (zdjęcia i wideo) w temperaturze sięgającej 40 stopni Celcjusza.

Panasonic obiecuje najszybszy autofocus jaki dotąd pojawił się w aparatach z serii Lumix przy jednoczesnym zastosowaniu AI do wyłapywania przez aparat obiektów, takich jak ludzkie ciała, twarze, oczy, głowy i zwierzęta.

Jeszcze w tym roku ma pojawić się aktualizacja firmware do Lumix S5, która pozwoli nagrywać materiały w rozdzielczości powyżej 4K, wprowadzi również obsługę plików RAW wideo (po podłączeniu przez HDMI zewnętrznego rejestratora Atomos Ninja V - ma to dać materiały w rozdzielczości 5,9K w 30 fps'ach). Jesienią ma natomiast pojawić się oprogramowanie Lumix Webcam Software, które pozwoli w prostszy sposób prowadzić transmisje na żywo z wykorzystaniem aparatów firmy.

Nowa bateria o zwiększonej efektywności i pojemności 2,200mAh, pozwala na wykonanie 470 zdjęć, podczas używania LVF, lub 1500, w trybie oszczędzania baterii. Dodatkowo, aparat posiada port USB oraz kartę SD (UHS-IIx1 i UHS-I x1), wspiera Bluetooth 4.2 oraz Wifi 5GHz/2.4GHz. Aparat posiada 3-calowy, dotykowy wyświetlacz LCD 3:2, 1840K. Kompozycję podczas nagrywania w różnych popularnych proporcjach, takich jak 16:9, 4:3, 1:1, 4:5, 5:4 i 9:16, można sprawdzać za pomocą opcji
Frame Marker - całkiem przydatne rozwiaznie.

Wraz z premierą Lumix S5, Panasonic powiększa linię pełnoklatkowych obiektywów, dodając do obecnego już od ubiegłego roku szkła 20-60mm (ma być to obiektyw "kitowy" do S5) obiektyw tele 70-300mm f/4.5-5.6. Do tego dojdą też jasne (f/1.8) stałoogniskowe szkła 24mm, 35mm, 50mm i 85mm.

Panasonic nie był specjalnie skory do podzielenia się dokładną specyfikacją i możliwościami aparatu Lumix S5. Tak się jednak złożyło, że sporo informacji wyciekło do sieci jeszcze przed oficjalną zapowiedzią aparatu, więc z dokładną "specką" możecie się zapoznać klikając w ten link. Rozpisane są tam wszystkie najważniejsze informacje dotyczące aparatu, formaty rejestrowanych zdjęć i wideo, tryby, ustawienia ostrości itp.
Kiedy piszę ten tekst, firma nie ujawniła jeszcze cen. Przed oficjalną zapowiedzią mówiło się jednak o 1998 dolarach za samo body i 2298 dolarach za zestaw z kitowym obiektywem. Polskie ceny będą zapewne wyższe, ale przy prostym przeliczeniu daje to przy aktualnym kursie tej waluty około 7400 złotych - co jak na bezlusterkowca z pełną klatką i takimi możliwościami brzmi naprawdę nieźle. Dla przypomnienia, S1 wyceniono na starcie na 2499 dolarów.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu