HTC

Oto nowy flagowiec HTC: One M9. Do tego urządzenia Grip i Vive

Maciej Sikorski
Oto nowy flagowiec HTC: One M9. Do tego urządzenia Grip i Vive
26

HTC zaprezentowało nowego flagowca: model One M9. Informacje na jego temat pojawiały się w Sieci od jakiegoś czasu, dzisiaj zebrałem je w jednym wpisie. Czy tajwańska korporacja celowo wprowadzała nas w błąd i przygotowała sprzęt wyróżniający się na tle poprzedników? A może po prostu zaliczyli wpadk...

HTC zaprezentowało nowego flagowca: model One M9. Informacje na jego temat pojawiały się w Sieci od jakiegoś czasu, dzisiaj zebrałem je w jednym wpisie. Czy tajwańska korporacja celowo wprowadzała nas w błąd i przygotowała sprzęt wyróżniający się na tle poprzedników? A może po prostu zaliczyli wpadkę z przeciekami?

Niespodzianki nie było - smartfon bardzo przypomina poprzedników. Nie ma większych zmian w wyglądzie, nie ma w specyfikacjach i w funkcjach. W środku znajdziemy m.in. ośmiordzeniowy procesor Snapdragon 810, wspierany przez 3 GB pamięci operacyjnej. Model posiada 5-calowy wyświetlacz Full HD, dwa aparaty: główny 20 Mpix z autofocusem i nagrywaniem w jakości 4K oraz przedni z technologią UltraPixel nagrywanie w jakości 1080p. Dopracowano nie tylko moduły fotograficzne, ale też system audio, o czym pisaliśmy wcześniej (głośniki Boom Sound). Na pokładzie znajdzie się 32 GB pamięci wewnętrznej (rozbudowywane z pomocą karty microSD) oaz bateria o pojemności 2840 mAh. Całość współpracuje z Androidem 5.0 Lollipop oraz nakładką Sense.

Smartfon o wymiarach 144.6 x 69.7 x 9.61 mm i wadze 157 g współpracuje z sieciami LTE, posiada slot na karty nano SIM oraz standardowy zestaw czujników, moduły łączności i geolokalizacji. Nie ma fajerwerków i całkowicie nowych rozwiązań. Jedni uznają, że to porażka, drudzy stwierdzą, że ewolucja jest dobra i służy użytkownikowi. Smartfon z pewnością nie jest niespodzianką, potwierdziło się to, co mówiono i pisano o nim wcześniej. Co zatem było elementem, który miał nas zaskoczyć? Sprzęt ubieralny oraz hełm rzeczywistości wirtualnej.

Doczekaliśmy się w końcu gadżetu ubieralnego od HTC – plotki na jego temat krążyły w branży od kilku kwartałów, dzisiaj stały się rzeczywistością. Sprzęt nazywa się Grip (konkretnie Re Grip), z pierwszych opisów wynika, że to kombinacja FuelBand 2 od Nike’a oraz Microsoft Band. Urządzenie posiada moduł GPS, kompas, wyświetlacz (nie jest dotykowy), żyroskop i zestaw czujników właściwy dla opasek tego typu. Gadżet współpracuje z platformami Android oraz iOS.

Opaska powinna trafić na rynek w ciągu kilku tygodni. Nie jest znana jej cena. HTC współpracuje przy tym projekcie z Under Armour, czyli znanym graczem z rynku sprzętu sportowego. Czy to wystarczy, by ludzie kupowali tę opaskę? Wątpię – na rynku znajdziemy już sporo urządzeń konkurencji, a Grip niczym szczególnym się nie wyróżnia.

Był smartfon, była opaska, czas na hełm VR: Vive. Tajwański producent współpracuje przy tym projekcie z Valve, a zatem potwierdziło się, że ta ostatnia firma wejdzie w segment rzeczywistości wirtualnej. Wersja deweloperska produktu ma być dostępna już niebawem, konsumencka powinna się pojawić na rynku przed końcem roku – pewnie będzie im zależało, by sprzęt był dostępny przed świętami, w okresie zakupów prezentowych.

Na razie niewiele wiadomo na temat urządzenia, usłyszeliśmy tylko zapewnienia, że jest super (podobnie jak inne owoce pracy HTC). Podobno postawiono na interakcję z otoczeniem, użytkownik może się przemieszać, pojawiło się określenie full room-scale. Sprzęt ponoć nie męczy bardzo użytkownika i dotyczy to zarówno wagi (jest leki), jak i wrażeń, które zapewnia. Priorytetem będą pewnie gry, ale wspomniano o współpracy z HGO i Google – rozrywka powinna być wielowarstwowa.

Tyle ze strony HTC. Z komentarzem jeszcze się wstrzymam, bo nie chcę ich zbyt surowo oceniać. Ale jedno jest pewne: szału nie ma. HTC znowu pokazało, że nie ma na siebie pomysłu.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

premieraHTC Vive