Felietony

Pamiętajcie o maszynie do szycia i nie bójcie się robotów

Maciej Sikorski

Fan nowych technologii, ale nie gadżeciarz. Zainte...

32

Zawód dziennikarza zniknie. Kierowcy też. I jeszcze żołnierza, sprzedawcy, sprzątacza, nauczyciela… Co jakiś czas czytam lub słyszę, że w branży X czy Y szykują się na wyrugowanie człowieka i zastąpienie go maszynami/robotami/komputerami. Nie zniknie sam zawód, ale nie będzie w nim miejsca dla człow...

Zawód dziennikarza zniknie. Kierowcy też. I jeszcze żołnierza, sprzedawcy, sprzątacza, nauczyciela… Co jakiś czas czytam lub słyszę, że w branży X czy Y szykują się na wyrugowanie człowieka i zastąpienie go maszynami/robotami/komputerami. Nie zniknie sam zawód, ale nie będzie w nim miejsca dla człowieka. Nadciąga apokalipsa i pozostaje już tylko otrzeć łzy? Niekoniecznie.

Jakiś czas temu pisałem o robotach w fabrykach Foxconn. Kolejny już raz zastanawiałem się, do czego doprowadzi nas ewoluująca automatyzacja. Przecież ten proces będzie postępował z każdym rokiem, w ciągu jednej dekady mogą nastąpić kolosalne zmiany. Te myśli powracają przy każdym tekście/filmie/audycji dotyczącej Internetu rzeczy, nowych, inteligentnych procesorów, asystentów głosowych itd. Wiele osób przekonuje, że rozwój technologiczny zaprowadzi nas na manowce i nie chodzi tu już o jakiś bunt maszyn, ale np. o drastyczny wzrost bezrobocia – skoro w tylu profesjach pojawią się skomplikowane maszyny eliminujące lub poważnie ograniczające ludzką pracę, to co stanie się z byłymi pracownikami?

Wracam do tematu nie przez przypadek. Przygotowując dzisiejsze Kalendarium trafiłem na informację dotyczącą maszyny do szycia – to urządzenie opatentowano w roku 1846. Przypomniałem sobie wówczas, że czytałem kiedyś świetny tekst na temat wpływu tego wynalazku na cywilizację, społeczeństwo, gospodarkę. Tego materiału niestety nie odnalazłem, ale to mało istotne. Jeśli ktoś chce przeczytać inny tekst dotyczący wynalazku, to odsyłam pod ten adres. Sporo historii i kilka ważnych informacji.

Maszyna do szycia, która dzisiaj kojarzy się nam raczej ze strychem u babci albo hipsterskim hobby (nie nabijam się - cieszę się, że do łask wraca taka forma rozrywki), to wynalazek wielkiej wagi. Dokonała przełomu i to na wielu płaszczyznach. Wpisywała się w cały pakiet ważnych osiągnięć ludzkiego intelektu, nie pojawiła się niespodziewanie i przez przypadek. To była epoka wielu ciekawych odkryć, zdobyczy techniki, eksperymentów i badań. Trudno je uszeregować pod względem wagi, pojedynczo mogą nie robić takiego wrażenia, jakie pojawia się, gdy rzucimy okiem na cały spis. Maszyna do szycia może i nie była najważniejszym wynalazkiem swoich czasów, ale namieszała poważnie w ówczesnym świecie.

Gdy urządzenie pojawiło się na rynku, wiele osób straciło pracę. Stały się zbędne, bo szycie uległo znacznemu przyspieszeniu – fabryka nie potrzebowała już 100 pracownic, ale 20. Wyposażano je w maszyny, wydajność rosła, koszty produkcji spadały. Bonus dla fabrykantów, problem dla tysięcy ludzi, którzy stracili pracę. Zwykle były to kobiety, które nagle zostawały z niczym. Wcześniej wypłacano im głodowe stawki, więc nie było mowy o oszczędnościach, system był bardziej brutalny, niż ten, który znamy my.

W takim ujęciu można stwierdzić, że przeciwnicy automatyzacji mają rację – roboty przyniosą nam zgubę. Zabiorą pracę, skażą na walkę o absolutne minimum umożliwiające przetrwanie. Warto jednak spojrzeć szerzej na tę historię, na jej skutki długofalowe. Maszyny do szycia najpierw zabrały pracę części osób zatrudnionych w tej branży, ale z czasem dały jej znacznie więcej. Biznes odzieżowy poważnie się rozwinął, powstały nowe zawody, firmy, specjalizacje. Po pierwszym ciosie i zburzeniu starych schematów, pojawiły się nowe struktury, stwarzające więcej możliwości, otwierające nowe drzwi.

Maszyna do szycia zmieniła świat i życie wielu ludzi, ale nie zmieniła na gorsze. W dłuższej perspektywie okazała się wybawieniem dla rzeszy osób pracujących w biznesie krawieckim. Wpłynęła na rozwój przemysłu, spadek cen ubrań, pozwoliła kobietom poświęcić więcej czasu innym zajęciom i obowiązkom. Jasne, że najczęściej była to praca, po prostu w innej postaci, ale można też wskazać na zdobywanie nowych umiejętności, dokształcanie się, eksperymentowanie. Ten produkt zmienił społeczeństwo i dzisiaj można się z tego cieszyć.

Czy ten obrazek jest wyłącznie kolorowy, piękny i wzruszający? Nie. Maszyna do szycia część osób uwolniła od kilkunastogodzinnej pracy z nitką i igłą, ale innych wciągnęła w podobny mechanizm – szwaczki w Bangladeszu lekko w życiu nie mają i chyba nie mogą powiedzieć, że to urządzenie to dla nich wybawienie. Tu pojawia się potrzeba dalszych zmian i ulepszeń, by znowu nastąpił przełom i otworzył drogę do odciążenia człowieka. Początkowo pewnie będą zwolnienia, psioczenie na postęp i przeklinanie go, ale ostatecznie może się okazać, że skok technologiczny zabrał pracę, ale potem dał inną. Lepszą i przyjemniejszą.

Źródło grafiki: youtube.com

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

felietonPostęp